Świat kolejek wąskotorowych SMF
07 Grudnia 2024, 05:58:39 *
Witaj
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
w6 i... Rp 1: Profil 750mm.pl na facebooku
   Strona główna   Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 ... 3 4 [5] 6 7 ... 25   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Prasówka  (Przeczytany 388724 razy)
janeczek
Dyrektor
*****
Długość toru:: 915 m

W terenie W terenie


« Odpowiedz #80 : 20 Marca 2010, 22:00:59 »
0

Cytat: "Kucyk"
Parking można wykonać z nawierzchni rozbieralnej


Tory to też nawierzchnia rozbieralna, w ostatnim okresie mamy okazję coraz częściej to zobaczyć ...... gorzej, że coraz trudniej układalna  :cry:
Zapisane
Jerzy Ch.
Nowicjusz
*
Długość toru:: 39 m

W terenie W terenie


WWW
« Odpowiedz #81 : 20 Marca 2010, 23:36:47 »
0

W Gminie Piaseczno leży do dnia dzisiejszego projekt obywatelski, aby odcinek Piaseczyńskiej Kolei Wąskotorowej od Piaseczna do Grójca zlikwidować , a na jego powierzchni wykonać "autostradę im. Jana Pawła II". Gdybym nie widział, to bym nie uwierzył. Podobno urzędnik zaprosił do siebie pomysłodawcę, aby uzyskać chociaż odpowiedź na pytanie dlaczego proponuje taką właśnie nazwę Co???
I obywatel odpowiedział - bo tą drogą łatwiej by było chodzić pieszym pielgrzymkom do Rzymu i Częstochowy.
Są świadkowie tej rozmowy !!!!!!!
Inna sprawa to moja własna pamięć, kiedy Urząd Skarbowy w Piasecznie chciał "wyciąć" działkę graniczącą ze stacją Piaseczno Miasto Wąskotorowe i przyłączyć do terenu urzędu.
PTKW złożyło protest  do Generalnego Konserwatora Zabytków i na tym się skończyło. Wiem, bo sam to gotowałem ...i żyję  :roll:
Planów związanych z terenem Przeładunku znam kilka - między innymi przeniesienie Muzeum Kolejnictwa z Warszawy, ponadto osiedle budynków socjalnych, specjalna rampa dla kontenerowców, itd. itp.
Dopóki jednak ten teren nie stanie się własnością Gminy Piaseczno, żadna akcja z tym miejscem związana nie ma najmniejszych szans.
Prognozowanie, że teren ten ( w interpretacji wskazanej dla parkingu ) może być odłączony przez PKP S.A. od majątku dawnej GrKD jest zbyt proste do realizacji. Nieistnienie przewozów towarowych nie ma aż tak dużo wspólnego z przydatnością tego miejsca do działalności Piaseczyńskiej Kolei Wąskotorowej, że nie widzę zagrożenia do likwidacji funkcji tego terenu bez poważnych konsultacji i uzgodnień w tym zakresie.
Co do przewidywanej akcji zwrócenia się przez mieszkańców do Starostwa Powiatowego w Piasecznie, to chciałbym poinformować, że ono już zwróciło się pismem do PKP S.A. o wyrażenie zgody na rozpoczęcie działalności gospodarczej na terenach tejże kolei. Uzyskało odpowiedź negatywną. Poza tym lada tydzień umowa pomiędzy PKP S.A. a Starostwem wygasa i odnoszenie sie do tego samorządu będzie bezproduktywne.
OCZYWISTĄ SPRAWĄ JEST PARKING DLA AUT OSOBOWYCH NA TERENIE DAWNEGO "żeberka", bo to jest teren idealnie nadający się na tego rodzaju obiekt towarzyszący stacji.
Zapisane
Jacekglm
Zawiadowca
****
Długość toru:: 351 m

W terenie W terenie


jacenty.wierzchowski
WWW
« Odpowiedz #82 : 28 Marca 2010, 16:59:10 »
0

Kolejne dwa artykuły,które się ukazały ostatnio na temat piaseczyńskich wąskich torów.

"Nad Wisłą"
numer 6

Dokąd kolejka ta zmierza.

Piaseczno

Komu przypadnie majątek zabytkowej kolei wąskotorowej? Ani starostwo, ani gmina Piaseczno nie chcą stracić nad nim kontroli.

Spór o ciuchcię, ale przede wszystkim o majątek z nią związany, ożywa przed każdymi wyborami samorządowymi. Tym razem jednak jest on o tyle wyjątkowy, że trafił na salę sądową.

Skomplikowany system zależności

Przez ostatnie lata spółka PKP stację wąskotorówki w Piasecznie, tory i wagony użyczała (czyli bezpłatnie dawała w zarząd) samorządowi powiatu piaseczyńskiego. Ten użyczał nieruchomość gminie Piaseczno, a ta użyczała ją Piaseczyńskiemu Towarzystwu Kolei Wąskotorowej. PTKW z kolei – jako ostatnie w tym łańcuchu – odpłatnie wydzierżawiało część pomieszczeń przy piaseczyńskim dworcu m.in. dwóm restauracjom. Taki stan miał – w zamierzeniu – trwać mniej więcej do czasu, kiedy PKP uwłaszczy się na majątku wąskotorówki należącym do Skarbu Państwa.

Ale w połowie ubiegłego roku starostwo otrzymało pismo, w którym polecono mu uporządkowanie istniejącej sytuacji. Włodarze powiatu zdecydowali, że rozwiążą umowę z gminą, aby ta rozwiązała z Towarzystwem, a następnie sami przejmą dzierżawców pomieszczeń na stacji wąskotorówki.

Na prośbę gminy proces ten został odsunięty o pół roku. 31 stycznia wygasła umowa użyczenia majątku wąskotorówki pomiędzy powiatem a gminą – i starostwo wezwało najemców lokali na dworcu do bezpośredniego podpisania umów z powiatem, grożąc konsekwencjami finansowymi.

Ale zanim do czegokolwiek doszło, PTKW w ostatnich dniach stycznia złożyło pozew do sądu o uznanie dotychczasowych umów użyczenia za obowiązujące i zwróciło się z wnioskiem o zabezpieczenia majątku kolejki – także taboru – jako przedmiotu sporu. Sąd przychylił się do wniosku Towarzystwa i dzięki temu w ostatnią niedzielę PTKW mogło otworzyć nowy sezon przewozów ciuchcią. W zeszłym roku skusiło się na nie rekordowe 20 tys. ludzi.

Powiat zaskoczony, Towarzystwo milczy

Postanowienie sądu o zabezpieczeniu majątku ciuchci starostwo uważa za „zaskakujące”. Dlatego złożyło apelację i z niecierpliwością oczekuje na jej rozpatrzenie. – Decyzja sądu jest co najmniej dziwna, ponieważ dał on możliwość korzystania stowarzyszeniu także z części taboru, który jest własnością powiatu. Bez naszej zgody – zgłasza zastrzeżenia wicestarosta Marek Gieleciński.

Przedstawiciele Towarzystwa, ze względu na spór sądowy ze starostwem, powściągliwie wypowiadają się na temat obecnej sytuacji. – Nie wypada nam tego komentować – ucina Zdzisław Gosk, wiceprezes PTKW.

Tymczasem, jak ustaliło „NW”, powiat planuje stworzyć spółkę samorządową, w skład której wejdą wszystkie gminy, przez które przebiegają tory wąskotorówki. Podmiot ten przejąłby we władanie cały majątek kolei.

– Na początek zarezerwowaliśmy 500 tys. zł na wydatki związane z konserwacją i utrzymaniem kolejki, a w perspektywie na jej rewitalizację z udziałem pieniędzy z zewnątrz – mówi Gieleciński. Zdaniem starostwa kolejka mogłaby wozić ludzi nie tylko turystycznie, ale nowoczesnym szynobusem lub tramwajem również na co dzień do pracy czy szkoły.

