Nad Wisłą donosi:
Ciuchcia w ręce gminSześć samorządów porozumiało się, żeby wspólnie przejąć od PKP majątek grójeckiej kolei wąskotorowejCiągnący się od lat projekt przekazania mienia kolejki wkracza na ostatnią prostą. Samorządowcy z Piaseczna, Grójca, Tarczyna, Mogielnicy, Błędowa i Belska Dużego tydzień temu, podczas wycieczki ciuchcią, zawarli porozumienie, które toruje im drogę do pozyskania majątku wąskotorówki, której dzieje sięgają roku 1889. To ponad 70 km torowiska od stacji w Piasecznie do Nowego Miasta nad Pilicą, przystanki i kilkadziesiąt hektarów ziemi.
Po co gminom wąskotorówka? Może stać się ogromną atrakcją turystyczną promującą region. Jednocześnie, po remoncie torowiska i zakupie autobusów szynowych, mogłaby być wykorzystana jako jeden z elementów transportu publicznego na obszarze Piaseczna i okolic. Zaletą jest też teren pod torowiskiem, gdzie w przyszłości można by przeprowadzać magistrale kanalizacyjne czy telekomunikacyjne.
Powiat niezadowolonyCiuchcią zainteresowane były także władze powiatu piaseczyńskiego. Jednak starostwo chciało przejąć majątek na wyłączność, a dopiero później tworzyć strukturę, do której weszłyby pozostałe samorządy. W rezultacie takiego podejścia powiat piaseczyński całkowicie pominięto w czwartkowym porozumieniu. Natomiast starosta grójecki – w liście do PKP – wyraził swoje zadowolenie z tego, że gminy się sprzymierzyły.
Na poprzednim, zorganizowanym w Grójcu spotkaniu samorządowców poświęconym kolejce przedstawicielka PKP podkreślała, że pierwszeństwo w przejęciu majątku kolejki będą mieć samorządy, które się porozumieją. Teresa Pyzik nadal podtrzymuje swoje słowa. – Decyzję o przekazaniu tego mienia ostatecznie podejmie minister, ale będziemy wnioskować o to, aby stało się ono własnością samorządów, które postanowiły działać razem – oświadcza.
Wicestarosta piaseczyński Marek Gieleciński fakt podpisania porozumienia kwituje krótko: – Staliśmy na stanowisku, że kolejkę przejąć powinien jeden samorząd, by później współpracować z innymi. Naszym zdaniem przyjęte rozwiązanie nie jest dobre i pewnie za kilka lat zobaczymy, że jedynym jego efektem będą przebudowane tory na kilku odcinkach – przewiduje.
Powiatowa opozycja, która zarzucała zarządowi nieumiejętność porozumienia się z gminami, nie kryje gorzkiej satysfakcji. – Przez pół roku staraliśmy się, żeby powiat uczestniczył w tym partnerstwie, ale zarząd odrzucał nasze propozycje – mówi „NW” Katarzyna Obłąkowska-Kubiak (PO). – To duża strata dla powiatu, bo mogliśmy uczestniczyć w rozwoju kolejki – dodaje.
Kolej na rozwójNajwiększy udział w zawartym porozumieniu ma gmina Piaseczno, która przejmie majątek w 42 proc. Trochę mniej, bo 30 proc., otrzyma Grójec, później Tarczyn – 25 proc., i reszta samorządów po 1 proc.
Obecnie, od 13 lat, o całą kolejkę dba Piaseczyńskie Towarzystwo Kolejki Wąskotorowej (PTKW). Jak to będzie wyglądać po przejęciu? – Najprawdopodobniej całym tym przedsięwzięciem będzie zarządzać spółka celowa lub stowarzyszenie, które zajmie się organizacją pracy kolejki. Wtedy samorządy objęłyby w nich po tyle udziałów, ile zawarto w porozumieniu – tłumaczy koordynator porozumienia z ramienia Piaseczna i zarazem radny powiatu piaseczyńskiego Arkadiusz Strzyżewski (PO).
Swoją wizją na temat przyszłości ciuchci dzielili się podczas podróży także wolontariusze i członkowie PTKW. – Kolejka mogłaby tworzyć objazdowy teatr czy organizować różnego typu imprezy. Możemy w każdym miejscu przy torach zrobić spory koncert, który przyciągnie wiele osób – wybiegał w przyszłość Piotr Nowicki.
Gdy delegacja samorządowców wracała ciuchcią z Tarczyna do Piaseczna, doszło do kolizji na przejeździe kolejowym. Kierujący nissanem qashqai zatrzymał się tuż przed samymi torami, przez co jadąca lokomotywa zahaczyła o jego maskę, rozrywając przód samochodu. Na szczęście nikomu nic się nie stało, ale zdarzenie wywołało później dyskusję nad inwestycjami, jakich wymaga kolejka, żeby nie stanowiła zagrożenia.
– Ważne jest, żeby zsynchronizować światła drogowe z naszymi przejazdami – mówił Kazimierz Piasecki, kierownik pociągu. – Często zdarza się też, że tory są po prostu rozkradane, ale jedyną radą, żeby to powstrzymać, są... jak najczęstsze wycieczki kolejką – dodawał.
