Świat kolejek wąskotorowych SMF
29 Marzec 2024, 07:00:49 *
Witaj
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
w6 i... Rp 1: Serwer FTP już działa! Szczegóły na forum.
   Strona główna   Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 ... 14 15 [16] 17 18 ... 25   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Prasówka  (Przeczytany 360850 razy)
Kucyk
Minister
******
Długość toru:: 4304 m

W terenie W terenie


Bimbrownik wąskotorowy


« Odpowiedz #300 : 31 Styczeń 2014, 18:18:50 »
0

Kolejny artykuł w sprawie stowarzyszenie vs starostwo, czyli wąskotorowe MMA.
Kurier Południowy, wydanie piaseczynsko-ursynowskie (nr 515) z dnia 2014-01-31, donosi:


Adam Braciszewski
Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta?

POWIAT Po kilku latach konfliktów i sporów, sąd postanowił, że kolejkę wąskotorową, dzierżawioną od PKP przejmie starostwo powiatowe, odbierając majątek administrowany dotychczas przez Piaseczyńsko-Grójeckie Towarzystwo Kolei Wąskotorowej. Tymczasem zarząd PKP S.A. podjął uchwałę, by kolejkę przekazać samorządom gminnym...



Kilka tygodni temu wydawało się, że prawomocny wyrok sądu ostatecznie rozstrzygnął spór pomiędzy starostwem powiatowym i towarzystwem. Majątek ma powrócić do powiatu.
- Aktualnie trwa przejmowanie majątku od towarzystwa, myślę, że do poniedziałku zakończymy procedury – mówi starosta piaseczyński Jan Dąbek.

Przyszłość kolejki w rękach ministerstwa

Tymczasem już w grudniu zarząd PKP S.A. podjął uchwałę rozwiązania umowy użyczenia ze starostwem i przekazania Grójeckiej Kolei Dojazdowej na współwłasność pięciu samorządom gminnym (Piaseczno, Tarczyn, Grójec, Belsk Duży, Błędów).
- Pod koniec roku złożyliśmy wniosek do Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju o pozwolenie na realizację uchwały – mówi Aleksandra Dąbek z biura prasowego PKP. - Do przekazania nieruchomości zajętych pod Grójecką Kolej Dojazdową będzie mogło dojść po uzyskaniu odpowiedzi z ministerstwa. Decyzja w tej sprawie powinna zapaść do końca lutego.
- Oficjalnie nic nie wiemy o uchwale PKP, dotarły do nas tylko plotki – mówi starosta Jan Dąbek. - Mam nadzieję, że minister odpowiednio oceni sytuację i kolejka pozostanie w powiecie. Jeśli jednak zostanie nam odebrana, to wystąpimy o zwrot kosztów, które ponieśliśmy w związku z uregulowaniem spraw własnościowych.

Opłata za opiekę nad kolejką

Na tym jednak konflikt starostwa z Piaseczyńsko-Grójeckim Towarzystwem Kolei Wąskotorowej się nie kończy. Starostwo zwróciło się do towarzystwa z roszczeniem za bezumowne wykorzystywanie majątku, w kwocie 180 tys. złotych.
- To absurdalne – oburza się Jerzy Walasek, prezes zarządu towarzystwa. - Przez lata włożyliśmy ponad 5 mln złotych w infrastrukturę i jej utrzymanie. Gdyby nie nasza praca, kolejka by nie funkcjonowała. Teraz jesteśmy w trudnej sytuacji, bo nie mamy dochodów, a wciąż obowiązują nas długoterminowe umowy, których zawarcie było niezbędne, by kolejka mogła jeździć.
Starosta grozi, że w przypadku braku porozumienia z towarzystwem znajdzie innego operatora. Zarząd towarzystwa uważa, że to czcze pogróżki, bo oprócz PGTKW nikt nie ma stosownych zezwoleń, uprawniających do organizowania przejazdów piaseczyńską wąskotorówką.

Powiat czy gminy?

Czy przekazanie majątku gminom to dobry pomysł? Starosta uważa, że nie.
- Czasami trudno podjąć decyzję w ramach jednego samorządu. Nie wyobrażam sobie, by pięć gmin, które mają różne priorytety i możliwości finansowe, potrafiło w sposób sprawny i szybki zarządzać tym majątkiem – mówi starosta Dąbek.
- Boję się, że brak decyzyjności gminnych samorządów może stać się istotną przeszkodą nie tylko w rozwoju kolei wąskotorowej, ale także w jej utrzymaniu.
- Tylko 20 kilometrów kolejki wąskotorowej biegnie przez powiat piaseczyński, pozostałe 50 km to już powiat grójecki – podkreśla Arkadiusz Strzyżewski, koordynator ds. kolejki z ramienia pięciu gmin. - Celem gminnych samorządów jest reaktywowanie kolejki na całej trasie. Nie sądzę, by starosta piaseczyński był zainteresowany częścią grójecką. Z decyzyjnością nie powinno być problemów – gminy mogą powołać organ, który będzie zarządzał kolejką i podejmował decyzje, związanej z jej bieżącym funkcjonowaniem. Poza tym projekty ponadlokalne są bardziej premiowane przy okazji pozyskiwania środków unijnych. Pięć współpracujących ze sobą samorządów gminnych ma większą szansę skutecznie ubiegać się o dofinansowanie niż jeden powiat piaseczyński, zarządzający majątkiem, który w większości nie leży w jego granicach.

Dobra wola czy pusta deklaracja?

Czy możliwe, że toczące się spory i konflikt starostwa z towarzystwem doprowadzi do całkowitego upadku kolejki?
- Nie ma takiej możliwości, by wraz z rozpoczęciem sezonu wąskotorówka nie wznowiła kursowania
– uspokaja starosta. - Zapewnimy jej funkcjonowanie, albo we współpracy z towarzystwem albo z innym operatorem. Wszystko zależy od dobrej woli zarządu towarzystwa. Moim celem nie jest niszczenie efektów pracy ludzi, którzy włożyli dużo serca w to, by kolejka mogła funkcjonować.
Niestety dobrej woli starosty nie dostrzega zarząd towarzystwa, który uważa iż starostwo powinno wstrzymać działania do czasu ostatecznego rozstrzygnięcia spraw własnościowych przez Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju. Roszczenie starostwa dotyczące bezumownego użytkowania kolejki jest postrzegane jako próba ostatecznego zniszczenia Piaseczyńsko-Grójeckiego Towarzystwa Kolei Wąskotorowej, które dotąd zatrudniało kilkanaście osób i którego zarząd pracował społecznie.

----------

Słowo mojego komentarza do artykułu, gdyż jak zwykle to bywa, zawiera on pewne nieścisłości wynikające zapewne z tego, że redaktor trochę nie był w temacie, a problem jest złożony.