Niemal identyczny pomysł ma burmistrz Józef Zalewski. Z tą różnicą, że w związku gmin, który miałby przejąć kolejkę od PKP, nie widzi on miejsca dla powiatu.

– Kolejka wąskotorowa jest nierozerwalnie związana z gminą Piaseczno. Stanowi jedną z największych atrakcji turystycznych naszego rejonu i posiada wielki, niewykorzystany jeszcze potencjał rozwojowy – tłumaczy. Jego zdaniem to samorząd gminy, ze swoją stabilną sytuacją ekonomiczną oraz przygotowanymi projektami na rewitalizację kolejki, powinien przyjąć na siebie rolę lidera programu odnowy wąskotorówki.

Piotr Chmielewski



Kurier Południowy
wydanie 335


Linia do modernizacji.[/b]

Małgorzata Kawka

PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. modernizację popularnej „ósemki” rozpoczęły w 2006 roku. Inwestycja, podzielona na kilka etapów, została przeprowadzona do tej pory na odcinku Warszawa Zachodnia- Warszawa Okęcie. Obecnie trwają prace związane z przygotowaniem dokumentacji do kolejnego etapu prac obejmującego m. in. powiat piaseczyński

Linia kolejowa nr 8 łącząca Warszawę Zachodnią z Krakowem wykorzystywana w ruchu pasażerskim i towarowym. Ma prawie 317 km, 76 stacji i przystanków osobowych. Obok pasażerskich i towarowych, kursują nią również podmiejskie pociągi Kolei Mazowieckich łączące Warszawę z m.in. Piasecznem.
Modernizacja linii obejmie wymianę wszystkich elementów torowisk wraz z sieciami trakcyjnymi. Powstaną nowe perony dostosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych. W planach są systemy drenażowe i rowy odprowadzające. Pomyślano też o zabezpieczeniu przejść dla zwierząt i zamontowaniu urządzeń odstraszających. Jest to tym ważniejsze, że linia przebiega przez liczne obszary chronione lub sąsiaduje z nimi. Efektami działań będzie zwiększenie bezpieczeństwa na przejazdach kolejowych, ograniczenie hałasu dzięki m.in. budowie ekranów akustycznych oraz możliwość zwiększenia prędkości pociągów do 160 km/h.
Etap pierwszy tej inwestycji PKP zakończyło w 2008 roku. Po ponad rocznych zmaganiach zmodernizowano 8,4 km linii od Warszawy Zachodniej do Warszawy Okęcia. Kolejny etap to budowa załącznicy Warszawa Służewiec - Lotnisko Okęcie. W tym roku, w styczniu podpisano umowę na nadzór i zarządzanie robotami budowlanymi. Równocześnie w latach 2010-2011 opracowywana będzie dokumentacja projektowa obejmująca odcinek Warszawa Okęcie-Radom. Obecnie zakończono postępowanie administracyjne dotyczące lokalizacji linii kolejowej.
- Działki przewidziane pod inwestycję zostaną wskazane na etapie opracowania dokumentacji projektowych. Pozyskiwanie nieruchomości odbywać się będzie w oparciu o zapisy ustawy o transporcie kolejowym - wyjaśnia Robert Kuczyński, rzecznik prasowy Centrum Realizacji Inwestycji. Dopiero po zakończeniu przejmowania działek rozpoczną się prace budowlane. - Szczegółowe terminy rozpoczęcia robót będzie można określić po zakończeniu trwającej procedury wykonawców dokumentacji projektowych - mówi.
Na pewno pierwsze prace obejmą radomskie Lokalne Centrum Sterowania, którego zadaniem jest zarządzanie ruchem kolejowym na przydzielonym obszarze, zdalne sterowanie urządzeniami na stacjach, przejazdach kolejowych. LCS zastępuje kilka tzw. górek rozrządowych i kilkadziesiąt budek dróżników. - Zastosowanie takiego rozwiązania usprawni prowadzenie ruchu kolejowego i zwiększy poziom bezpieczeństwa - zapewnia Kuczyński. Potem przyjdzie czas na kolejne prace. Na szlaku stacji Warszawa Okęcie po Piaseczno zmodernizowane zostaną przystanki osobowe Warszawa Dawidy, Warszawa Jeziorki, Nowa Iwiczna, Piaseczno, Zalesie Górne, Ustanówek, Czachówek Górny i Południowy. W Piasecznie obok modernizacji układów torów i peronu przewidziano likwidację wiaduktu kolei wąskotorowej.
Z obiecywaną prędkością pociągi na odcinku Warszawa-Radom zaczną poruszać się dopiero na przełomie 2014 i 2015 roku. Koszt robót przewidywany jest na 2 mld zł. Pieniądze pochodzą z funduszy unijnych, z budżetu państwa oraz z funduszu kolejowego i środków własnych PKP.
Zapisane
Jerzy Ch.
Nowicjusz
*
Długość toru:: 39 m

W terenie W terenie


WWW
« Odpowiedz #83 : 28 Marca 2010, 22:34:37 »
0

Istotnie. Nie wypada komentować wypowiedzi Pana Wicestarosty Gielecińskiego.........zabrania tego Kodeks Honorowy Władysława Boziewicza. Zarząd PTKW i jego pracownicy zapoznali się z tym kodeksem w przeciwieństwie do Pana Gielecińskiego i jego zwierzchnika, który posiada prokuratorski zarzut składania przed sądem fałszywych oświadczeń.
Trzeba chyba będzie jasno i klarownie wyjaśnić w lokalnej prasie to jak bardzo z tygodnia na tydzień wydłużają się nosy panom starostom - ZWŁASZCZA PRZED WYBORAMI NA STOŁKI, KTÓRE W TEJ CHWILI ZAJMUJĄ.  
Nawiasem mówiąc pracownicy gminy , z której pochodzi pan Gieleciński nie widzą gdzie jest położona stacja kolei wąskotorowej o nazwie TARCZYN. Ów Gieleciński - Tarczynianin ( z miejsca zamieszkania ) przez 6 lat nie widział biedak, że na zabytkowym budynku tej stacji wisi zardzewiała tablica z napisem TARCZYN.
Wstyd i podręcznikowe chamstwo - zabezpieczone 500 tysi a zardzewiała tablica na stacji wisi - no już nie wisi, bo zmusiliśmy podległy panu Gielecińskiemu Urząd Gminy do wymiany tej tablicy. Kosztowało to 200,- PLN
A redaktorek ( nazwisko kompletnie bieżne ) karmi tymi głupotami swoich czytelników i bierze swoją wierszówkę.
Zapisane
Jacekglm
Zawiadowca
****
Długość toru:: 351 m

W terenie W terenie


jacenty.wierzchowski
WWW
« Odpowiedz #84 : 11 Kwietnia 2010, 07:31:20 »
0

Kurier Południowy
wydanie 337

Trwa batalia o kolejkę

Tomasz Wojciuk

Sąd Rejonowy w Piasecznie postanowił odrzucić pozew Piaseczyńskiego Towarzystwa Kolei Wąskotorowej skierowany przeciwko starostwu piaseczyńskiemu, wstrzymać wykonanie postanowienia dotyczącego zabezpieczenia powództwa (majątku ruchomego i nieruchomego tworzącego infrastrukturę kolejki wąskotorowej) na rzecz PTKW oraz zasądzić od powoda (PTKW) na rzecz starostwa piaseczyńskiego 2400 zł tytułem kosztów postępowania

Umowa użyczenia majątku kolejki wąskotorowej gminie Piaseczno przez starostwo powiatowe wygasła 31 stycznia 2010 roku. Piaseczyńskie Towarzystwo Kolei Wąskotorowej, które użyczało kolejkę od gminy, nie przyjęło tego do wiadomości, wnosząc 29 stycznia pozew do Sądu Rejonowego w Piasecznie o ustalenie umowy użyczenia wraz z wnioskiem o zabezpieczenie powództwa.
- Chcemy, aby sąd uznał za istniejącą i obowiązującą umowę między gminą Piaseczno, a Piaseczyńskim Towarzystwem Kolei Wąskotorowej - mówił Jerzy Chmielewski, prezes PTKW.
We środę, 17 lutego Sąd Rejonowy w Piasecznie postanowił zabezpieczyć żądanie pozwu, umożliwiając tym samym powodowi, czyli Piaseczyńskiemu Towarzystwu Kolei Wąskotorowej, korzystanie z majątku ruchomego oraz nieruchomości wraz z naniesieniami i infrastrukturą kolei wąskotorowej zgodnie z umową użyczenia zawartą 20 sierpnia 2008 roku między gminą Piaseczno, a PTKW. Wyrok ten nie był prawomocny i starostwo piaseczyńskie się od niego odwołało, a Sąd Rejonowy odwołanie uwzględnił.

