Phinek
Gość
|
|
« Odpowiedz #100 : 27 Czerwca 2010, 20:10:52 » |
0
|
Płyta węgierska i wio.. dziur nie będzie
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
olgutek
Młotkowy
Długość toru:: 80 m
W terenie
RKW
|
|
« Odpowiedz #102 : 28 Czerwca 2010, 10:04:28 » |
0
|
o kurna a kto taki booordel na jezdni zrobił? że to niby tramwaje? Ech
|
|
|
Zapisane
|
„ Co mężczyzna przez rok obmyślił, kobieta w jednym dniu obali”.
Demostenes
|
|
|
Kucyk
|
|
« Odpowiedz #103 : 09 Lipca 2010, 17:27:34 » |
0
|
Kurier Południowy nr 349 2010-07-09 Wojny wąskotoroweGrzegorz Traczyk Trwa batalia o majątek Grójeckiej Kolei Dojazdowej. Kolejne postanowienia sądu, dotyczące zabezpieczenia mienia kolejki do czasu rozstrzygnięcia sporów sądowych, prawdopodobnie nie przyniosą żadnych zmian i Piaseczyńskie Towarzystwo Kolei Wąskotorowej nadal będzie mogło korzystać z majątku. Podczas sesji rady powiatu starosta Jan Dąbek poinformował, że towarzystwo nie posiada świadectwa bezpieczeństwa, bez którego nie powinno przewozić pasażerów
Majątek Grójeckiej Kolei Dojazdowej został użyczony przez PKP starostwu powiatowemu, które użyczyło go gminie Piaseczno, a ta z kolei Piaseczyńskiemu Towarzystwu Kolei Wąskotorowej. Jednak kolej zażądała od starostwa, by uporządkowało sytuację, przed definitywnym przejęciem majątku na własność. Starostwo miało odzyskać tereny kolejki 31 stycznia 2010 roku. Gmina wstępnie zgodziła się na rozwiązanie umowy użyczenia, ale Piaseczyńskie Towarzystwo Kolei Wąskotorowej skierowało sprawę do sądu. Wtedy burmistrz Piaseczna odmówił podpisania protokołów przejęcia majątku, do czasu rozstrzygnięcia sporu przez sąd. Piaseczyńskie Towarzystwo Kolei Wąskotorowej, nie uznając rozwiązania umowy z gminą, złożyło do sądu pozew przeciwko starostwu i gminie o ustalenie umowy użyczenia wraz z wnioskiem o zabezpieczenie powództwa. 17 lutego sąd postanowił przychylić się do wniosku o zabezpieczenie majątku, gwarantując tym samym towarzystwu możliwość korzystania z majątku do czasu rozstrzygnięcia sporu. Jedno postanowienie, dwie interpretacjePodczas niejawnego posiedzenia, które odbyło się 7 maja, sąd uwzględnił zażalenie starostwa i postanowił zwrócić wniosek o zabezpieczenie oraz zasądził od PTKW 90 złotych na rzecz starostwa tytułem zwrotu kosztów postępowania zażaleniowego. - Postanowienie sądu oznacza, że wniosek o zabezpieczenie majątku zostaje wycofany z obiegu prawnego - podczas ostatniej sesji rady powiatu stwierdził starosta Jan Dąbek. - W tej chwili towarzystwo powinno przekazać majątek gminie, a ona nam. Już zwróciliśmy się do pana burmistrza z prośbą, aby podpisał protokół przejęcia - dodał. Zupełnie inaczej zaistniałą sytuację prawną interpretuje pełnomocnik Piaseczyńskiego Towarzystwa Kolei Wąskotorowej. - Orzeczenie Sądu Okręgowego w Warszawie w przedmiocie zwrotu wniosku o zabezpieczenie nie zmienia istotnie stanu prawnego zaistniałego przed wydaniem orzeczenia - uważa Tomasz Komor, radca prawny towarzystwa. - W dalszym ciągu prawomocne jest postanowienie o zabezpieczeniu w stosunku do gminy Piaseczno wydane dnia 17 lutego 2010 roku, co powoduje iż w dalszym ciągu PTKW posiada tytuł prawny do dysponowania i korzystania z majątku Grójeckiej Kolei Dojazdowej wskazanego w postanowieniu. Ostatnio wydane postanowienie Sądu Okręgowego posiada skutek tylko w stosunku do relacji starostwo-PTKW i nie obejmuje stosunku gmina-PTKW. Orzeczenie nie wyklucza, także po spełnieniu