Po pierwsze przetłumaczę nieszczęśliwie połamane logicznie, stylistycznie i interpunkcyjnie zdanie: sąd postanowił, że kolejkę wąskotorową, dzierżawioną od PKP przejmie starostwo powiatowe, odbierając majątek administrowany dotychczas przez Piaseczyńsko-Grójeckie Towarzystwo Kolei Wąskotorowej
Prawidłowo powinno ono brzmieć: sąd postanowił, że nieruchomości tworzące kolejkę wąskotorową, którą PKP użycza starostwu, Piaseczyńsko-Grójeckie Towarzystwo Kolei Wąskotorowej ma zwrócić do powiatu.
W skrócie: powiat użyczył majątek stowarzyszeniu, gdy zażądał zwrotu stowarzyszenie nie chciało oddać, sąd nakazał majątek zwrócić.

Drugie zdanie do poprawki: Starostwo zwróciło się do towarzystwa z roszczeniem za bezumowne wykorzystywanie majątku, w kwocie 180 tys. złotych.
Powinno brzmieć: Starostwo zwróciło się do towarzystwa z roszczeniem za bezumowne wykorzystywanie majątku ruchomego, w kwocie 180 tys. złotych.
Starostwo jest właścicielem taboru i maszyn które zostały przekazane przez PKP w 2002 r. Żądanie powstało w związku z tym, że stowarzyszenie jeździło lokomotywami i wagonami będącymi własnością starostwa oraz używało obrabiarek powiatowych. Nie ma ono nic wspólnego z bezumownym użytkowaniem gruntów.
Zapisane

Żadna namiętność nie odziera umysłu równie skutecznie ze wszystkich władz działania i myślenia, co strach.
(Edmund Burke)
Ogoniasty
Dyrektor
*****
Długość toru:: 631 m

W terenie W terenie


Toromistrz wąskotorowy


« Odpowiedz #301 : 01 Luty 2014, 17:57:28 »
0

Czyli ile mam czasu na usunięcie mojego "koczowiska" z lokomotywowni?   
Zapisane

POZDRAWIAM !!!
Kucyk
Minister
******
Długość toru:: 4304 m

W terenie W terenie


Bimbrownik wąskotorowy


« Odpowiedz #302 : 01 Luty 2014, 19:12:58 »
0

Czy stowarzyszenie dostanie kopa? To nie jest do końca takie proste - zakładając że starostwo chce by kolej ruszyła w marcu. Wiadomo przeca, że przepisy wewnętrzne przewoźnika czy zarządcy, podobnie jak świadectwa typu, a w rozliczeniu totalnym, świadectwa bezpieczeństwa, są wydawane dla danego podmiotu na dane warunki miejscowe - linię, pojazdy. Zatem aby nie jeździć "na rympał", przynajmniej do czasu uzyskania przez inny podmiot chcący działać na GrKD owych świadectw, trzeba będzie się jakoś fraternizować z P-GTKW. Czy strony się dogadają - czas pokaże. Ja mam nadzieje że pokaże, a nie pokarze.
Póki co, Ogonku, nie ma potrzeby pośpiechu. Twoje koczowisko zostało już jakiś czas temu zutylizowane.



Pozostałe posty przeniesione: http://750mm.pl/index.php?topic=4517.0 / Agneskate
« Ostatnia zmiana: 06 Luty 2014, 18:57:19 wysłane przez agneskate » Zapisane

Żadna namiętność nie odziera umysłu równie skutecznie ze wszystkich władz działania i myślenia, co strach.
(Edmund Burke)
Kucyk
Minister
******
Długość toru:: 4304 m

W terenie W terenie


Bimbrownik wąskotorowy


« Odpowiedz #303 : 20 Luty 2014, 10:40:16 »
0

Gazeta "Nad Wisłą" z dnia 20 lutego 2014 r. donosi:

Kolejkowe weto za pięć dwunasta



Tydzień temu pięć gmin miało przejąć majątek Grójeckiej Kolejki Dojazdowej.
Porozumienia jednak nie podpisano, ze względu na wątpliwości Tarczyna.


Właścicielem wąskotorówki pozostają więc Polskie Koleje Państwowe.

Przez kilkanaście lat ten majątek dzierżawił powiat piaseczyński, użyczając go Piaseczyńsko-Grójeckiemu Towarzystwu Kolejki Wąskotorowej (PGTKW). Kilka lat temu starostwo i Towarzystwo popadły w konflikt. Sprawa trafiła do sądu. Zawyrokował on, że rację mają władze powiatu, i nakazał PGTKW zwrot użyczanego mienia.

Starostwo oczekiwało, że zostanie właścicielem kolejki. Tak się jednak nie stało. PKP rozwiązały umowę dzierżawy z powiatem i zdecydowały, że przekażą majątek związkowi pięciu samorządów (Piaseczno, Tarczyn, Grójec, Belsk Duży i Błędów), ponieważ zaprezentowały one spójny program rozwoju wąskotorówki. Powiat na otarcie łez dostał tabor.

13 lutego w Piasecznie miało dojść do podpisania aktu notarialnego kończącego negocjacje gmin z PKP. Jednak nieoczekiwanie burmistrz Tarczyna Barbara Galicz odmówiła złożenia podpisu. – W ostatniej chwili pojawiły się wątpliwości. Musimy mieć czas na ich wyjaśnienie – tłumaczy.

Galicz wyjaśnia nam, że jej obawy dotyczą przede wszystkim dodatkowych kosztów, które mogą się wiązać z utrzymaniem kolejki.

– Pani burmistrz nie ma się czego obawiać. Przepisy jednoznacznie wskazują, że grunty zajęte pod infrastrukturę kolejową są zwolnione z opłat z tytułu użytkowania wieczystego – uspokaja Arkadiusz Strzyżewski, który w imieniu samorządów koordynuje sprawę przejęcia mienia.

Czy możliwe jest porozumienie bez Tarczyna? – To mało prawdopodobne – uważa Strzyżewski. Burmistrz Galicz wyraża nadzieję, że niejasności zostaną rozwiane.

Wyznaczono już kolejną datę podpisania aktu: 12 marca.

DOMINIK GÓRECKI

FOTO: Tory wąskotorówki ciągną się od Piaseczna do Nowego Miasta nad Pilicą. Na zdjęciu opuszczona stacja w Grójcu.
Zapisane

Żadna namiętność nie odziera umysłu równie skutecznie ze wszystkich władz działania i myślenia, co strach.
(Edmund Burke)
Hal9
Mechanik
***
Długość toru:: 179 m

W terenie W terenie


« Odpowiedz #304 : 20 Luty 2014, 20:09:20 »
+1

Znaczy może gminy będą miały kolejkę do poziomu szyn, a powyżej zaczyna się powiat.

Co za szambo ....

Przecież teraz zacznie się spór o nowa. Bo czym jeździć ?
Zapisane
Kucyk
Minister
******
Długość toru:: 4304 m

W terenie W terenie


Bimbrownik wąskotorowy


« Odpowiedz #305 : 20 Luty 2014, 21:04:15 »
+2

Skwituję to tak kuchennie: gdzie kucharek sześć...