Zwrot przez rufę


W wyniku postanowienia z 30 marca (nieprawomocnego!) sąd zdecydował się wstrzymać wykonanie postanowienia z 17 lutego. Oznacza to, że postanowienia wzajemnie się znoszą, w związku z czym majątkiem kolejki ma prawo administrować starostwo powiatowe. Zapytaliśmy starostę Jana Dąbka, co oznacza postanowienie sądu w praktyce i co teraz stanie się z majątkiem kolejki. - Na razie, do chwili uprawomocnienia wyroku, wszystko zostaje po staremu. Na pewno nie będę blokował odjazdu kolejki w najbliższy weekend - zapewnia starosta. - Nie jest moim celem pozbycie się symbolu powiatu piaseczyńskiego i robienie zbędnych afer, tylko uporządkowanie spraw majątkowych - zaznacza, dodając, że najważniejsze jest postępowanie zgodnie z literą prawa. A ta mówi, że jeśli wygasa umowa użyczenia majątku kolejki gminie, to PTKW powinno ten majątek zwrócić, ponieważ znajduje się on we władaniu powiatu.
Jan Dąbek uważa, że PTKW nie powinno także pobierać żadnych opłat od dzierżawców wynajmujących lokale i powierzchnię reklamową na terenie stacji w Piasecznie. - Proponuję tym osobom założenie depozytów sądowych i wpłacanie na nie pieniędzy z tytułu dzierżawy. Sąd potem zdecyduje, komu je przyznać. Każdy z dzierżawców powinien wiedzieć, że wpłacając pieniądze do PTKW robi to na własne ryzyko - mówi starosta.

Przyszłość w rękach samorządu

Starosta Dąbek od samego początku deklarował, że chce porozumieć się z lokalnymi samorządami (z niektórymi powiat piaseczyński zawarł już umowy) w celu wypracowania pewnych rozwiązań dotyczących majątku kolejki. Zapewnia, że powiat chętnie, pod pewnymi warunkami, użyczy majątek gminom, aby mogły nim gospodarować. Wcześniej jednak musi stać się jego właścicielem. - Cały czas rozmawiamy z PKP i ministrem infrastruktury. Kiedy zostaniemy właścicielem majątku Grójeckiej Kolei Dojazdowej wówczas utworzymy nowy podmiot, posiadający zdolność prawną i wybierzemy nowego operatora. To samorządy zdecydują, czy zostanie nim Piaseczyńskie Towarzystwo Kolei Wąskotorowej, czy może ktoś inny - podsumowuje starosta.
O komentarz dotyczący postanowienia sądu z 30 marca poprosiliśmy prezesa PTKW.
- Nie otrzymałem jeszcze tego postanowienia, więc trudno jest mi się do niego odnieść - mówi Jerzy Chmielewski. - Jeśli rzeczywiście wstrzymuje ono wykonanie postanowienia z 17 lutego dotyczącego zabezpieczenia powództwa na rzecz PTKW, to złożymy od niego sprzeciw do sądu wyższej instancji.

Na razie wszystko po staremu


W ostatnim artykule dotyczącym kolejki pisaliśmy, że do czasu rozstrzygnięcia przez sąd rejonowy sporu o to, kto ma prawo zarządzać majątkiem kolejki, mieniem tym nadal będzie zarządzać PTKW (wynikało to z postanowienia o zabezpieczeniu powództwa). Teraz, choć sytuacja formalna zmieniła się o 180 stopni i sąd rejonowy wstrzymał wykonanie wcześniejszego postanowienia, od strony faktycznej - przynajmniej na razie - wszystko zostaje po staremu.
Zapisane
Kucyk
Minister
******
Długość toru:: 4307 m

W terenie W terenie


Bimbrownik wąskotorowy


« Odpowiedz #85 : 16 Kwietnia 2010, 22:33:12 »
0

Nastał czas na ripostę ze strony PTKW





Natomiast i starostwo postanowiło prasówkę zapodać:

Kurier Południowy nr 338 tak oto doniósł:

Kolejka wciąż gorąca

2010-04-16 Adam Braciszewski



Podczas poniedziałkowego posiedzenia komisji polityki gospodarczej gośćmi radnych byli starosta powiatu piaseczyńskiego Jan Dąbek oraz wiceburmistrz Piaseczna, Dariusz Malarczyk. Starosta przedstawił wizję zagospodarowania i rozwoju piaseczyńskiej kolejki wąskotorowej. Radni zgodzili się, że w związku z aktualnymi problemami finansowymi gminy, a także ze względu na specyfikę samorządu powiatowego, najlepszym pomysłem jest, aby starostwo przejęło majątek kolejki do czasu powołania spółki samorządowej

Na początku spotkania starosta Jan Dąbek przedstawił radnym aktualną sytuację, związaną z próbą uporządkowania spraw własnościowych kolejki wąskotorowej.
- Powiatowi majątek został użyczony przez PKP, my użyczyliśmy go gminie Piaseczno, a ta - Piaseczyńskiemu Towarzystwu Kolei Wąskotorowej - mówił starosta Dąbek. - Wówczas wydawało nam się, że gmina jako samorząd z większymi możliwościami finansowymi poradzi sobie dobrze z tym majątkiem. Kolej jednak radykalnie zażądała od nas byśmy uporządkowali te sprawy, co było warunkiem pozwalającym na przejęcie majątku na własność samorządu powiatowego. 31 grudnia ubiegłego roku powiat przejął tereny od Tarczyna do Nowego Miasta. Odcinek piaseczyński mieliśmy przejąć 31 stycznia 2010 roku. Gmina zgodziła się na rozwiązanie umowy użyczenia, ale problemy zaczęło robić Piaseczyńskie Towarzystwo Kolei Wąskotorowej. Gmina niby postąpiła fair, bo wypowiedziała umowę towarzystwu, ale jak się okazało, była to tylko gra na czas. Towarzystwo skierowało sprawę do sądu, a burmistrz odmówił nam podpisania protokołów przejęcia majątku, tłumacząc się postępowaniem sądowym. Sąd 30 marca przyznał nam rację.

Spółka samorządowa zadecyduje o kolejce?

- Co starostwo chce zrobić z przejętym majątkiem kolejki? - dopytywali radni.
- Chciałbym, by została powołana spółka samorządowa składająca się z gmin, przez które przebiega szlak kolejki wąskotorowej - odpowiedział starosta Dąbek. - Każda z gmin dostałaby w użyczenie nieruchomości przy stacji, które mogłaby zagospodarować i wykorzystać według własnego uznania. Jedynym warunkiem byłoby zapewnienie funkcjonowania stacji i kas biletowych. Samorządy zdecydowałyby też kto zostanie przewoźnikiem.
- Dlaczego gmina swoimi działaniami komplikuje przejęcie przez starostwo kolejki? - zapytał przewodniczący komisji polityki gospodarczej, Krzysztof Tarchalski.
- Starostwo nie musiało zrywać żadnych umów, wystarczyło tylko zmienić kilka drobiazgów w zapisach już istniejących - odpowiedział wiceburmistrz Dariusz Malarczyk.
- Starostwo nie jest właścicielem kolejki i to nie jest tak, że tylko powiat może ubiegać się o jej przejęcie. Takie starania mogą czynić wszystkie samorządy, także gmina Piaseczno. Burmistrz podjął rozmowy z innymi gminami, które wyraziły chęć współpracy w utworzeniu spółki komunalnej, która mogłaby w przyszłości zarządzać kolejką.
- Chcieliśmy, żeby do czasu powołania takiej spółki rolę operatora dalej pełniło Piaseczyńskie Towarzystwo Kolejki Wąskotorowej - powiedział starosta Dąbek. - Przedłożyliśmy im nawet propozycję umowy, ale się nie zgodzili bo im nie wystarczy rola przewoźnika, ich interesuje majątek - nieruchomości, które są dzierżawione restauracjom.