KAROL STRÓŻ
A
Jabłonka wtóruje:
Czas na Grójecką Kolej DojazdowąCzwartek 10 listopada to istotna data dla losów Grójeckiej Kolei Dojazdowej. Tego dnia o godzinie 14.15 sześć samorządów podpisało porozumienie, które jest deklaracją podjęcia współpracy w zakresie propagowania i upowszechniania oferty turystycznej oraz ochrony zabytku techniki kolejowej na szlaku Piaseczno – Nowe Miasto nad Pilicą.Spotkanie odbyło się w Piasecznie w biurze Piaseczyńsko – Grójeckiej Kolei Wąskotorowej o godzinie 13.00. Na miejsce przybył zarząd towarzystwa oraz samorządowcy sześciu gmin: Belska Dużego, Błędowa, Grójca, Mogielnicy, Piaseczna oraz Tarczyna. Pierwszym punktem była prezentacja makiety imitującej ruch pociągów, która jest w trakcie budowy. Po zakończeniu projektu planowane jest kilka przedsięwzięć z jej wykorzystaniem. Urządzenia sterowane są za pomocą komputera, a na jednym z pociągów zamontowano kamerę.
- Chcemy stworzyć tutaj stanowisko dowodzenia na kształt tego z lokomotywy – mówił Piotr Nowicki, szef sekcji modelarzy PGTKW - Dzieci będą mogły sterować pociągami. Planujemy, aby obraz z kamery emitowany był do Internetu. Użytkownicy mogliby z odległości sterować pociągami. Jeśli pomysł się przyjmie, a koszt takiego przejazdu wynosiłby np. 5 złotych, to byłby to ciekawy sposób na finansowanie dalszej rozbudowy makiety.
Dodatkowym pomysłem byłyby warsztaty dla modelarzy oraz dla dzieci. Towarzystwo Piaseczyńsko – Grójeckiej Kolei Wąskotorowej gromadzi również stare elementy kolei w celu stworzenia izby pamięci oraz biblioteki dokumentacji technicznej.
Kolejnym punktem spotkania był przejazd kolejką na odcinku szlaku z Piaseczna do Tarczyna. O trasie przejazdu opowiadał gościom kierownik pociągu Kazimierz Piasecki. W salonce,” Wernigerode” którym podróżowali samorządowcy w miejscowości Tarczyn Ruda doszło do podpisania porozumienia. Paragraf drugi porozumienia przedstawia jego zakres. „ Strony deklarują wolę przejęcia na współwłasność majątku dawnej Grójeckiej Kolei Dojazdowej. Biorą za niego pełną odpowiedzialność i deklarują dbać o niego w należyty sposób pod warunkiem zabezpieczenia środków pieniężnych przez poszczególne Rady Gmin. […].”
Samorządy zadeklarowały chęć przejęcia udziałów w wartości majątku dawnej Grójeckiej Kolei Dojazdowej w wielkościach: Belsk Duży, Błędów oraz Mogielnica po 1 %, Grójec 30 %, Tarczyn 25 %, Piaseczno 42 %. Jeden egzemplarz porozumienia będzie przekazany PKP S.A.
Inicjatywę samorządów poprał Starosta Powiatu Grójeckiego, Marian Górski. W dokumencie z dn. 9 listopada pisze: „ Od lat Starostwo stoi na stanowisku, że kwestie kolejki powinny być rozstrzygane na poziomie gminy, tym bardziej kilku gmin, bo to daje większą gwarancję na odpowiednie finansowanie […] Dlatego jako Starosta Grójecki wyrażam się pozytywnie na temat podpisanego pomiędzy 6 samorządami gminnymi Porozumienia.”
Podpisanie porozumienia poprzedzały trzy spotkania z samorządowcami. Pierwsze odbyło się w czerwcu. W spotkaniach udział brali również przedstawiciele PKP S.A. Przejęciem majątku nie był zainteresowany samorząd Nowego Miasta nad Pilicą.
- Przy przekazywaniu majątku chcemy uszanować wolę większości samorządów – mówiła podczas lipcowego spotkania w Grójcu Teresa Pyzik, dyrektor - pełnomocnik zarządu PKP S.A. ds. nieruchomości.
Podpisanie porozumienia to dopiero początek drogi do reaktywacji Grójeckiej Kolei Dojazdowej.
- Samorządy zawiążą np. spółkę celową – mówił Arkadiusz Strzyżewski, koordynator projektu. – Mogą również stworzyć związek gmin bądź utworzyć stowarzyszenie. Następnym krokiem będzie przekazanie majątku. Potem zabezpieczenie pierwszych środków finansowych zw budżetach. Będzie to tematem kolejnych spotkań.
Porozumienie nie określa jeszcze kto będzie głównym operatorem majątku.
- Priorytetowym zadaniem po przejęciu Grójeckiej Kolei Dojazdowej będą prace remontowe na szlaku zPiaseczna do Grójca a następnie do Nowego Miasta – przyznaje Zdzisław Gosk, wiceprezes PGTKW. – Trzeba uzupełnić tory, które są rozkradzione, zrobić przegląd trasy. Cieszę się, że gminy potrafiły dojść do porozumienia i wspólnie chcą realizować tak ambitny projekt jak odtworzenie Grójeckiej Kolei Dojazdowej. W pierwszej kolejności niezbędne będzie opracowanie projektu rewitalizacji i zabezpieczenie środków finansowych kolejną istotną sprawą jest, czy przyśli właściciele będą mieli wole wykorzystania 13 letnich doświadczeń oraz posiadanych niezbędnych uprawnień kolejowego operatora jakim jest Piaseczyńsko-Grójeckie Towarzystwo Kolei Wąskotorowej.
Na zakończenie spotkania samorządowcy otrzymali kalendarze PGTKW na 2012 rok.
Paulina Omen