Ze spotkania u notariusza wszyscy wyszli zniesmaczeni. Ale dobrze - niech się zainteresowani oswajają z nowymi wrażeniami kulinarnymi, gdyż stawiam, że grymas niesmaku na twarzach pojawi się jeszcze nie raz, nie dwa, nie trzy razy.
Ci, którzy święcie wierzyli że im więcej samorządów tym lepiej, poznali właśnie smak współwłasności.
Zapisane

Żadna namiętność nie odziera umysłu równie skutecznie ze wszystkich władz działania i myślenia, co strach.
(Edmund Burke)
Harry Potter
Dyrektor
*****
Długość toru:: 786 m

W terenie W terenie



« Odpowiedz #306 : 20 Luty 2014, 23:09:35 »
+1

Lepiej porównać to do wspólnoty mieszkaniowej tzn:
A bo ta spod 7 to cały czas to tylko tego tam tego..., a spod 19 to ło Panie, co łona wyprawia...
Wystarczy, że ktoś coś źle zobaczy/ wyspie się/ wstanie nie tą nogą i wszystkie ustalenia  w łeb.

Po prostu polskie piekiełko...
Zapisane

Jak się nie ma co się lubi,
To się lubi co się ma...ja mam Elf' y, Impulsy i inne "perełki"
Kucyk
Minister
******
Długość toru:: 4304 m

W terenie W terenie


Bimbrownik wąskotorowy


« Odpowiedz #307 : 26 Luty 2014, 21:14:23 »
0

Przegląd Piaseczyński w swym 23 numerze (link) zawiera bardzo trafny artykuł redaktora Grzegorza Szestowickiego o całości zamieszania opisujący sprawę widzianą "z boku":

Samorządowców kolejka do Kolejki

Wszyscy znamy wieloletnie perypetie z Grójecką Koleją Dojazdową. O nieruchomości należące do PKP walczą, konkurując ze sobą, Starosta Powiatu Piaseczyńskiego z jednej strony, z drugiej pięć gmin skupionych w porozumieniu, do którego dołączyły Belsk Duży, Błędów, Grójec, Piaseczno i Tarczyn.

Gminy, przez które wiedzie szlak kolejowy, jeszcze nie zdążyły przejąć zarządzania majątkiem, a już pojawił się niedowład decyzyjny blokujący dalsze działania.
Pod koniec zeszłego roku krążyła po Piasecznie informacja, że w PKP ostatecznie podjęto decyzję o przekazaniu majątku Grójeckiej Kolei Dojazdowej wszystkim gminom, które podpisały się pod wspólnym porozumieniem. W międzyczasie trwały intensywne zabiegi Starostwa skierowane na odebranie całości majątku od Piaseczyńsko-Grójeckiego Towarzystwa Kolei Wąskotorowej, które od piętnastu lat zawiaduje obiektami i taborem. Dziś już wiemy, że decyzja o nieodpłatnym przekazaniu majątku gminom Piaseczno, Tarczyn, Grójec, Błędów i Belsk Duży została podjęta uchwałą zarządu PKP 17 grudnia ubiegłego roku. Ostateczny podpis pod decyzją (31 stycznia 2014) złożył Minister Infrastruktury i Rozwoju.
W dniu 12 lutego zostały przez PKP wypowiedziane zawarte w 2002 roku umowy użyczenia Starostwu gruntów stanowiących linię kolejową wąskotorową wraz z budynkami i budowlami służącymi eksploatacji tej linii. W okresie obowiązywania wypowiedzianych umów majątkiem zarządzało Piaseczyńskie Towarzystwo Przyjaciół Kolei Wąskotorowej (PTKW), później przekształcone w Piaseczyńsko-Grójeckie Towarzystwo Kolei Wąskotorowej, które przez ostatnie lata toczyło spór prawny ze Starostą o możliwość prowadzenia działalności wspomnianego majątku.
Ostatecznie, Stowarzyszenie mające ogromne zasługi w ratowaniu i utrzymaniu piaseczyńskiej kolejki przy życiu, wszystkie procesy przegrało. Lecz mimo tego nadal opiekuje się majątkiem i utrzymuje linię kolejową w stanie umożliwiającym przewozy turystyczne.
Aby dopełnić obrazu trudnej sytuacji, nie można nie wspomnieć, że właścicielem prawie całego wykorzystywanego dotychczas taboru, w tym lokomotyw i wagonów, jest, cały czas pozostawało i nadal pozostaje Starostwo Powiatowe. Na stacji w Piasecznie parkowane są pojazdy należące tylko do stowarzyszenia PGTKW.

Akt niezgody

Dzień po wypowiedzeniu Starostwu umów użyczenia, miało dojść do podpisania aktu notarialnego, na mocy którego pięć gmin powinno zostać współwłaścicielami kolejowych nieruchomości. Najwięcej udziałów miały przejąć gminy Grójec i Piaseczno, trochę mniej Tarczyn. Symboliczny udział w przejęciu miały zaznaczyć gminy Błędów i Belsk Duży.
U notariusza zebrali się wszyscy zainteresowani, jednak tuż przed zawarciem umowy doszło do zgrzytu. Pani Barbara Galicz, burmistrz gminy Tarczyn, wyraziła wiele wątpliwości, by ostatecznie po kilku godzinach dyskusji odstąpić od zawarcia umowy. Główny zarzut pani burmistrz dotyczył niejasnych relacji i niedoprecyzowanych obowiązków pomiędzy przyszłymi współwłaścicielami. W dyskusji pojawił się też argument, że zawarcie umowy bez właściciela taboru, czyli Starosty, jest nieuzasadnione i wywoła niepotrzebnie dodatkowe animozje.

Starosta mógł, ale nie przystąpił

Jednak jak wskazało PKP S.A. w piśmie przesłanym w dniu 12 lutego do Starostwa, przekazanie mienia Grójeckiej Kolejki Dojazdowej samorządom na współwłasność zwiększa możliwość pozyskania zewnętrznych oraz zadysponowania własnych środków finansowych na rewitalizację i dalsze funkcjonowanie zabytkowej wąskotorówki. We wszystkich rozmowach, trwających około dwóch lat, pomiędzy samorządami uczestniczyło Starostwo Piaseczyńskie, które miało możliwość przystąpienia do inicjatywy i nabycia na współwłasność mienia GKD.
Podkreślono również, że propozycje wspólnego przejęcia majątku były Starostwu wielokrotnie składane przez PKP S.A.
W dalszej części pisma wskazano, że samorządy gminne zawarły porozumienie o współpracy w zakresie propagowania i upowszechniania oferty turystycznej i transportu kolejowego poprzez wykonywanie przewozów kolejowych oraz ochronę zabytku techniki kolejowej.
PKP wskazały również na pozytywną, wieloletnią działalność Piaseczyńsko-Grójeckiego Towarzystwa Kolei Wąskotorowej.

I co dalej?

Ostatecznie na 12 marca ustalono nowy termin podpisania aktu notarialnego. Do tego czasu maja trwać rozmowy. Trudno jednak oczekiwać, aby mogły przynieść jakiekolwiek rezultaty. Zatwierdzona przez Ministerstwo decyzja przekazania majątku gminom nie przewiduje możliwości dołączenia do umowy kolejnych samorządów, ani odstąpienia któregokolwiek z nich. Jeśli do 12 marca burmistrz Tarczyna nie zmieni zdania, to decyzja PKP nie będzie mogła być wykonana.