Politycznie czy ekonomicznie?

- Obecnie jesteśmy w tragicznej sytuacji finansowej, a chcemy władać kolejką jakbyśmy byli jakimiś milionerami - zauważył radny Tarchalski.
- Dlaczego gmina tak bardzo boi się, by majątek kolejki przejął powiat? - dopytywał radny Andrzej Hubl. - Mam wrażenie, że przemawiają za tym racje polityczne, a nie ekonomiczne.
Wiceburmistrz Malarczyk zwrócił uwagę, że przez ostatnie lata to właśnie gmina, a nie starostwo, przeznaczała pieniądze na utrzymanie majątku kolejki.
- Przez ostatnie lata mieliśmy czas, by wyprowadzić wszystkie sprawy prawne związane z procedurą przejęcia kolejki. To były ciężkie lata pracy dla starostwa, nie jest więc tak że się dotychczas kolejką nie interesowaliśmy - podkreślił starosta Dąbek.
- Zainwestowaliśmy na pewno więcej niż starostwo - mówił wiceburmistrz Malarczyk. - Wy zamierz-acie dać ileś pieniędzy, ale na razie są to tylko prognozy i obietnice. Nie ma żadnych gwarancji, że się spełnią. Kolejka wymaga dużych nakładów, by mogła funkcjonować, choćby tylko w takim zakresie jak dotychczas. Boimy się, że ten majątek zostanie po prostu zniszczony.
- To właśnie działania, które wy podjęliście niszczą ten majątek
- zarzucał starosta Dąbek. - Trzeba wreszcie podjąć męską decyzję i przeznaczyć konkretne środki finansowe na rozwój kolejki. Jeśli gmina zobowiąże się, że w ciągu najbliższych pięciu lat przeznaczy na kolejkę 10 mln złotych to ja odstąpię.

Powiat - koordynatorem?

- Tan majątek w ciągu ostatnich lat, już popadł w ruinę - ocenił radny Krzysztof Tarchalski. - Przy obecnej sytuacji finansowej gmina nie podoła jakiemukolwiek udziałowi w tej kolejce. Jaki mamy interes w tym, żeby ją przejmować? - pytał retorycznie radny.
- Starostwo ma jakąś koncepcję, dlaczego więc gmina utrudnia jej realizację? To na pewno nie służy mieszkańcom - dodał radny Ryszard Podlaski.
- Ta kolejka to obraz nędzy i rozpaczy. Możemy się cieszyć, że w ogóle jest, ale przecież te wagoniki wyglądają fatalnie, jakby wyszły spod młota kowala i nie mam tu bynajmniej na myśli szlachetnego rękodzieła - powiedział radny Jarosław Choiński. - Czy nie można oddzielić grubą kreską tego, co już było i zacząć wszystkiego od początku?
- Piaseczno zawsze interesowało się kolejką, ale zaangażowanie środków w jej rozwój warunkowało przejęcia majątku na własność - powiedział radny Józef Wierzchowski.
- Największą głupotą jest, żeby dwa samorządy chodziły ze sobą do sądu. Martwi mnie, że samorząd gminny i powiatowy nie potrafią ze sobą rozmawiać. Cieszy mnie, że starosta pokazuje jakąś wizję przyszłości tej kolejki.
- To powiat, ze względu na swoją specyfikę, powinien być koordynatorem działań zmierzających do rozwoju kolejki - podsumowała radna Magda Woźniak. Pozostali radni z komisji polityki gospodarczej również zgodzili się, że więcej argumentów leży po stronie starostwa, które w przyszłości jako lider, wspólnie z samorządami gminnymi powinno zadecydować o przyszłości linii kolejowej ciągnącej się od Piaseczna do Nowego Miasta nad Pilicą.

FOTO: Starosta Jan Dąbek przekonywał radnych gminy, że najlepszym rozwiązaniem będzie przejęcie majątku kolejki przez powiat
Zapisane

Żadna namiętność nie odziera umysłu równie skutecznie ze wszystkich władz działania i myślenia, co strach.
(Edmund Burke)
Jacekglm
Zawiadowca
****
Długość toru:: 351 m

W terenie W terenie


jacenty.wierzchowski
WWW
« Odpowiedz #86 : 25 Kwietnia 2010, 21:29:20 »
0

Małe | Duże
Zapisane
Jacekglm
Zawiadowca
****
Długość toru:: 351 m

W terenie W terenie


jacenty.wierzchowski
WWW
« Odpowiedz #87 : 11 Maja 2010, 21:10:08 »
0

Małe | Duże


Od 3 minuty 44 sekundy...
Zapisane
Phinek
Gość
« Odpowiedz #88 : 11 Maja 2010, 21:19:32 »
0

.
« Ostatnia zmiana: 12 Stycznia 2011, 15:23:38 wysłane przez Phinek » Zapisane
Kucyk
Minister
******
Długość toru:: 4307 m

W terenie W terenie


Bimbrownik wąskotorowy


« Odpowiedz #89 : 11 Maja 2010, 21:37:04 »
0

No, za te trąbienie gwizdawką i wrzucenie łopaty do paleniska Michała spotka kara sroga...

Natomiast dla chwili rozmarzenia :roll: i odprężenia proponuję taką chwilkę w 4:54
Zapisane

Żadna namiętność nie odziera umysłu równie skutecznie ze wszystkich władz działania i myślenia, co strach.
(Edmund Burke)
gajos
Minister
******
Długość toru:: 1201 m

W terenie W terenie



WWW
« Odpowiedz #90 : 11 Maja 2010, 22:55:02 »
0

Takich chwil jak ta w 4:54 było wtedy duuużo
Zapisane

Maszynisto!
Dając Rp1 gdzieś na kolejce ginie wolontariusz i idzie do czyśćca łowić!
http://pl.youtube.com/user/gajosgitara
http://picasaweb.google.pl/gajosgitara
buczek_pkp
Zawiadowca
****
Długość toru:: 405 m

W terenie W terenie

PKP InterCity, Wąski w Piasecznie


« Odpowiedz #91 : 12 Maja 2010, 17:43:06 »
0

Kazali mi coś na wariata wymyśleć, to wymyslałem :mrgreen:   Pech chciał, że zapaliła mi się lampka RED ALERT(wtajemniczeni wiedzą o co chodzi). Oprócz tych gwizdków i łopat węgla mówiłem o całym przebiegu wycieczki, ale niestety wycieli to.
Zapisane
AXEL
Minister
******
Długość toru:: 2016 m

W terenie W terenie


www.axel-rail.pl


« Odpowiedz #92 : 12 Maja 2010, 19:44:43 »
0

Cytuj
No, za te trąbienie gwizdawką i wrzucenie łopaty do paleniska Michała spotka kara sroga...


nie wierzę... to się da?
Zapisane
Kucyk
Minister
******
Długość toru:: 4307 m

W terenie W terenie


Bimbrownik wąskotorowy


« Odpowiedz #93 : 25 Maja 2010, 15:45:10 »
0

W ostatnim numerze periodyku piaseczyńskiego "Co i jak?" pod redakcją Magdaleny Woźniak ukazał się artykuł Łukasza Krawczyńskiego (radnego powiatowego) dotyczący przyszłości kolejki. Dla porównania umieszczam również wpis z blogu Krzysztofa Trachalskiego (dla odmiany radnego gminy) we wspomnianej sprawie - tylko nie wiem czy dla śmiechu, czy dla płaczu i smutnej refleksji nad jakością materiału ludzkiego pozyskiwanego w wyborach samorządowych.
 