dodatkowych warunków, ponownego złożenia wniosku o zabezpieczenie przeciwko starostwu - dodaje Tomasz Komor. W sądach 1:1Pod koniec ubiegłego miesiąca, 23 czerwca sąd okręgowy wydał postanowienie w innej sprawie, tym razem z powództwa starostwa o wydanie ruchomości i nieruchomości. Starostwo ubiegało się przed sądem o zakazanie towarzystwu udostępniania majątku osobom trzecim do czasu rozstrzygnięcia spraw sądowych. Jednak sąd zarówno rejonowy, jak i okręgowy, po zażaleniu starostwa, uznał, że samorząd powiatu nie wykazał interesu prawnego w udzieleniu zabezpieczenia (zakazu udostępniania nieruchomości przez towarzystwo). Sąd stwierdził, że brak wspomnianego zabezpieczenia nie utrudni postępowania w sprawie ani nie uniemożliwi wykonania orzeczenia, które zapadnie. Można więc powiedzieć, że jeśli chodzi o potyczki sądowe między starostwem, a towarzystwem jest remis, który niczego nie zmienia. Kursuje bez świadectwa bezpieczeństwaPodczas wspomnianej już sesji starosta Jan Dąbek przytoczył także fragmenty pisma Mirosława Antonowicza, wiceprezesa Urzędu Transportu Kolejowego, z którego wynika, że PTKW nie uzyskało świadectwa bezpieczeństwa, potrzebnego do przewozu osób i rzeczy. Zgodnie z przepisami Urząd Transportu Kolejowego w kwietniu 2004 roku na czas nieokreślony udzielił PTKW licencji na wykonywanie przewozów kolejowych osób oraz rzeczy. „Jednakże sama licencja nie upoważnia przedsiębiorcy do dostępu do infrastruktury kolejowej” - pisze wiceprezes UTK. Towarzystwo nie posiada świadectwa bezpieczeństwa, o które, zdaniem Mirosława Antonowicza, „dotychczas nie wystąpiło”. „Piaseczyńskie Towarzystwo Kolei Wąskotorowej w trybie pilnym powinno podjąć aktywne działania niezbędne do uzyskania świadectwa bezpieczeństwa, które potwierdza zdolność bezpiecznego prowadzenia ruchu kolejowego i wykonywanie przewozów kolejowych” - pisze wiceprezes UTK i informuje, że w przeciwnym wypadku towarzystwu grożą kary finansowe, ponieważ nie spełnia obligatoryjnego, ustawowego wymogu. - O tym piśmie powiadomiliśmy już burmistrza Piaseczna, z którym towarzystwo podpisywało umowę. Z uwagi na bezpieczeństwo pasażerów, a przede wszystkim dzieci, które wozi kolejka, zastanawiamy się także, czy nie należy zawiadomić innych organów, mogących rozstrzygnąć czy transport jest legalny - podczas obrad Jan Dąbek informował radnych. Wymaga, ale nie wydaje- Powinniśmy natychmiast wezwać towarzystwo do uzupełnienia braków w dokumentacji - mówiła radna Maria Mioduszewska. - Musimy dbać przede wszystkim o pasażerów, przecież są wakacje i kolejka powinna jeździć i być bezpieczna. Do „rewelacji”, które podczas sesji ogłosił starosta, ze spokojem podchodzi Jerzy Chmielewski, prezes Piaseczyńskiego Towarzystwa Kolei Wąskotorowej. - Wystąpiliśmy do UTK o takie świadectwo, ale go nie otrzymaliśmy, ponieważ to czysta formalność, na którą przeważnie nikt tam nie ma czasu - bagatelizuje prezes PTKW. - Żadna kolej wąskotorowa nie posiada takich świadectw, bo UTK zazwyczaj ich nie wydaje. Posiadamy wszystkie niezbędne dokumenty, zatwierdzone przez UTK, który dodatkowo przeprowadza także kontrole. Nie ma żadnych przeciwwskazań do prowadzenia kursów. Gdyby brak świadectwa uniemożliwiał transport osób, to przedstawiciele UTK już dawno nałożyliby kary na towarzystwo, albo zamknęliby kolejkę - przekonuje Jerzy Chmielewski, który dodaje, że nie należy mieć żadnych obaw o bezpieczeństwo podczas przejazdów kolejki.