Plan awaryjny

Niezadowoleni z posunięcia Pani burmistrz z Tarczyna piaseczyńscy samorządowcy zaczęli głośno mówić o nowym rozwiązaniu. Podobno na 12 marca mają być przygotowane dwa teksty aktu notarialnego. Jeden jak dotychczas ma uwzględniać gminę Tarczyn w podziale majątku, a drugi będzie wykluczał tarczyński samorząd spośród grona beneficjentów.
Sęk w tym, że decyzja PKP o przekazaniu majątku zakłada, że to wszystkie pięć gmin przystąpi do przejęcia nieruchomości. Wyłączenie z podziału chociaż jednego samorządu zgodnie z ustawą powinno skutkować rozpoczęciem procedury wydania nowej decyzji w oparciu o nowy wniosek, tym razem czterech gmin.

Należy również pamiętać, że w PKP cały czas leży i czeka na pozytywne rozpatrzenie wniosek Starosty Piaseczyńskiego, który na razie nie uzyskał poparcia kolejarzy. Chichotem historii i władz gminy Piaseczno byłaby sytuacja, gdyby po niemożności przekazania majątku gminom kolejka jednak trafiła w ręce Starostwa Powiatowego.

Zamieszanie wokół spraw własnościowych będzie miało swój ciąg dalszy i nie wiadomo, kiedy się zakończy. Tymczasem zbliża się nowy sezon wycieczkowy, a operator obiektu pozostaje w swoistym stanie zawieszenia. Tabor należący do Starostwa został odebrany Towarzystwu i zamknięty w halach na terenie stacji. Nie obowiązuje umowa użyczenia nieruchomości powiatowi. Również gminy nie przejęły majątku. W tej sytuacji PGTPKW zobowiązał się do bezumownego dbania o nieruchomości do czasu ostatecznego zakończenia kwestii własnościowych.
Przygotowania do nowego sezonu wycieczkowego jednej z największych atrakcji naszej okolicy powinny się zacząć już dawno. Przez konflikty samorządowców prawdopodobieństwo, że pierwszy dzień wiosny przywitamy tradycyjnym topieniem Marzanny wrzuconej do Głoskówki przez wycieczkowiczów jest raczej nikłe.

Osobiście odnoszę wrażenie, że naszym niektórym samorządowcom zabrakło instynktu samozachowawczego, a innym zdolności przewidywania. Być możne zapomnieli, że właśnie trwa rok wyborczy. Jesienne wybory samorządowe mogą być dla niektórych włodarzy wielką przegraną.
Oby się nie okazało, że wyborcy wywiozą na przysłowiowej drezynie tych, którzy w spawie Kolejki po prostu nie potrafili się dogadać.



FOTO: Starosta "plombuje" wrota hali lokomotyw kartkami z napisem "Mienie powiatu piaseczyńskiego"
« Ostatnia zmiana: 27 Luty 2014, 08:41:26 wysłane przez Kucyk » Zapisane

Żadna namiętność nie odziera umysłu równie skutecznie ze wszystkich władz działania i myślenia, co strach.
(Edmund Burke)
Sputnik
Młotkowy
**
Długość toru:: 59 m

W terenie W terenie


« Odpowiedz #308 : 26 Luty 2014, 21:50:15 »
0

Cytuj
Starostwo oczekiwało, że zostanie właścicielem kolejki. Tak się jednak nie stało. PKP rozwiązały umowę dzierżawy z powiatem i zdecydowały, że przekażą majątek związkowi pięciu samorządów (Piaseczno, Tarczyn, Grójec, Belsk Duży i Błędów), ponieważ zaprezentowały one spójny program rozwoju wąskotorówki. Powiat na otarcie łez dostał tabor.
Czyli można się spodziewać, że na GrKD będzie niezły galimatias po rozwiązaniu umowy dzierżawy przez PKP majątku kolejki z powiatem piaseczyńskim. Za stan techniczny całego taboru wąskotorowego (remontów wagonów, badań technicznych lokomotyw) będzie wyłącznie odpowiadać starostwo powiatowe w Piasecznie, a nie również w Grójcu (a przecież GrKD przebiega przez teren dwóch powiatów). Lokomotywownia na tyłach stacji Piaseczno Miasto, gdzie do tej pory stacjonował tabor kolejki wąskotorowej przejdzie na własność Urzędu Miasta i Gminy Piaseczno, a tabor znajdujący się w środku już nie. Oprócz lokomotywy Lyd2-04, która jest w 100 % własnością P-GTKW. Jakoś trzeba będzie też rozwiązać problem rozliczeń pomiędzy powiatem a sąsiednimi gminami za używanie torów przez pociągi turystyczne kursujące na razie tylko do Tarczyna i na polanę w Runowie. Ciekawe co zrobi np. UMiG w Grójcu z dwoma gminami Belsk Duży i Błędów, przez które też przechodzą tory grójeckiej kolei wąskotorowej, żeby pojawiały się w sezonie turystycznym specjalne pociągi dla okolicznych mieszkańców. A skoro związek pięciu gmin przedstawił spójny program rozwoju GrKD, to można liczyć na to, że Unia Europejska ze swoich funduszy unijnych sypnie jakimś groszem na remont rozsypującego się torowiska kolejki, budynków dworców, wieży wodnej w Tarczynie, itd.
Zapisane
Kucyk
Minister
******
Długość toru:: 4304 m

W terenie W terenie


Bimbrownik wąskotorowy


« Odpowiedz #309 : 26 Luty 2014, 22:06:16 »
+1

Kolega Sputnik leje miód w moje uszy. Tego dokładnie ja się osobiście obawiam: kto będzie tego byka karmił, kto drzwi w oborze naprawi, kto zgodzi się kupy sprzątać, a kto go wydoi, komu wydojoną śmietanę sprzeda, i za jaką cenę, i kto zyski ze sprzedaży owej śmietany rozdzielał będzie?


...skoro związek pięciu gmin przedstawił spójny program rozwoju GrKD...


Nie ma do tej pory czegoś takiego jak wspólny, spójny program rozwoju. Jeden jest program wspólny, choć, jak widać, niespójny: przejąć za bezdurno GrKD, a potem się zobaczy...
Ale to takie nasze swojskie, narodowe. Takie nasze, że niedługo Polacy będą mogli zastrzec owe działanie w jakimś europejskim urzędzie ochrony dziedzictwa jako Markowy Produkt Regionalny.
Zapisane

Żadna namiętność nie odziera umysłu równie skutecznie ze wszystkich władz działania i myślenia, co strach.
(Edmund Burke)
Kucyk
Minister
******
Długość toru:: 4304 m

W terenie W terenie


Bimbrownik wąskotorowy


« Odpowiedz #310 : 28 Luty 2014, 17:17:20 »
0

Kolejna gazeta, tym razem Kurier Południowy - wydanie piaseczynsko-ursynowskie (nr 519) z dnia 2014-02-28 - pisze o zamieszaniu przy podpisywaniu aktu:

