Postaram się tutaj spisać to, co sobie o łączności telefonicznej przypominam z czasów "początków" (czyli rok 2002).
1. Na nastawni dysponującej była centralka MB, sądząc po wielkości, bodaj pięcionumerowa. Pomalowana olejką na kolor pośredni między beżowym, a kremowym (chyba ten sam, co ściany w nastawni). Wg mojej wiedzy nadal powinna być gdzieś na stacji. Ostatni raz widziałem ją (a to już ładnych parę lat temu) na regale w magazynie (wchodząc do szatni - ten po prawej stronie. Wnosząc po napisach, jakie były nad kluczami przyporządkowanymi do poszczególnych abonentów, obsługiwała ona łączność zapowiadawczą z:
- nastawnią wykonawczą BKw1
- nastawnią wykonawczą BKw2
- Suchą Górą (a wcześniej chyba z Bytomiem Płn. Wąsk.)
- nastawnią dysponującą Chp (Chorzów Przeładownia)
- dyżurnym ruchu nadzorującym, który urzędował w budynku dworca
2. Za łączność ogólnokolejową oraz wyjście na miasto odpowiadał KATS Bytom - niemal na każdym biurku stał telefon z numerem kolejowym.
3. Stacja była podłączona do sieci ogólnokolejowej kablem wychodzącym z nastawni dysponującej normalnotorowej BK. Kabel ten był w fatalnym stanie, co więcej - wiele razy został przerwany przez złodziei. Po kolejnej kradzieży monterzy stwierdzili, że tego nie da się już uruchomić. Któryś z nich był jednak człowiekiem myślącym i przypomniał sobie, że zaraz za nastawnią BKw, między nią, a torem normalnym, leci w ziemi kabel, którym kiedyś podłączona była do sieci telefonicznej MD Bytom. Odkopał ten kabel, znalazł czynną parę przewodów i w ten sposób ponownie podłączył Karb do świata.
3. W rogu nastawni BKw (między oknami wychodzącymi na głowicę rozjazdową, a bocznymi wychodzącymi na garaż drezyn) znajdowała się cała masa starego, przedwojennego (sygnowanego Siemens) telefonicznego ustrojstwa, z którego wychodziły kable do poszczególnych abonentów na terenie stacji Bytom Karb Wąskotorowy. Nie znam się na temacie, ale przypominam sobie, że któryś z monterów mówił na to "krosownica". Z nastawni wychodziła linia napowietrzna, która następnie odgałęziała się do budynku dworca, odcinka drogowego oraz biura lokomotywowni. Za naszych czasów padała ona co rusz ofiarą złodziei i wandali. Po kolejnym zerwaniu kabla już nie odtwarzaliśmy go i to był koniec telefonu kolejowego na Karbiu.
Na moje niefachowe oko ta linia napowietrzna wyglądała nieco niefachowo - śmiem przypuszczać, że istnieją i kable podziemne, której po prostu uległy zniszczeniu i zamiast nich poprowadzono napowietrzną prowizorkę.
Te telefoniczne ustrojstwa, które były w rogu nastawni zdemontowała i wyrzuciła firma remontująca nastawnię w roku (bodaj) 2006.
4. W budynku biurowca pierwotnie były co najmniej 3 kolejowe numery - naczelnika, sekretariatu i dyspozytora. Myśmy zreanimowali, jako najpopularniejszy i podawany w materiałach promocyjnych ZKD Bytom, nr dyspozytora, tj. Bytom 414. Był on podłączony równolegle w biurze dyspozytora (później cieciówie) oraz w sekretariacie naczelnika (obecne biuro).
5. W dawnej nastawni Chp (a za naszych czasów był to posterunek blokowy i przejazdowy przy ul. Krzyżowej) jeszcze w roku 2002 (podczas pierwszej i drugiej odbudowy Przeładowni) znajdowała się wciąż spora centralka MB sygnowana jako własność wąskiego toru. Obsługiwała ona łączność z nastawnią Karol Miarka, nastawnią Łagiewniki, Polem Północ, Maciejkowicami oraz (chyba) Karbiem (wnoszę po napisach, jakie widziałem przy kluczach)
6. W budynku stacyjnym w Miasteczku Śląskim znajdował się telefon kolejowy podłączony do centrali kolejowej w Tarnowskich Górach. Za naszych czasów był on już nieczynny, ale linia była nieuszkodzona. Po podniesieniu słuchawki było słychach szum, trzeszczenie, buczenie, a czasem nawet "obce" rozmowy. To, że linia była ok wiem na pewno - swego czasu rozmawiałem z naczelnikiem sekcji łączności w TG o ponownym podłączeniu tego telefonu. Zlecił on diagnostykę linii, a następnie stwierdził, że jest ok. Stwierdził też, że jeśli chcemy "normalny" telefon z wyjściem na miasto, to mam załatwiać sprawę oficjalnie, a jeśli starczy nam tylko łączność po sieci kolejowej, to starczy któregoś pięknego dnia przyjść do niego ze stosownym "załącznikiem". Załącznik ten okreśłił mianem "cysterny sześcioosiowej", co tłumaczy się jako flaszkę 0,7.
7. Jakie urządzenia łączności znajdowały się w nastawni wykonawczej BKw1 - nie wiem. Byłem tam parę razy. 2 albo 3 razy prowadziłem z niej manewry obsługując urządzenia - niemniej jednak nie miałem wtedy czasu buszować i po prostu nie zwróciłem uwagi.
8. Na koniec - nie są mi znane żadne dokumenty ilustrujące przebieg linii łączności zapowiadawczej, czy ogólnokolejowej na Karbiu. Są dwa wyjścia - albo do naszych czasów nie dotrwały (tzn. pewnie były w dyrekcji na Powstańców Warszawy), albo tez ktoś je przygarnął zanim zdążyły wpaść w moje ręce.
9. I jeszcze post scriptum. Stacja Maciejkowice miała własną centralę automatyczną posiadającą swój własny numer kierunkowy na sieci PKP. Osobiście pracując w roku 1997 na stacji Gliwice Kontenerowa dzwoniłem ze służbowego telefonu na kierunkowy Maciejkowic i pamiętam jak dziś gadaczkę powtarzającą "Maciejkowice, Maciejkowice". Centrala ta w stanie rozmontowanym w momencie objęcia przez nas warsztatów na Rozbarku znajdowała się w magazynie (stojąc plecami do kotlarni vel hali nr 1 - te niskie magazyny po lewej stronie, vis a vis głównej hali warsztatów).
Więcej grzechów nie pamiętam