CO Z TĄ KOLEJKĄ!?
Ostatnia sesja rady miejskiej przyniosła zażartą dyskusję na temat piaseczyńskiej kolejki wąskotorowej. Przyczyną była wniesiona przez radnego Tarchalskiego propozycja, by anulować podjętą w 2002 roku uchwałę zobowiązującą gminę do podjęcia działań zmierzających do przejęcia terenów kolejki na własność od skarbu państwa (PKP). Podjęcie takiej uchwały oznaczałoby oddanie tematu starostwu, które ze swej strony proponuje zawarcie porozumienia pon
ad gminnego w tej sprawie.

Powiem szczerze, że nie rozumiem, o co chodzi z piaseczyńską kolejką wąskotorową. Niby wszyscy chcą jej dobra i rozwoju tej niewątpliwej atrakcji turystycznej Piaseczna. Chcą tego dobra tak dalece, że pomiędzy powiatem (który jest zarządcą majątku w imieniu Skarbu Państwa) a gminą, (która ma ten majątek w użyczeniu od powiatu na 10 lat, z czego 8 lat właśnie minęło) trwa nieustający spór w tej sprawie. A w rezultacie na samej kolejce nic konkretnego się nie dzieje.
Co moim zdaniem przemawia za przekazaniem spraw związanych z kolejką powiatowi? Po pierwsze, nie wchodząc w szczegóły, pragnę zauważyć, że gmina Piaseczno jest w fatalnej kondycji finansowej, a utrzymywanie kolejki nie jest zadaniem własnym gminy. Zadłużenie sięga już prawie ustawowo dopuszczalnego limitu i jest mało prawdopodobne, że w najbliższych latach gminę stać będzie na inwestowanie potężnych pieniędzy potrzebnych na rewitalizację tego terenu. Po drugie: gmina na mocy użyczenia od powiatu, zarządza majątkiem kolejki już od 8 lat i jak do tej pory niewiele z tego w praktyce wynikło., Argumentem przeciw inwestowaniu większej kasy był bowiem zawsze nieuregulowany stan własnościowy, jednak z drugiej strony działania w sprawie uregulowania tego stanu były raczej pozorowane. W rezultacie skończyło się na kosmetycznym dofinansowywaniu, które miało na celu nie tyle rozwój, co podtrzymanie obiektu w ogóle przy życiu (a tak naprawdę największą zasługę w niedopuszczeniu obiektu do ruiny ma działające tu Piaseczyńskie Towarzystwo Kolejki Wąskotorowej). Owszem, gmina poczyniła pewne nakłady finansując przygotowanie karty zabytków, dokumentację oraz opracowanie holenderskiej firmy RDH, która przygotowała wizję zagospodarowania centrum miasta, rzeczywiście czyniąc z kolejki główną jego atrakcję. Należy jednak zauważyć, że w momencie ewentualnego przystąpienia gminy do porozumienia ze starostwem powstałe dokumenty i opracowania nie tracą swojej ważności i stają się wkładem gminy w to przedsięwzięcie. Tak samo jak nie tracą ważności plany zagospodarowania tego terenu czy wpis obiektu do rejestru zabytków. Po trzecie, nie należy ulegać emocjom i fałszywym ambicjom typu „nie dodamy ani guzika”. Przekazanie dowodzenia w sprawie kolejki starostwu nie oznacza przecież, że jej obiekty zostaną zabrane i znikną z terenu gminy Piaseczno - wszelkie działania tam poczynione, np. stworzenie centrum kultury, przysłużą się jego uatrakcyjnieniu i poprawie wizerunku naszego miasta.
Po czwarte: gmina Piaseczno w przeszłości poniosła już olbrzymie, sięgające dziesiątek mln zł nakłady na budowę sądu rejonowego i komendy powiatowej policji i choć zadania te miały charakter ponadgminny, gros kosztów związanych z tymi inwestycjami poniosła sama bez udziału innych gmin i starostwa. W rezultacie powstały obiekty obsługujące mieszkańców całego powiatu. Taka była wola i decyzja ówczesnych władz, ale równie dobrze, a może i nawet lepiej, te miliony mogły być zainwestowane w poprawę stanu dróg, czy inną infrastrukturę, a nie w zadania powiatowe. Zgoda, kondycja finansowa gminy była wtedy lepsza, a powiatu gorsza. Obecnie jednak jest odwrotnie i gmina powinna skoncentrować swój wysiłek na wykonywaniu podstawowych zadań własnych takich jak utwardzenie i odwodnienie dróg czy budowa nowej szkoły dla miasta, a nie starać się łapać wszystkich srok za ogon, na dodatek nieskutecznie. Po piąte, za koordynacją działań kolejkowych przez starostwo przemawia prosty fakt, że grunty kolejkowe leżą na terenach kilku gmin, a nawet powiatów więc to właśnie starostwo wydaje się naturalnym koordynatorem wszelkich działań z kolejką związanych. Po szóste wreszcie, cały spór wydaje się fikcyjny o tyle, że rezygnując z ubiegania się - w konkurencji z powiatem - o przejęcie majątku kolejki na własność,  gmina rezygnuje z czegoś, co ma niewielkie szanse powodzenia i jest patykiem na wodzie pisane…
Ze wszystkich wyżej wymienionych powodów, racjonalnym wydaje się przejęcie tematu przez samorząd powiatowy. Podkreślmy - nie dla siebie - jak mówią oponenci tego rozwiązania, a celem stworzenia porozumienia samorządów gminnych i powiatowych, przez które przejeżdża kolejka. Za pomysłem tym stoi jeszcze jeden bezsprzeczny argument, jakim jest możliwość pozyskiwania pieniędzy zewnętrznych. W nowej perspektywie 2020r., czyli budżecie Unii Europejskiej bardzo duża pula pieniędzy będzie zarezerwowana na projekty tzw. subregionów, czyli właśnie porozumień samorządów. Projekt rewitalizacji i rozwoju Kolejki Wąskotorowej stworzony przez kilka samorządów miałby w tej sytuacji  ogromną szansę na realizację dzięki środkom uzyskanym z UE. Niestety w Piasecznie brak jest takiego realistycznego myślenia, umiejętności planowania działań strategicznych. Zamiast szukania najlepszych rozwiązań nasi obecni włodarze wdają się w bezsensowne ambicjonalne wojenki. Na domiar złego można zauważyć również nowe pomysły. Na stronie Mariusza Słowika możemy przeczytać "…lub wchodząc w porozumienie z inwestorem prywatnym przekształcić zapyziały dworzec w podobny do np. Dworca Wileńskiego, wyposażony w parkingi, zaplecze rozrywkowe, gastronomiczne i handlowe".  Stojąc w korkach w Piasecznie myślałem, że gorzej być nie może. Jednak pomysł nowej nieformalnej koalicji w Radzie Gminy, którą tworzą Stowarzyszenie Centrum burmistrza Zalewskiego oraz Klub Rozwoju Mariusza Słowika, jeżeli zostanie zrealizowany, spowoduje paraliż centrum Piaseczna. Czy wyobrażają sobie Państwo centrum handlowe w tej części Piaseczna??? Wielki moloch, który będzie generował dodatkowy ruch samochodów osobowych. W tym pomyśle sama kolejka schodzi na plan dalszy, a o sobie daje znać żarłoczna piaseczyński developerka.
ŁUKASZ KRAWCZYŃSKI




A teraz Tarchalski z http://krzysztoftarchalski.pl/index.php?news&nid=221 (pisownia oryginalna).

Jaki los czeka Grójecką Kolejkę Dojazdową?.
22-05-2010

Walka o kolejkę, czy o własny interes?