Tarczyńskie liberum veto

TARCZYN
PKP S.A. zdecydowało się przekazać majątek kolejki wąskotorowej pięciu samorządom gminnym. W czwartek, 13 lutego włodarze Piaseczna, Tarczyna, Grójca, Belska Dużego i Błędowa wraz z dyrekcją PKP S.A. spotkali się, by podpisać akt notarialny. Nie doszło jednak do tego na skutek wątpliwości burmistrz Tarczyna Barbary Galicz


Burmistrz Tarczyna na spotkaniu poruszyła kwestię opłat za wieczyste użytkowanie przejmowanego mienia oraz wyroku sądowego z 15 lutego, który zapadł w sporze piaseczyńskiego starostwa powiatowego z Piaseczyńsko-Grójeckim Towarzystwem Kolei Wąskotorowej. Sąd nakazał towarzystwu wydanie mienia samorządowi powiatowemu.
Obie kwestie wyjaśniła naczelnik Anna Sokołowska z PKP S.A. informując, że zgodnie z ustawą o transporcie kolejowym tereny kolejowe są zwolnione z opłat za wieczyste użytkowanie. Jedynym obiektem niekolejowym na obszarze kolejki jest budynek mieszkalny w Grójcu.
Anna Sokołowska podkreśliła, że sposób przekazania majątku był znany od dawna i był wyrażony w parafowanym projekcie aktu notarialnego, który zaakceptowali wszyscy burmistrzowie i wójtowie 5 grudnia 2012. Parafowany projekt aktu notarialnego precyzował sposób przekazania mienia kolejki. Zgodnie z ustaleniami, mienie na rzecz samorządów ma przekazać i wydać Piaseczyńsko-Grójeckie Towarzystwo Kolei Wąskotorowej.
Zdaniem PKP S.A. podpisanie aktu przez samorządy gminne znacząco ułatwi przejmowanie tego mienia pomimo wyroku sądu, nakazującego przekazanie majątku powiatowi.
- Wyrok sądu w sprawie pomiędzy Towarzystwem a starostwem opiera się o umowę z 2002 roku, która w dniu 11 lutego br. została wypowiedziana przez PKP S.A. Stał się on już bezprzedmiotowy – twierdzi Arkadiusz Strzyżewski, pełnomocnik gmin mających przejąć kolejkę.
Przedstawiciele Gminy Piaseczno, Gminy Grójec, Błędów i Belsk Duży byli zdecydowani podpisać akt notarialny. Nie udało im się jednak przekonać burmistrz Tarczyna Barbary Galicz, która oświadczyła, że w takiej sytuacji aktu nie podpisze i potrzebuje więcej czasu na analizę dokumentacji. Następny termin podpisania aktu notarialnego wyznaczono na 12 marca.

Adam Braciszewski
Zapisane

Żadna namiętność nie odziera umysłu równie skutecznie ze wszystkich władz działania i myślenia, co strach.
(Edmund Burke)
Kucyk
Minister
******
Długość toru:: 4304 m

W terenie W terenie


Bimbrownik wąskotorowy


« Odpowiedz #311 : 08 Marzec 2014, 19:44:01 »
0

Kurier Południowy - wydanie piaseczynsko-ursynowskie (nr 520) z dnia 2014-03-07 uprzejmie donosi:

Kręte tory wąskotorówki

POWIAT Pomyślnie zakończyły się negocjacje burmistrz Tarczyna Barbary Galicz ze starostwem powiatowym w sprawie wydania majątku Grójeckiej Kolejki Dojazdowej. Starostwo deklaruje gotowość przekazania kolejki. Nie wiadomo tylko komu i kiedy, bo wciąż nie jest podpisany akt notarialny, który przypieczętowałby przejęcie nieruchomości od PKP S.A. przez pięć samorządów gminnych

PKP S.A. podjęło decyzję o przekazaniu majątku kolejki wąskotorowej pięciu samorządom gminnym (Piaseczno, Tarczyn, Grójec, Belsk Duży, Błędów) oraz o rozwiązaniu umowy użyczenia ze starostwem powiatowym. Tymczasem w styczniu
uprawomocnił się wyrok, na mocy którego Piaseczyńsko-Grójeckie Towarzystwo Kolei Wąskotorowej zostało zobowiązane do wydania majątku kolejki powiatowi piaseczyńskiemu.

Powiat odda kolejkę

Przedstawiciele pięciu samorządów gminnych spotkali się 13 lutego z dyrekcją PKP S.A. w celu podpisania aktu notarialnego. Do tego jednak nie doszło ze względu na wątpliwości burmistrz Tarczyna Barbary Galicz, związane głównie z wyrokiem sądu decydującym o przejęciu majątku kolejki przez powiat piaseczyński. Następny termin podpisania aktu wyznaczono na 12 marca. Burmistrz Tarczyna w imieniu pięciu samorządów zobowiązała się do negocjacji ze starostwem powiatowym w sprawie przejęcia prawa użytkowania wieczystego nieruchomości Grójeckiej Kolejki Dojazdowej i faktycznego wydania mienia.
- Okazało się, że starostwo jest właścicielem nie tylko mienia ruchomego, ale także jest faktycznym posiadaczem większości nieruchomości kolejki wąskotorowej – informuje burmistrz Tarczyna. - Nasze rozmowy zakończyły się bardzo pozytywnie. Starostwo wyda pozostające w jego posiadaniu nieruchomości kolejki, wcześniej użyczane od PKP S.A., a także udostępni mienie ruchome (lokomotywy i wagony – przyp. red.) pozostające jego własnością.

Tarczyn żąda konkretów!

Czy to oznacza, że Tarczyn 12 marca wraz z pozostałymi czterema gminami przystąpi do podpisania aktu notarialnego i kolejka ostatecznie stanie się własnością samorządów gminnych?
- Celem moich działań jest doprowadzenie do podpisania aktu, ale jako burmistrz jestem odpowiedzialna za skutki z tego wynikające – mówi burmistrz Barbara Galicz. - Przejęcie mienia nakłada na mnie obowiązek zabezpieczenia przejmowanego majątku i racjonalnego nim gospodarowania. Dlatego przed podpisaniem aktu muszę dokonać analizy aktualnego stanu prawnego i faktycznego posiadania, które ostatnio uległy zmianie. Porozumienie, które gminy zawarły w 2011 r., przewidywało ustalenie zasad współpracy samorządów w zakresie odpowiedzialności i gospodarowania przejmowanym mieniem
wspólnym. Sądzę, że jest to właściwy moment na wypełnienie zapisów tego porozumienia.

Kto przywita wiosnę?

Wydaje się, że oprócz Tarczyna pozostałe gminy chciałyby jak najszybciej przejąć majątek, a dopiero później ustalać szczegóły związane ze sposobem jego funkcjonowania. Władze Tarczyna zachowują ostrożność, by nie powiedzieć powściągliwość
w podjęciu ostatecznej decyzji, popartej podpisaniem aktu notarialnego. Można odnieść wrażenie, że mimo iż o przejęciu majątku kolejki przez samorządy mówiło się już dawno, nieoczekiwana decyzja PKP trochę zaskoczyła międzygminne porozumienie i wizja współpracy pomiędzy pięcioma gminami jest dość mglista. Tymczasem już za dwa tygodnie kolejka powinna tradycyjnie wyruszyć na przywitanie wiosny, inaugurując w ten sposób sezon wycieczkowy. Czy do tego czasu samorządy ustalą szczegóły współpracy, które przekonają Tarczyn do podpisania aktu notarialnego? Mało prawdopodobne. Co w takim wypadku zrobi PKP? Być może zdecyduje się przekazać kolejkę powiatowi, do czasu aż gminy wypracują szczegółową koncepcję zarządzania nieruchomością.