|
|
|
Zapisane
|
Żadna namiętność nie odziera umysłu równie skutecznie ze wszystkich władz działania i myślenia, co strach. (Edmund Burke)
|
|
|
maciej96
Młotkowy
Długość toru:: 95 m
W terenie
|
|
« Odpowiedz #104 : 10 Lipca 2010, 08:59:05 » |
0
|
Robi się coraz ciekawie, natomiast mam wrażenie, że z artykułu płyną następujące wnioski: -władze samorządowe powinny się dokształcać przynajmniej w kwestiach prawnych, wszak one mają obowiązek działać w granicach prawa -sieją populizmem na prawo i lewo Nie rozumiem stwierdzenia i podejścia władz, że zastanawiają się nad poinformowaniem organów, aby sprawdziły legalność funkcjonowania Kolejki Wąskotorowej. Kolejka działa legalnie, bo jako stowarzyszenie ma statut i jest zarejestrowana w KRSie. Przy rejestracji sąd sprawdza legalność stowarzyszenia. Kwestie licencji i innych papierów, w których wypowiedziało się UTK, to szczerze mówiąc chiałbym zobaczyć całą korespondencję starostwa z UTK, czy jest ktoś we posiadaniu takowej? UTK chyba ma też problemy z czytaniem ustaw - mówi się o przedsiębiorcy prowadzącym przewozy, tzn. prowadzącym działalność czysto komercyjną, która stanowi podstawę funkcjonowania. Stowarzyszenie jak mniemam takiej działalności nie prowadzi, a jeżeli prowadzi to w celu realizacji celów statutowych nie osiągając zysków. Generalnie chyba radni i inni wszelkiej maści samorządowcy powinni przyswoić sobie trochę wiedzy z zakresu Kodeksu Postępowania Administracyjnego, ze szczególnym naciskiem zasad ogólnych rządzących tą gałęzią prawa. Może byłoby to bolesne, ale doczytaliby, że to oni są dla ludzi. Niestety ten artykuł pokazuje, że reprezentują społeczeństwo i mają znikomą wiedzę o tym co robią i po co robią.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Jerzy Ch.
Nowicjusz
Długość toru:: 39 m
W terenie
|
|
« Odpowiedz #106 : 13 Lipca 2010, 20:45:55 » |
0
|
Jacku - Miśku ! Jeżeli dzwonisz do PTKW i otrzymujesz odpowiedź od miarodajnych osób, to nie umieszczaj już na forum tych materiałów, bo one są stare jak świat i nie mają sie nijak do rzeczywistości :-) Lepiej zrób naprawdę coś dobrego dla tej Piaseczyńskiej Kolei , coś lepszego od sensacji. Proszę :-) Jurek
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
andrzej2110
|
|
« Odpowiedz #107 : 13 Lipca 2010, 20:58:36 » |
0
|
To jak wygląda rzeczywistość??
|
|
|
Zapisane
|
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie pr
|
|
|
Jerzy Ch.
Nowicjusz
Długość toru:: 39 m
W terenie
|
|
« Odpowiedz #108 : 13 Lipca 2010, 23:52:33 » |
0
|
Rzeczywistość wygląda tak, że właściciel tego obiektu, który wg. koncepcji przebudowy maiłby być zlikwidowany nic na ten temat nie wie, a tym samym nie wyrażał zgody na przerwanie szlaku kolejowego, który zgodnie ze złożonymi wnioskami , będzie przekazywał do wybranego przez siebie samorządu. Oprócz tego nie wyraził na takie likwidowanie obiektu wpisanego do rejestru zabytków Mazowieckie Wojewódzki Konserwator Zabytków. Nie wiedzą o tym nic władze samorządowe, które ( jedna z nich będzie niebawem nowym właścicielem) składały ww. wnioski o przekazanie linii na własność. Szanowni koledzy ! Od koncepcji do realizacji jest bardzo długa droga. Dla ułatwienia dodam, że w Gminie Piaseczno powstała, przygotowywana przez holenderską firmę koncepcja zagospodarowania terenu m.in. stacji Piaseczno Miasto Wąskotorowe. Według tej koncepcji na terenie stacji mają pozostać ( o ile pamiętam ) dwa tory oraz likwidacji ma być poddane 70 procent zabytkowych budynków :-) Ale to jest tylko koncepcja. Na szersze informacje zapraszam do biura kolei, bo cały aspekt przebudowy linii radomskiej znany jest już nam od kilku lat i na tym sprawa się kończy. Przecież logicznie rzecz analizując - takie uzgodnienia powinny były być uzgadniane z obecnymi i przyszłymi ( potencjalnymi) właścicielami, a o takowych nic nie wiadomo.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
2xm
|
|
« Odpowiedz #109 : 14 Lipca 2010, 00:04:13 » |
0
|
Oba tematy zostały już swego czasu przedyskutowane na niniejszym forum: Wiadukt: http://750mm.pl/index.php?topic=2772.0Koncepcja zagospodarowania terenu stacji (w tym wątku, tylko nieco wcześniej): http://750mm.pl/index.php?topic=2555.40
|
|
|
Zapisane
|
Podejrzewam, że u źródła tej wiadomości kryje się czyjaś kpina, bardziej lubiana w Polsce niż uznanie dla prób postępu (...).
|
|
|
Jerzy Ch.