Każdy mieszkaniec Piaseczna widzi słabość finansową obecnego użytkownika Grójeckiej Kolejki Dojazdowej. Użytkownikiem tym jest Piaseczyńskie Towarzystwo Kolei  Wąskotorowej, które w 2002 roku otrzymało ten majątek w użyczeniu od gminy. Gminie natomiast wcześniej użyczył ten majątek powiat. Burmistrzem wtedy był Józef Zalewski, a starostą Jerzy Kongiel obaj z Centrum, czyli PSL. Prezesem  powołanego Towarzystwa był Jerzy Chmielewski radny powiatowy, który nie mógł z tego powodu otrzymać wtedy majątku bezpośrednio od powiatu. Podpadłby wtedy pod ustawę korupcyjną. Ale jak widać znalazł rozwiązanie.

Przez te 8 lat majątek ten popadał w ruinę. Zostało zlikwidowane wiele wydziałów: np kuźnia, elektrownia, magazyn paliwa.  Ewentualne zyski z działalności pochłaniał właściciel parowozu pan Chmielewski. Tak panie i panowie, właścicielem parowozu jest pan Chmielewski, który wypożycza  ją Towarzystwu, oczywiście nie charytatywnie. Przez te 8 lat Towarzystwo doiło Gminę i starostwo na różne zadania remontowe, to na remont wykonanego już wcześniej remontu mostu, to na wymianę podkładów kolejowych., czy na wymianę świetlików w hali  remontowej. Dochodziło do tego, że Towarzystwo wynajmowało pomieszczenia Gminie /Ośrodkowi Kultury/, oczywiście nie za darmo Pan starosta Dąbek, do którego mam z innego powodu wiele zastrzeżeń,  postanowił  przeciąć ten węzeł gordyjski, a właściwie dojną krowę. Wypowiedział umowę użyczenia gminie i zażądał zwrotu majątku. I tu zaczęły się schody. Gmina i Towarzystwo powiedziało:-„Nie”. Sprawa oparła się o sąd. Odbyło się kilka rozpraw z różnymi sprzecznymi wyrokami, Obecnie  wygrywa nieprawomocnie starosta http://www.kurierpoludniowy.pl/?page=artykul&id=5361 Komisja Polityki Gospodarczej przy Radzie Miejskiej w Piasecznie postanowiła przyjrzeć się obecnej sytuacji Grójeckiej Kolejki Dojazdowej i zaprosiła na posiedzenie starostę Jana Dąbka, oraz burmistrza Józefa Zalewskiego. Na spotkanie przyszedł osobiście starosta, oraz wiceburmistrz D.Malarczyk.

Dyskusja była burzliwa, opisywał ją Kurier Południowy http://www.kurierpoludniowy.pl/?page=artykul&id=5378 . Stanowiska poszczególnych radnych komisji / przedstawicieli ze wszystkich kół w Radzie / były jednoznaczne - majątek kolejki powinien wrócić do powiatu, aby ten mógł doprowadzić do  powołania odpowiedniej struktury zarządzającej tym majątkiem. Przez 8 lat gmina nie była w stanie odpowiednio zadbać o ten majątek, a obecnie w obliczu bankructwa i wiele pilnych zadań /m.in. budowy nowych szkół, czy dróg/ gmina nie ma możliwości finansowej na utrzymanie tego majątku.

Konsekwencją tych wniosków wyrażanych przez radnych komisji było wprowadzenie na posiedzenie Rady projekt uchwały o unieważnieniu uchwały z 2002 roku zobowiązującą zarząd gminy do przejęcia majątku kolejki. Na tą uchwałę powoływał się burmistrz blokując rozmowy z starostą o wspólnym działaniu na rzecz kolejki. Obecna uchwała została wprowadzona na Sesji  Rady jako dodatkowa. Mimo to  na pomoc burmistrzowi został ściągnięty cały Zarząd Towarzystwa Kolejkowego. Po stronie  burmistrza stanął  też cały Klub Rozwoju, który od sesji budżetowej jest koalicjantem burmistrza. Przybył też starosta Jan Dąbek, aby wyrazić publicznie swoje zamierzenia co do dalszych losów tego zabytku. Potwierdził to wszystko, co już wcześniej na komisji oznajmił:-. „Chce wprowadzić na tory dwóch operatorów, jednego dla obsługi turystycznej, drugiego do prowadzenia normalnych przewozów pasażerskich w ramach wspólnego biletu. Natomiast pozostały majątek nie związany bezpośrednio z przewozami chce przekazać gminom” / i właśnie o ten majątek bije się Towarzystwo i pomaga mu w tym burmistrz i radni z  Klubu Rozwoju z Mariuszem Słowikiem na czele/.. Jednak aby  starosta mógł to dokonać, musi jako jedyny właściciel zinwentaryzować całość , dokapitalizować, a na to przeznaczył już w budżecie powiatu trzy miliony zł. „Dlaczego nasza kolejka nie może być perełką regionu tak jak to się dzieje np w Wielkopolsce?. Jeżeli majątek zostanie rozgrabiony przez poszczególne gminy, jak do tego niektórzy dążą, to kolejka przestanie istnieć! Czy jesteśmy gorsi od innych?”  - pytał retorycznie starosta. Burmistrz i przedstawiciele kolejki nie mając mocnych  merytorycznych argumentów, atakowali personalnie radnych z Klubów PiS,  PO czy starostę Dąbka. Po długiej pyskówce ze strony burmistrza i przedstawicieli Towarzystwa  projekt uchwały został odrzucony między innymi głosami Mariusza Słowika i jego kolegów z Klubu Rozwoju. Czy to oznacza koniec wizji rozwoju kolejki?

Mam nadzieję że starosta znajdzie sposób na wykonanie zamierzeń powiatu

Niemniej przykre jest to, że osoby którzy głoszą, że chcą dobra gminy, dla własnych korzyści blokują cenne inicjatywy. Sami przez 8 lat nic nie zrobili, a teraz innym nie pozwalają Sami nie zjedzą  i innym nie dadzą.

A najbardziej przykre jest to, ze działania burmistrza  i Mariusza Słowika wynikają z nienawiści do starosty co było na sesji widoczne. Taka postawa powoduje odwet starosty poprzez przedłużanie  różnych procedur. Zgoda buduje, niezgoda rujnuje Panowie !!

Mam nadzieję, że wyborcy na jesieni odpowiednio to ocenią.
Zapisane

Żadna namiętność nie odziera umysłu równie skutecznie ze wszystkich władz działania i myślenia, co strach.
(Edmund Burke)
obserwator
Mechanik
***
Długość toru:: 239 m

W terenie W terenie


« Odpowiedz #94 : 26 Maja 2010, 18:11:43 »
0

Skąś to znamy - aż cisnie mi się na usta że znajomy "TAJNOS AGENTOS" mówił mi że to dojenie gminy przez towarzystwo to prawda  :wink:
Zapisane
Kucyk
Minister
******
Długość toru:: 4307 m

W terenie W terenie


Bimbrownik wąskotorowy


« Odpowiedz #95 : 28 Maja 2010, 16:46:23 »
0

Wojna o kolejkę na dobre się zaczęła.
Dziś na rozgrzewkę artykuły omawiające zdarzenia na sesji Rady Gminy z 19 maja w prezentacji dwóch lokalnych gazet. No to jedziemy!

Nad Wisłą nr 10 (300) - 27 maja 2010

Walka o prestiż, honor i wielkie pieniądze. Burmistrz apeluje o rozsądek.

Przemożny pociąg do ciuchci



Włodarze gminy i powiatu znów pokłócili się o to, kto ma prawo mieć apetyt na majątek kolejki wąskotorowej.

Kij w mrowisko włożyła szóstka radnych PiS i PO na czele z Krzysztofem Tarchalskim. Pod obrady ostatniej sesji rady miejskiej Piaseczna wnieśli projekt uchwały, która miała cofnąć burmistrzowi upoważnienie do starania się o przejęcie majątku Grójeckiej Kolei Wąskotorowej. A wiadomo, że wkrótce PKP ma go przekazać samorządowi. Pytanie tylko: któremu?

Kolejka to nie tylko zabytek

Chrapkę na kolejkę ma bowiem nie tylko gmina, ale i piaseczyńskie starostwo.