Adam Braciszewski


Mój komentarz:
Gdy podpisywano 10 listopada 2011 r. porozumienie będące deklaracją chęci przejęcia majątku GrKD w dokumencie znalazły się następujące stwierdzenia: o wzięciu odpowiedzialności i zadeklarowaniu dbania o majątek w oparciu o fundusze zabezpieczone przez poszczególne Rady Gmin, oraz o tym, że szczegóły współpracy będą przedmiotem odrębnego postępowania. Obie sprawy czyli "jak" i "za co" to kluczowe dla GrKD kwestie. Gminy czeka bardzo trudne (o ile w ogóle możliwe) zadanie - dogadanie się. Taki jest gorzki smak współwłasności w której trzeba by współwłaściciele jednomyślnie podchodzili do kluczowych kwestii. Obawiam się że jednak może stać się to niewykonalne, choćby z tego powodu że biegunowo różne będą priorytety gmin, bo "przydatność" kolei wożącej Warszawę, a jeżdżącej z Piaseczna nawet dla sąsiedniego Tarczyna (w której to gminie "zawraca") jest obecnie zerowa. Nie mówię już o Belsku czy Błędowie, w których nieżywa od 13 lat linia kolejowa przecinająca sady jest zwykłym kłopotem w codziennym życiu rolników.
Ponadto odnoszę wrażenie że przedstawiciele gmin nie zdają sobie sprawy na jakich warunkach ów majątek jest przekazywany - przez 10 lat nie będzie go można rozebrać, zaorać, sprzedać - ma być prowadzony ruch kolejowy, a to wiąże się z wydawaniem milionów na odbudowę infry.

A teraz coś o gender. Galiczowa jest jedyną, z pośród sygnatariuszy porozumienia, osobą która dziś, 8 marca, dostaje kwiaty. Tu chylę czoła przed burmistrzynią za rozsądne podejście, którego jak widać brak reszcie zazwyczaj korzystającej z kabin z trójkącikiem. System "najpierw przejąć (byle jak, byle szybko), potem myśleć co z tym zrobić" już trenowaliśmy na większości kolejek w kraju, zaś Mława i Krośniewice - te miejscowości są aż nader znane. Wielokrotnie zachęcałem do zapoznania włodarzy ze stanem kolei grójeckiej, jej możliwościami, szansami i dużą ilością słabych stron. Odnosiłem jednakże wrażenie że ten temat jest bardzo niewygodny bo stawia wprost pytania: Czy macie pomysł czemu miało by to służyć? oraz Czy na pewno dacie radę to utrzymać?
W piątek odbyło się spotkanie zainteresowanych stron, na którym podjęto (podobno nie bez zgrzytów) pierwsze wspólne ustalenie: przed podpisaniem aktu należy powołać komisję inwentaryzacyjną do zbadania co, gdzie, w jakim stanie jest i do czego się to może nadawać po przejęciu. Szkoda tylko że przez te 2,5 roku nie uczyniono tego, ale z drugiej strony zdaje sobie sprawę, że prawdopodobnie były naciski aby tego nie czynić, bo jeszcze (nie daj św. Katarzyno!) samorządowcy poznają jaki "towar" dostaną, a co gorsze, dowiedzą się ile milionów trzeba w tego nieboszczyka wpompować aby choć częściowo życie wróciło.
Jest też inna, pozytywna sprawa: teraz samorządy będą miały nóż na gardle zmuszający je do konkretnego określenia jak będą współpracować i ile każdy będzie dawał - bez tego z podpisania aktu nici. Może to poskutkować zarówno twardymi zapisami w umowach kto, ile i za co, jak również, jeszcze przed meczem, eliminacją tych zawodników, którzy nie będą chcieli, bądź mogli, się dogadywać tak by grać do jednej bramki.
Czy uda się wypracować wspólną drogę do kolei? No, pożyjemy - zobaczymy...
Zapisane

Żadna namiętność nie odziera umysłu równie skutecznie ze wszystkich władz działania i myślenia, co strach.
(Edmund Burke)
andrzej2110
Minister
******
Długość toru:: 2693 m

W terenie W terenie



« Odpowiedz #312 : 08 Marzec 2014, 20:03:58 »
0

Cytuj
przez 10 lat nie będzie go można rozebrać, zaorać, sprzedać - ma być prowadzony ruch kolejowy,
Czyli kolejka po przejęciu musi być udrożniona na całym odcinku??
Kuc wiesz jak duże są tam ubytki??
Zapisane

Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.
Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym,
ani każdym innym następującym po tym terminie.
Ponadto autor zastrzega sobie pr
Kucyk
Minister
******
Długość toru:: 4304 m

W terenie W terenie


Bimbrownik wąskotorowy


« Odpowiedz #313 : 08 Marzec 2014, 20:37:08 »
0

Majątek nieruchomy będzie przekazywany inaczej niż w przypadku wszystkich innych kolei. Ma to, moim zdaniem, podłoże w postaci "wojny" samorządów gminnych ze starostwem piaseczyńskim o to, kto przejmie nieruchomości. PKP asekuracyjnie zastosowało inną podstawę prawną ograniczającą mocno sposób użytkowania przekazywanego mienia.

Normalnie grunty przekazywano na podstawie art. 39, ust. 3 ustawy z dnia 8 września 2000 r. o komercjalizacji, restrukturyzacji i prywatyzacji przedsiębiorstwa państwowego Polskie Koleje Państwowe. "Mienie PKP SA może być przekazane nieodpłatnie, w drodze umowy, na własność jednostkom samorządu terytorialnego, na cele związane z inwestycjami infrastrukturalnymi służącymi wykonywaniu zadań własnych tych jednostek w dziedzinie transportu.". Część kolei wąskotorowych wykorzystała zapis o celu i rozebrała (bądź rozbierze) zbędne linie by zrobić na nich ścieżkę rowerową a za sprzedany złom np. wyasfaltować drogę - obie inwestycje są stricte przykładami zadań własnych samorządu w dziedzinie transportu.