Nowicjusz
Długość toru:: 39 m
W terenie
|
|
« Odpowiedz #110 : 14 Lipca 2010, 07:49:37 » |
0
|
no właśnie. Też jestem zwolennikiem nie wracania do starych tematów.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Misiek_K
|
|
« Odpowiedz #111 : 14 Lipca 2010, 16:10:15 » |
0
|
Jeśli było - przepraszam za duplikat. Jacku - Miśku ! Jeżeli dzwonisz do PTKW i otrzymujesz odpowiedź od miarodajnych osób, to nie umieszczaj już na forum tych materiałów, bo one są stare jak świat i nie mają sie nijak do rzeczywistości :-) To są oficjalne materiały PLK, których nikt nadal nie zmienił (pytałem właściwych osób w PLK przed publikacją linku). Zapisy specustawy kolejowej pozwalają na takie numery jak wywalanie obcych przepraw nad budowaną nawierzchnią torową. Natomiast w skreślaniu obiektów z rejestru zabytków PLK jest bardzo skuteczne (niestety). W każdym razie dziękuję za wyczerpującą odpowiedź 2 posty niżej. Lepiej zrób naprawdę coś dobrego dla tej Piaseczyńskiej Kolei , coś lepszego od sensacji. Proszę :-) Robię bardzo dużo dla zabytków szynowych - na Piaseczyńską już mi czasu nie starczy - może kiedyś Prezesie...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kucyk
|
|
« Odpowiedz #112 : 14 Lipca 2010, 16:21:00 » |
0
|
Rzeczywistość wygląda tak, że właściciel tego obiektu... ...jest nieustalony. Hehehe. Do wiaduktu nie przyznaje się zarówno właściciel działki 1/4 czyli ciągnące prostopadle dołem swe tory PKP, ani MZDW mający na górze drogę 722 - równolegle i na tym samym poziomie do torów GrKD, choć na oddzielnym już wiadukcie. Z resztą o historii pisałem już w poście http://750mm.pl/index.php?topic=2772.msg34240#msg34240, więc zanim będzie można wiadukt rozpieprzyć, będzie należało ustalić właściciela, co potrwa tak ze 25 lat, a w tym czasie to na linii radomskiej zostanie ruch jednym torem (drugi ze względu na stan nawierzchni będzie zamknięty) z trakcją spalinową (zezbójowano trakcję) i ilością pociągów zredukowaną do dwóch par na dobę z braku kasiory i chętnych do jazdy, ciągniętych przez rozklekotaną "Tamarę" z niegdyś pięknymi wagonami "Pusz-Pul" w którym wybite okna zastąpiono dyktą. I nie trzeba będzie rozbierać. To na tyle śmichów-hihów. Inna sprawa, że raczej wątpliwym wydaje się zlikwidowanie wiaduktu czynnej linii wąskotorowej. O wiele bardziej realna będzie jego przebudowa, która była by dla GrKD baaardzo korzystna.
|
|
« Ostatnia zmiana: 14 Lipca 2010, 16:37:15 wysłane przez Kucyk »
|
Zapisane
|
Żadna namiętność nie odziera umysłu równie skutecznie ze wszystkich władz działania i myślenia, co strach. (Edmund Burke)
|
|
|
andrzej2110
|
|
« Odpowiedz #113 : 14 Lipca 2010, 16:30:13 » |
0
|
Dla GrKD korzystna ale dla PKP nie. Oczywiście chodzi o kase.... Ale czynna linia + rejestr zabytków powinien ochronić wiadukt.
|
|
|
Zapisane
|
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie pr
|
|
|
Misiek_K
|
|
« Odpowiedz #114 : 14 Lipca 2010, 16:52:17 » |
0
|
będzie należało ustalić właściciela, co potrwa tak ze 25 lat Otóż niekoniecznie. Specustawa pozwala rozwalić przy braku właściciela pod warunkiem zdeponowania na kilka lat w sądzie środków, które mogłyby zostać wypłacone jako ew. odszkodowania.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
2xm
|
|
« Odpowiedz #115 : 14 Lipca 2010, 20:31:31 » |
0
|
Ale czynna linia + rejestr zabytków powinien ochronić wiadukt.
