Tak mnie natchnęło - się pochwalę, a co :twisted:
Na początek trzeba oczywiście znaleźć sobie odstawioną Wls'kę, moja była akurat z pomnika w Jelczu
Brakowało jej osprzętu silnika (pompy, rozrusznika, prądnicy), masy drobniejszych części, pulpit w proszku, blacharka zeżarta, szyby wybite.
Zdecydowałem jednak, że spróbuję. Więc ją zabrałem
pod dom
I rozpocząłem prace. Na pierwszy ogień poszedł pulpit. Na tyle skorodowany
Że wykonałem nowy
Chwilkę to zajęło, w międzyczasie gromadziłem części, których brakowało, a było tego trochę....
Z ociąganiem zabrałem się za blacharkę. Jednych drzwi brakowało, drugie były w stanie agonalnym.
Trochę to trwało, ale efekt wart był zachodu, oto komplet po renowacji
A tutaj mamy blachę od której (nie wiem czemu?) rozpoczynam remont każdej lokomotywki.
Oraz efekt pierwszego dnia pracy na świeżym powietrzu.
Uważny obserwator dostrzeże w tle zakonserwowane obrzeża okienek (pod gumą byłą największa chyba korozja)
Prace postępują dalej:
Znikają też wiązary - na szczęście to nie złomiarze, a zamierzona akcja - pojechały do regeneracji (ciekawostka - z jednej strony panewki będą tradycyjne, a z drugiej spróbujemy teflonowych )
Z lokomotywki pozostaje szkielet - najbardziej zdradzieckie ogniska korozji są powoli likwidowane. Podkład chlorokauczukowy, blachy mocowane "na mokro" w celu zwiększenia szczelności połączeń.
W międzyczasie zapadła zima (zdjęcia powyższe dotyczą jesieni 2006). Co można robić w ogrzewanej piwnicy? Na przykład nietypowe śruby mocujące pokrywy:
Choć, gdy temperatura podniesie się powyżej l0 stopni, mocuję się dalej z blacharką (lewa strona), a nawet udało się zamontować jedne drzwi
Przyszedł też czas, by zajrzeć do serca lokomotywy - oto silnik chwilkę przed demontażem głowic
I po kilku godzinach, gdy mogliśmy już zajrzeć do wnętrza
Że ładnie wygląda, powiadacie? Pozory mylą, by w ogóle poruszyć tłokami, trzeba było uciec się do starej, brutalnej metody (cylinder i tak na stracenie...)
I tu się kończy łatwizna, kolejnych zdjęć nie ma jeszcze na serwerze. Tak więc na razie post wysyłam, za godzinkę następny (a zdjęcia do niego pojawią się chwilkę później)