Tutaj zmiana użytkownika wieczystego ma nastąpić na podstawie art. 18a ww. ustawy: "Linie kolejowe niebędące liniami o znaczeniu państwowym mogą być przez PKP SA, za zgodą ministra właściwego do spraw transportu, przekazywane nieodpłatnie na własność jednostce samorządu terytorialnego w celu wykonywania przewozów kolejowych. Zmiana sposobu wykorzystania przekazanych linii kolejowych przez jednostkę samorządu terytorialnego w okresie 10 lat od dnia ich przekazania wymaga uzyskania zgody ministra właściwego do spraw transportu. W przypadku niewyrażenia zgody, jednostka samorządu terytorialnego jest obowiązana zwrócić tę nieruchomość PKP SA w stanie niepogorszonym, a w przypadku wyrażenia zgody – jest obowiązana przekazać PKP SA kwotę za nieruchomość obliczoną według wartości rynkowej."
Po 10 latach i jednym dniu linię można zaorać, ale do tego czasu trzeba przynajmniej chcieć jeździć, a jak się nie chce jeździć to trzeba działki kupić jak każde inne na wolnym rynku.
Dodatkową "ciężką" kwestią wymagającą prawdopodobnie uzyskania solidnej opinii prawnej z ministerstwa będzie możliwość komercyjnego wykorzystania nieruchomości innego niż ruch kolejowy (wynajem pomieszczeń, miejsc reklamowych, placów etc. oraz przeprowadzanie po terenie różnorakich mediów czy to kablowych czy rurowych).

Co do ubytków to na całej linii (72km) brakuje w sumie 3500 m toru (dokładność 50m) ale głównym problemem nawierzchni są kradzieże podkładek ciągnące się kilometrami, oraz fakt zaistnienia "biologicznego zużycia" podkładów na całej długości linii. No, nic dziwnego - ostatnie remonty przeprowadzone pod Nowym Miastem miały miejsce w końcu lat 80, a trwałość sosnowego podkładu nasyconego wynosi 25 lat, więc jeśli ktoś zezbójował wkręty i podkładki, to z takiej szpały pożytku już nie będzie - trzeba ją wymienić na nową.
Problemem który będzie najbardziej rzutował na kosztach ewentualnego uruchamiania linii są jednak budowle inżynieryjne - mosty i przepusty które się po prostu sypią - mam na myśli głównie przyczółki które, wykonane z cegły, jeśli nie są właściwie konserwowane i zabezpieczone przed wilgocią, pod wpływem aury się rozsypują. I tu właśnie widzę problem nr 1.
Zapisane

Żadna namiętność nie odziera umysłu równie skutecznie ze wszystkich władz działania i myślenia, co strach.
(Edmund Burke)
andrzej2110
Minister
******
Długość toru:: 2693 m

W terenie W terenie



« Odpowiedz #314 : 08 Marzec 2014, 21:01:39 »
0

Na całej lini są podkłady drewniane czy są tez odcinki na betonowych??
3,5 km na całej ale ile na odcinku na którym będzie przejęty??
Uważasz że jest realne aby pociąg pojechał za Grójec ??
Zapisane

Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.
Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym,
ani każdym innym następującym po tym terminie.
Ponadto autor zastrzega sobie pr
Kucyk
Minister
******
Długość toru:: 4304 m

W terenie W terenie


Bimbrownik wąskotorowy


« Odpowiedz #315 : 08 Marzec 2014, 21:21:28 »
0

Odpowiedz na pytanie pierwsze:
Na całej linii są drewniane podkłady - ruch pociągów transporterowych uniemożliwiał, przy standardach jakościowych zagęszczenia kruszyw stosowanych w roli podsypki na GrKD, stosowanie podkładów strunobetonowych. Na kilku z odcinków eksperymentalnych na których próbowano betoniaki (okolice Golian oraz Mogielnicy) do dziś widać mnóstwo owych podkładów leżących w okolicach toru. Wszystkie mają wspólną cechę - są popękane na środku.

2. Przejęcie dotyczyło będzie całości szlaku z Piaseczna do Nowego.

3. Uważam, że w obecnej sytuacji - ze względu na stan techniczny nawierzchni i obiektów inżynieryjnych oraz, szczególnie ze względu na bezcelowość jeżdżenie turystycznego dalej niż za Tarczyn, nie ma żadnych szans na wznowienie ruchu na nieczynnym odcinku.
Zapisane

Żadna namiętność nie odziera umysłu równie skutecznie ze wszystkich władz działania i myślenia, co strach.
(Edmund Burke)
Harry Potter
Dyrektor
*****
Długość toru:: 786 m

W terenie W terenie



« Odpowiedz #316 : 13 Marzec 2014, 08:37:06 »
0

Wie ktoś może, czy nastąpiło podpisanie aktu notarialnego czy nie??
Zapisane

Jak się nie ma co się lubi,
To się lubi co się ma...ja mam Elf' y, Impulsy i inne "perełki"
Kucyk
Minister
******
Długość toru:: 4304 m

W terenie W terenie


Bimbrownik wąskotorowy


« Odpowiedz #317 : 13 Marzec 2014, 12:09:48 »
+1

Oczywiście że nie nastąpiło. Na wczorajszym spotkaniu, po długiej i burzliwej dyskusji, ustalono, że najpierw majątek zostanie porządnie zinwentaryzowany celem określenia co to jest i do czego służy, potem gminy wymyślą sposób współpracy i zagospodarowania i podpisany zostanie glejt określający to. Po tych czynnościach nastąpi skrobanie u notariusza.
Swoją drogą to niewiele czasu pozostawiono sobie na te prace do wykonania w pocie czół - kolejny termin podpisania aktu wyznaczono na 11 kwietnia.

Teraz coś z innej beczki - w Przeglądzie Piaseczyńskim (nr 25) autorka J. Grela opisuje historię stacji Piaseczno Przeładunkowa. Może nie jest to majstersztyk pod względem oryginalności i trochę dodano "historii autorskiej", ale pod koniec jest coś o tym zacnym forum:

Piaseczno Przeładunkowa



Jest takie miejsce w Piasecznie – obrośnięte krzakami, lecz również legendą. Tajna baza wojskowa, tajne przeładunki, tajne cysterny, tajne transporty paliwa do tajnego lotniska w Nowym Mieście nad Pilicą w czasie „zimnej wojny”. To wszystko tam było, tyle że nie tajne. Gdzie? Po przeciwnej niż dworzec stronie torów, w Zalesiu, tam gdzie pasażerowie kolei parkują dzisiaj samochody, często na szynach dawnego „przeładunku”, wcale nie zastanawiając się po co tyle torów w chaszczach.

W czasach kiedy powstawała kolej grójecka (sięgająca wówczas do Warszawy) na terenie Warszawy istniała Kolej Warszawsko-Wiedeńska (normalnotorowa), a w 1902 roku uruchomiono Kolej Warszawsko-Kaliską (szerokotorową), należy bowiem pamiętać pod jakim zaborem znajdowała się wtedy stolica. Trzy rodzaje torów na terenie jednego miasta powodowały pewien problem logistyczny. Kolej była wtedy wszak najpopularniejszym środkiem transportu towarów.

W 1911 roku w pobliżu dzisiejszego placu Zawiszy w Warszawie wybudowano stację przeładunkową dla wyżej wymienionych kolei normalnotorowej oraz szerokotorowej. Kolej grójecka połączona była z „dużymi” kolejami linią dowozową, do której dobudowano trzecią szynę. Dzięki temu kolej grójecka uzyskała dostęp do wszelkich towarów sprowadzanych ze wschodu jak i z zachodu. Można też było wysyłać płody rolne z ziemi grójeckiej oraz towary produkowane przy linii grójeckiej, poza Warszawę.