Przez niemal dekadę PKP użyczały majątek ciuchci powiatowi, ten z kolei użyczał go gminie, a gmina Piaseczyńskiemu Towarzystwu Kolei Wąskotorowej. Ten łańcuszek z początkiem bieżącego roku został przez starostwo zerwany, a umowy wypowiedziane. Starosta tłumaczył, że PTKW wykorzystuje przekazany majątek niezgodnie z celem, na jaki go otrzymało, gdyż wynajęło budynki stacyjne na cele komercyjne.

19 maja grupa radnych Piaseczna, ku zaskoczeniu kolegów, próbowała zadziałać na rzecz powiatu i wykluczyć z wyścigu o majątek kolejki jego najsilniejszego konkurenta, czyli samorząd gminy. – Nie stać nas na utrzymywanie kolejki. A powiat zamierza stworzyć spółkę komunalną z gminami, przez teren których kolejka przejeżdża, także z Piasecznem. Spółka zajmie się rewitalizacją majątku i utrzyma ruch turystyczny oraz uruchomi pasażerski – argumentował Krzysztof Tarchalski.

Prawa gminy o ubieganie się o majątek kolejki bronił wiceszef rady Mariusz Słowik. – Kolejka to nie tylko tory, po których jeździ ciuchcia. To także 5 ha terenu przy piaseczyńskim dworcu PKP. Ziemia ta warta jest 20–30 mln zł. Po przejęciu tego majątku możemy tam wybudować np. duży parking wielopoziomowy i zbudować dworzec z prawdziwego zdarzenia – przekonywał.

Na fanaberie nas po prostu nie stać

Projekt uchwały zgłoszony przez szóstkę radnych „nie mieścił się w głowie” burmistrzowi Józefowi Zalewskiemu. – Ciągle słyszę, że nie poprawiam wizerunku centrum Piaseczna. A gdy została opracowana koncepcja, która ma służyć uatrakcyjnieniu miasta, to chce się odebrać teren, którego opracowanie dotyczy. Proszę o rozsądek przy głosowaniu tej uchwały – tłumaczył.

Z argumentacji Tarchalskiego kpiła radna Katarzyna Hernik-Biernadska. – Jeśli gmina tymczasowo nie ma pieniędzy, to może z ich braku mamy powiatowi oddać kościół św. Anny albo ratusz? Ciuchcia to jeden z symboli miasta, chciałabym, żebyśmy mieli wpływ na jej losy – mówiła.

– Jak słucham tej dyskusji, to mam wrażenie, że przekazanie kolejki powiatowi sprawi, że ona przestanie istnieć – mówiła z kolei Magdalena Woźniak. – Starostwo proponuje, żeby ono było koordynatorem, bo my przez osiem lat się nie wykazaliśmy. Chciałabym, żeby zwolennicy pozyskania kolejki przez gminę przedstawili perspektywy jej finansowania, bo to ogromne pieniądze – ostrzegała.

– Nie szukajmy koordynatorów, gdzie ich nie trzeba – obruszał się na jej słowa Zalewski. – Gminy wiedzą, jak wspólnie poprowadzić kolejkę.

Do tematu finansów wrócił wiceszef rady Andrzej Swat. – Żeby zrobić wielki biznes, trzeba mieć pieniądze. My ciągle mamy na głowie a to budowę sądu, a to komendy policji, teraz proponuje nam się kolejny biznes, na który gminy nie stać. Proszę zapytać ludzi, czy się zgadzają na takie fanaberie – proponował.

Dąbek wszystko zlikwiduje

Słów radnych cierpliwie słuchał starosta Jan Dąbek. Potem uderzył, głównie w Józefa Zalewskiego. – Mówicie państwo, że gmina wykonała z pięć projektów rewitalizacji kolejki. Ale one leżą na półkach, a ja bym chciał, żeby to miasto zaczęło się zmieniać. Nie ma sensu, żeby dwa samorządy się spierały. Wy macie kłopoty z płynnością, my mamy pieniądze; w zadaniach wieloletnich przeznaczyliśmy na kolejkę 3 mln zł – przekonywał.

Burmistrz: – A jak pan zagospodarował ośrodek Wisła w Zalesiu, panie starosto?

Dąbek: – Wisła nie jest zagospodarowana, bo pan burmistrz od sześciu lat nie raczy wydać warunków zagospodarowania, za to dużo wydaje na wysokie budynki w różnych miejscach tej gminy.

Przeciw rezygnacji samorządu Piaseczna ze starań o majątek kolejki opowiedzieli się też członkowie zarządu PTKW. Tadeusz Warsza mówił: – To jest ambicjonalna sprawa pana Dąbka, on wszystko zlikwiduje. Jerzy Walasek dodawał: – W starostwie nie widziałem żadnych planów rozwoju kolejki. Za to ma je gmina.

Przeciwko uchwale było 12 radnych, za 8. (pc)





A teraz Kurier Południowy (wydanie nr 344, 2010-05-28)

Walka o skórę nieupolowanego niedźwiedzia    (Powiat) Adam Braciszewski
 

Podczas ostatniej sesji rady miejskiej odbyła się gorąca dyskusja na temat przyszłości mienia kolejki wąskotorowej. Poprzedzała ona głosowanie uchwały, która miałaby unieważnić uchwałę z 2002 roku, zobowiązującą zarząd gminy do pozyskania mienia Grójeckiej Kolejki Wąskotorowej


FOTO: - Twierdzenie, że na kolejce postępuje degradacja jest dla nas obraźliwe - grzmiał Jerzy Walasek z Piaseczyńskiego Towarzystwa Kolejki Wąskotorowej