Wiem, że nad Wisłą nie ma rzeczy niemożliwych, a rozsądek jest w urzędach pojęciem obcym, ale... Nie wierzę, że Konserwator zezwoliłby na rozbiórkę wiaduktu w sytuacji gdy kolejka jako całość jest czynna. Mimo wszystko było ostatnio kilka przypadków dość stanowczej reakcji z jego strony (wiaty na linii otwockiej, Nasielsk, parowozownia na Pradze). Jak wiadomo różnie się to kończy, ale nie można powiedzieć, że Konserwator temat olewa. Martwi mnie natomiast "brak właściciela". Potencjalnie może być to źródłem poważnych problemów w przyszłości (niezależnie od poczynań PLK). Na logikę (tak, wiem - prawdziwy urzędnik nie zna tego słowa), jeśli faktycznie brak dokumentów mówiących inaczej, obiekt powinien należeć do właściciela terenu. Nie widzę innej opcji. Oczywiście ewentualne dochodzenie co i jak w tym całym bajzlu może potrwać... Mimo "specustaw" przy realizacji tego typu inwestycji i tak jest sporo uzgadniania z samorządami różnego szczebla. W tej sytuacji przepchnięcie przy okazji niewielkiego w sumie (patrząc na skalę całości) obiektu nie powinno być wielkim problemem. Wymaga to jedynie odpowiedniej taktyki negocjacyjnej i przede wszystkim... właściciela, który upomni się o kolejkę. W tym kontekście szybkie zakończenie przekazywania majątku samorządowi (nie oceniam, któremu) jest szczególnie istotne. To są oficjalne materiały PLK, których nikt nadal nie zmienił (pytałem właściwych osób w PLK przed publikacją linku). I nikt ich nie zmieni - "Do czego mogłoby to doprowadzić ". Po pierwsze, zapewne nikt jeszcze oficjalnie problemu nie zauważył, nie zgłosił "pismem nr... z dn. ..." więc sprawy nie ma. Po drugie, jak już się któryś urzędas dopatrzy (albo Konserwator wezwie Polucję w celu zatrzymania rozbiórki ), napisze się aneks i po sprawie. Jak pisałem daawno, daawno temu w poprzedniej odsłonie wątku (a dotyczyło to tego samego dokumentu), są to materiały do "przetargu nieograniczonego na wykonanie dokumentacji projektowej" - normalne, że w międzyczasie różne sprawy wychodzą na jaw i ostatecznie trzeba to i owo zmienić.
|
|
|
Zapisane
|
Podejrzewam, że u źródła tej wiadomości kryje się czyjaś kpina, bardziej lubiana w Polsce niż uznanie dla prób postępu (...).
|
|
|
andrzej2110
|
|
« Odpowiedz #116 : 14 Lipca 2010, 20:36:44 » |
0
|
A tak wogóle to co ten wiadukt przeszkadza?? Według tych planów torowisku w tym miejscu jest w tym samym miejscu. Modernizacja lini zapewne odetnie stacje przeładunek od torów 1435...
|
|
|
Zapisane
|
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie pr
|
|
|
2xm
|
|
« Odpowiedz #117 : 14 Lipca 2010, 21:36:27 » |
0
|
Kucyk już dawno na to pytanie odpowiedział (i link do tego posta podał przed chwilą ). http://750mm.pl/index.php?topic=2772.msg34240#msg34240
|
|
« Ostatnia zmiana: 14 Lipca 2010, 21:39:39 wysłane przez 2xm »
|
Zapisane
|
Podejrzewam, że u źródła tej wiadomości kryje się czyjaś kpina, bardziej lubiana w Polsce niż uznanie dla prób postępu (...).
|
|
|
andrzej2110
|
|
« Odpowiedz #118 : 14 Lipca 2010, 21:40:07 » |
0
|
Przegapiłem ten post
|
|
|
Zapisane
|
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie pr
|
|
|
2xm
|
|
« Odpowiedz #119 : 14 Lipca 2010, 21:47:29 » |
0
|
Bywa A co do stacji stycznej, to paradoksalnie rozjazd na teren przeładunku na planie jest zaznaczony jako projektowany...
|
|
|
Zapisane
|
Podejrzewam, że u źródła tej wiadomości kryje się czyjaś kpina, bardziej lubiana w Polsce niż uznanie dla prób postępu (...).
|
|
|
|