W lutym 1935 roku Sąd Okręgowy wydał wyrok nakazujący usunięcie torów kolei wilanowskiej i grójeckiej z ulic Warszawy. W lipcu rozebrano linię dowozową przez miasto oraz odcinek torów od Placu Unii Lubelskiej do ulicy Odyńca róg Puławskiej. W ten sposób kolejka grójecka straciła połączenie z koleją normalnotorową.

W 1934 roku wybudowano kolej Warszawa-Radom przebiegającą przez Piaseczno, o normalnym rozstawie torów.

Po rozebraniu połączenia z torami PKP w Warszawie, rozpoczęto w październiku 1935 roku budowę stacji przeładunkowej w Piasecznie, od strony Zalesia. Kolej grójecka odzyskała dostęp do świata.

W roku 1936 kolej grójecka (po włączeniu do niej kolejki wilanowskiej) posiadała 128,21 kilometrów torów głównych oraz 11 bocznic do licznych cegielni, młynów i magazynów, było więc co przewozić.

W latach trzydziestych kolej grójecka posiadała 180 wagonów towarowych, wapniarki oraz zakupione w 1902 roku dwie cysterny do przewozów nafty (jedna z nich stoi na terenie stacji Piaseczno Miasto do dzisiaj).

Mimo tego co może sugerować jej dzisiejszy wygląd, nie była to stacja byle jaka. Można powiedzieć, że Piaseczno Przeładunkowa była stacją wręcz nowoczesną. Wybudowano dwupoziomowe rampy oraz rampę czołową. Budynek istniejący do dzisiaj (znajdują się tam obecnie mieszkania komunalne) zbudowano w 1938 roku.

W miejscu gdzie dzisiaj znikąd wychodzą tory, znikając nigdzie, tam gdzie w krzakach łatwiej znaleźć butelki po winie, niż ślad doskonale prosperującej kolejki, gdzie wystają jakieś śmieszne zakrzywione rurki (kiedyś lampy, dzisiaj pozostało ich kilka bo metalowe rurki dla lokalnych złomiarzy to towar deficytowy), kilkadziesiąt lat temu w dzień i w nocy pracowały parowozy, gwiżdżąc i sapiąc, kilka lat później spalinowozy hałasując silnikami i smrodząc ropą, a w pocie czoła morderczą pracę wykonywali pracownicy kolei. Przeładunek do 1976 roku odbywał się bowiem ręcznie, co oznacza, że tony między innymi węgla przerzucano własnymi rękami z wagonów do wagonów.

Państwo Bagieńscy w opisie Piaseczna z 1949 roku wspomnieli o utworzonej ekspedycji na stacji przeładunkowej. Ekspedycja kolejowa był to taki twór na kolei zajmujący się odbieraniem i przesyłaniem towarów – jak biuro spedycyjne.

W 1957 roku powstała bocznica do lotniska w Nowym Mieście nad Pilicą. O budowie lotniska w tym miejscu zadecydowano zresztą dzięki istnieniu torów kolejki grójeckiej. Przewożono nią cysternami (będącymi własnością Ministerstwa Obrony Narodowej) paliwo lotnicze, które przepompowywano na stacji przeładunkowej w Piasecznie. Podobno różnica poziomów na odpowiednich torach zapewniała przelewanie grawitacyjne, gdyby wysiadło zasilanie pomp przelewowych.

Można z tego faktu wysnuć wniosek, że Ludowe Wojsko Polskie uratowało istniejący odcinek kolei grójeckiej – bez transportów paliwa niewątpliwie kolejka zostałaby zlikwidowana dużo wcześniej*, a tak dotrwała do roku 1996, w którym świadomość wartości takich zabytków była dużo większa niż wcześniej – tak więc została wpisana do rejestru zabytków i istnieje do dzisiaj.

Przepompownia paliw MON znajdowała się w okolicy dawnego magazynu Ikei, między trasą na Magdalenkę, a ulicą Orężną.

W 1976 roku wprowadzono wagony transportery i wtedy zbudowano dodatkowe tory oraz (co oczywiste) urządzenia do wstawiania i zestawiania wagonów z kolei normalnotorowej na transportery (takie pociągi pamiętam nawet ja).

Na forum 750mm.pl człowiek o nicku Kucyk – czyli znany wszystkim maszynista naszego utraconego parowozu – zwraca uwagę na bujną trawę, która co roku porasta tereny dawnej stacji przeładunkowej. Twierdzi on, że kolej grójecka przewoziła nawozy sztuczne (azot, fosfor i potas), a biorąc pod uwagę sposób przeładunku wiele takiego towaru wysypywało się na ziemię. Dzięki temu rośnie tu (faktycznie) piękna trawa. Sposób przeładunku zmienił się jednak w 1976 roku, czyli 38 lat temu, na taki który powodował minimalne rozsypywanie się towaru. Możliwe jednak, że coś w tym jest...

W 1996 roku definitywnie zamknięto ruch towarowy, w z związku z czym stacja przeładunkowa stała się zbędna i porosła chwastami. Kompletnie zapomniana funkcjonuje jako parking – pozostałe tory w dodatku bardziej przeszkadzają, niż wzruszają kierowców.


*) kwestię roli WP w zachowaniu GrKD omówiłem dawno temu w drugiej części tego posta.
« Ostatnia zmiana: 13 Marzec 2014, 12:20:14 wysłane przez Kucyk » Zapisane

Żadna namiętność nie odziera umysłu równie skutecznie ze wszystkich władz działania i myślenia, co strach.
(Edmund Burke)
gajos
Minister
******
Długość toru:: 1201 m

W terenie W terenie



WWW
« Odpowiedz #318 : 13 Marzec 2014, 12:39:48 »
0

Wszystko fajnie, nawet kojarzę Autorkę (chyba że zbieżność nazwisk) tylko skąd ta trzecia szyna niby się wzięła? Bo pierwszo słyszę.
Zapisane

Maszynisto!
Dając Rp1 gdzieś na kolejce ginie wolontariusz i idzie do czyśćca łowić!
http://pl.youtube.com/user/gajosgitara
http://picasaweb.google.pl/gajosgitara
Jezier
Czytelnik

Długość toru:: 4 m

W terenie W terenie


« Odpowiedz #319 : 13 Marzec 2014, 16:05:55 »
0

Oczywiście że nie nastąpiło. Na wczorajszym spotkaniu, po długiej i burzliwej dyskusji, ustalono, że najpierw majątek zostanie porządnie zinwentaryzowany celem określenia co to jest i do czego służy, potem gminy wymyślą sposób współpracy i zagospodarowania i podpisany zostanie glejt określający to. Po tych czynnościach nastąpi skrobanie u notariusza.
Swoją drogą to niewiele czasu pozostawiono sobie na te prace do wykonania w pocie czół - kolejny termin podpisania aktu wyznaczono na 11 kwietnia.
A jak to wpływa na niefunkcjonowanie kolejki? Czy wszyscy czekają aż skończą się przepychanki pomiędzy lokalnymi politykami?
Zapisane
Strony: 1 ... 14 15 [16] 17 18 ... 25   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2009, Simple Machines
theme for 750mm.pl based on bisdakworldgreen design by jpacs29
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!