- Uchwała z 2002 roku była podjęta po użyczeniu majątku Grójeckiej Kolei Dojazdowej gminie Piaseczno, przez powiat. Przez osiem lat burmistrz nie wykonał określonego w uchwale celu. Obecnie, po wypowiedzeniu umowy użyczenia przez powiat, uchwała stała się bezprzedmiotowa - podano w uzasadnieniu uchwały, pod projektem której podpisało się sześciu radnych.
- Powinniśmy przejąć ten teren - namawiał radny Mariusz Słowik.
- To nie tylko kolejka, ale przede wszystkim 5 ha terenów, o wartości kilkudziesięciu milionów złotych. Ogromny majątek, z którego gmina nie może rezygnować na rzecz powiatu. Jest on nam potrzebny, chociażby na cele komunikacyjne.
Mariusz Słowik zwrócił się także do radnych z Platformy Obywatelskiej, z którymi do niedawna tworzył koalicję: - Rządziliście razem z burmistrzem przez kilka miesięcy tej kadencji i byliście zdania, że gmina powinna przejąć kolejkę. Teraz nastąpił zwrot i zaczęliście wspierać dążenia starostwa, zmierzające do przejęcia majątku. Skąd ta zmiana stanowiska? Czy to dlatego, że wasz były wiceburmistrz Zdzisław Lis, po tym jak został odwołany ze swojej funkcji przez burmistrza Zalewskiego, został przyjęty przez starostę Dąbka do pracy w zarządzie dróg powiatowych? - dopytywał prowokacyjnie Słowik, ale radni Platformy nie dali wciągnąć się w dyskusję.
- W głowie mi się nie mieści, że coś nad czym pracowaliśmy przez tyle czasu, tworząc koncepcję wizerunku Piaseczna, dziś chcecie zaprzepaścić. Czy koncepcja architektów z RDH, która brała pod uwagę zagospodarowanie także terenów kolejki ma trafić na półkę? - pytał retorycznie burmistrz Zalewski.
- Jestem zdumiona tą uchwałą. To, że gmina nie ma teraz pieniędzy na kolejkę nie oznacza, że tak już będzie zawsze - powiedziała radna Katarzyna Hernik. - Czy tylko dlatego, że teraz nie mamy pieniędzy to wkrótce oddamy też powiatowi kościół św. Anny i ratusz?
- Tak się tę sprawę przedstawia jakby oddanie starostwu kolejki miało oznaczać, że ona przestanie istnieć. Przecież przejęcie jej przez powiat wcale nie oznacza, że planów, które do tej pory mieliśmy, nie da się już zrealizować - przekonywała radna Magdalena Woźniak. - Starosta nie zabierze tych gruntów, gmina dalej będzie miała wpływ na ich zagospodarowanie. Tak przecież proponuje starosta w porozumieniu, które przekazał gminie.
- Żaden projekt porozumienia ze strony powiatu nie wpłynął do gminy - obruszył się burmistrz Józef Zalewski.
- To proszę sobie zrobić porządek w dokumentach - zripostował obecny na sali starosta Jan Dąbek, a chwilę później radny Piotr Obłoza przeczytał treść porozumienia zaproponowanego przez starostwo, na które, jak się okazało, burmistrz nawet odpisał.
- Odpisał pan na pismo, którego pan nie widział. Dziwnie organizuje pan pracę w tym urzędzie - skwitował starosta Jan Dąbek.
- Kolejka w Piasecznie się tylko zaczyna, a kończy się dopiero w Nowym Mieście nad Pilicą. Gmina nie da rady koordynować i finansować jej działania - podnosił radny Krzysztof Tarchalski i stwierdził, że gmina nie ma pieniędzy na rozwój kolejki, która jego zdaniem w ciągu ostatnich lat popadła w ruinę.
- Mamy już dość zadań powiatowych. Ile milionów utopiliśmy już w budową sądu i prokuratury? Teraz znów się nam proponuje interes, do którego będziemy musieli dokładać mnóstwo pieniędzy, których nie mamy - mówił wiceprzewodniczący rady miejskiej Andrzej Swat.
- Nikt wam nie chce niczego zabierać, bo to przecież nie jest wasze - zauważył starosta Jan Dąbek. Później rozpętała się kilkunastominutowa ostra wymiana zdań pomiędzy Dąbkiem a Zalewskim.
Wypowiadali się także przedstawiciele Piaseczyńskiego Towarzystwa Kolejki Wąskotorowej. Tadeusz Warsza przekonywał, że nie jest prawdą iż w ostatnich latach kolejka popadła w ruinę. - To jest złote jabłko dla Piaseczna - mówił Warsza. - Dziś stało się ambicjonalną sprawą pana Dąbka, żeby kolejkę zlikwidować.
- Twierdzenie, że na kolejce postępuje degradacja jest dla nas obraźliwe - grzmiał Jerzy Walasek z PTKW.
Wiceprezes PTKW Zdzisław Gos odpierał zarzuty starostwa jakoby ktoś z towarzystwa miał na kolejce zarabiać. - Z tytułu swojej funkcji nie mam żadnych korzyści, pracuję społecznie.
Na zakończenie kilkugodzinnej burzliwej dyskusji radni przystąpili do głosowania. 12 było przeciwko unieważnieniu uchwały z 2002, 8 za, a jedna osoba wstrzymała się od głosu. Wszystko wskazuje na to, że żaden z samorządów nie ustąpi i jeśli po najbliższych wyborach samorządowych nie dojdzie do zmian personalnych, zarówno gmina, jak i powiat będą walczyć o kolejkę wąskotorową do ostatniej kropli krwi. Warto zwrócić uwagę, że także i inne samorządy będą miały prawo ubiegać się o przejęcie majątku. Może się więc okazać, że tam gdzie dwóch się bije, skorzysta ktoś trzeci.

A na koniec PTKW:



P.S. Osobiście przysłuchiwałem się zmaganiom na sesji. Niestety mam smutne spostrzeżenie. Forma dyskusji radnych zaczyna już odbiegać do określenia użytego przez Staszewskiego w "Nie mogę istnieć bez narzekania" Aż, to była kłótnia, niespokojne rozmowy... zmierzając raczej ku zawartym w utworze "Spowiedź święta" opisie - Gorzej się robi, oni się kłócą. Po ryjach chyba zaraz sobie dadzą...
Zapisane

Żadna namiętność nie odziera umysłu równie skutecznie ze wszystkich władz działania i myślenia, co strach.
(Edmund Burke)
Ogoniasty
Dyrektor
*****
Długość toru:: 631 m

W terenie W terenie


Toromistrz wąskotorowy


« Odpowiedz #96 : 28 Maja 2010, 23:17:21 »
0

Szkoda tylko że sami takich debili wybieramy na radnych :mad:  Nawet jak starostwo czy tam dziadostwo bedzie chciało usunąć kolejke celem budowy czegoś tam, to ludzie mogą nie dopuścić do rozbiórki kolejki. Jeżeli taka akcja bedzie kiedyś organizowana to napewno na niej bede , a wtedy przemówi w moim przypadku prawo pięści :twisted: ( jeszcze nie klepałem urzędasów)
 Ja uznaje zasade "Pawlakową" czyli" Sąd sądem a sprawiedliwość musi być po naszej stronie" :mrgreen:
Zapisane

POZDRAWIAM !!!
olgutek
Młotkowy
**
Długość toru:: 80 m

W terenie W terenie

RKW


« Odpowiedz #97 : 27 Czerwca 2010, 15:38:05 »
0

Proszę zapytać ludzi, czy się zgadzają na takie fanaberie – proponował[Andrzej Swat].

Miałam okazję rozmawiać z mieszkańcami Piaseczna. Nie są oni zadowoleni, ze kolejka biegnie wzdłuż drogi. Czemu? Bo oni chcą drogę poszerzyć , żeby ludziom mieszkało się lepiej a kolejka tylko przeszkadza. Nie jest im do niczego potrzebna a tylko zawadza. Przykro mi było jak słuchałam przytyków na temat kolejki, nikt nie chciał słuchać, że to atrakcja dla warszawiaków i dużo chętnych.

 Mam nadzieje, że uda się jakoś dojść do porozumienia.

No cóż nie wiem, czy za jakiś czas ktoś nie zacznie sabotować kolejki. Szkoda by było. W sumie jest to symbol Piaseczna, punkt rozpoznawczy i miejsce do którego odsyłam warszawiaków z dziećmi żeby sobie PXa popodziwiali  . Blisko od Wawy frajda dla dzieciaków jest.

miejmy nadzieje, że rozwiązanie tego problemu będzie korzystne dla kolejki. Zawsze można zastosować jakąś innowację, ze na drugim pasie który by wybudowali będą tory kolejki i w weekend będzie to pas tylko dla niej
Ale czas pokaże.
Zapisane

„ Co mężczyzna przez rok obmyślił, kobieta w jednym dniu obali”.

Demostenes
andrzej2110
Minister
******
Długość toru:: 2695 m

W terenie W terenie



« Odpowiedz #98 : 27 Czerwca 2010, 15:47:49 »
0

I będzie jak w Gliwicach ze przez torowisko jest dziurawa droga. Lepiej tego nie łączyć w jedno.
Zapisane

Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.
Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym,
ani każdym innym następującym po tym terminie.
Ponadto autor zastrzega sobie pr
olgutek
Młotkowy
**
Długość toru:: 80 m

W terenie W terenie

RKW


« Odpowiedz #99 : 27 Czerwca 2010, 19:38:02 »
0

Nie wiem jak jest w Gliwicach. Wiem, że w Warszawie jest parę ulic po których  jeżdżą tramwaje i auta, z wrażeń jazdy po tych uliczkach nie pamiętam ,zęby było specjalnie dziurawo. Zauważam, że wy macie troszkę węższy tor niż tramwajowy.
W Oslo tramwaje wieżdżają nie tylko na ulice ale też na chodniki i nikomu to ie przeszkadza. Niestety Polacy tylko narzekają i zawsze szukają winnego.

Poza tymto była tylko luźna propozycja, ale technicznych wad to ja nie znam 
Zapisane

„ Co mężczyzna przez rok obmyślił, kobieta w jednym dniu obali”.

Demostenes
Strony: 1 ... 3 4 [5] 6 7 ... 25   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2009, Simple Machines
theme for 750mm.pl based on bisdakworldgreen design by jpacs29
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!