Świat kolejek wąskotorowych SMF
05 Grudnia 2024, 07:49:17 *
Witaj
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
w6 i... Rp 1: Profil 750mm.pl na facebooku
   Strona główna   Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 ... 17 18 [19] 20 21 ... 25   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Prasówka  (Przeczytany 388578 razy)
Piottr_tt
Minister
******
Długość toru:: 1984 m

W terenie W terenie


WWW
« Odpowiedz #360 : 31 Sierpnia 2014, 19:15:31 »
0

Maszyna sie po remoncie prezentuje przepięknie. Moje dzieci i żona zachwyceni.
Zapisane

Pozdrawiam, Piottr
Nowa galeria foto -  http://wedrownosc.flog.pl
AmaSoft
Młotkowy
**
Długość toru:: 66 m

W terenie W terenie



« Odpowiedz #361 : 02 Września 2014, 16:01:17 »
0

Mój filmik z niedzieli:

https://www.youtube.com/watch?v=xlif4O0WxSI&
Zapisane
Kucyk
Minister
******
Długość toru:: 4307 m

W terenie W terenie


Bimbrownik wąskotorowy


« Odpowiedz #362 : 12 Września 2014, 09:00:50 »
0

Kurier Południowy, wydanie piaseczynsko-ursynowskie (nr 544), 2014-09-11 donosi:

Samorządy przejęły wąskotorówkę

PIASECZNO Dziś, 11 września doszło do podpisania aktu notarialnego, który przypieczętował przejęcie od PKP S.A. Grójeckiej Kolejki Dojazdowej przez cztery samorządy gminne: Piaseczno, Grójec, Błędów oraz Belsk Duży



Wcześniej samorządy przystępowały do podpisania aktu już trzy razy – w lutym, marcu i kwietniu. Za każdym razem nie dochodziło do ostatecznego podpisania aktu notarialnego ze względu na zastrzeżenia burmistrz Tarczyna Barbary Galicz. Ostatecznie zdecydowano się na wyłączenie Tarczyna z z porozumienia gmin i przejęcie kolejki przez cztery samorządy. Największe udziały przejęły Piaseczno (68 proc.) i Grójec (30 proc.). Gminy Błędów i Belsk Duży mają po jednym procencie udziałów.
- W ciągu dwóch tygodni zwołamy konferencję prasową, na której przedstawimy państwu szczegóły współpracy pomiędzy samorządami – zapowiedział burmistrz Piaseczna, Zdzisław Lis.
- Poczułem ulgę – przyznał prezes Piaseczyńsko-Grójeckiego Towarzystwa Kolei Wąskotorowej, Jerzy Walasek. - Pozostaje jeszcze kwestia taboru. Mam nadzieję, że wkrótce dojdzie do porozumienia pomiędzy powiatem (właścicielem taboru kolejowego – przyp. red.) i nowymi właścicielami kolejki.
Zapisane

Żadna namiętność nie odziera umysłu równie skutecznie ze wszystkich władz działania i myślenia, co strach.
(Edmund Burke)
Marcin117
Minister
******
Długość toru:: 1019 m

W terenie W terenie


Student - Drezyniarz


WWW
« Odpowiedz #363 : 12 Września 2014, 14:34:40 »
0

http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,16630425,Samorzady_przejely_od_PKP_waskotorowke_Piaseczno_Grojec.html#LokWawTxt

Najbardziej mnie rozwala tekst na końcu:

Cenisz dobre dziennikarstwo?
Prenumerata cyfrowa Wyborczej dostępna przez internet, telefon, tablet i na czytniku e-booków,
Wypróbuj teraz za 0,99 zł za miesiąc
Zapisane

emibe
Administrator
*****
Długość toru:: 1053 m

W terenie W terenie



« Odpowiedz #364 : 12 Września 2014, 17:11:51 »
+4

Zaznaczasz tytuł artykułu. Ctrl+C. Przechodzisz do paska adresu. Ctrl+V. Enterujesz. Pokazują się wyniki u wujka G. Wchodzisz w pierwszy link i.... czary mary... artykuł jest dłuższy i nie kończy się powyższą informacją, tylko inną (ale to nieważne). U mnie działa.
Zapisane
Marcin117
Minister
******
Długość toru:: 1019 m

W terenie W terenie


Student - Drezyniarz


WWW
« Odpowiedz #365 : 12 Września 2014, 19:04:45 »
0

Mnie też się cały artykuł pokazał, mi chodziło o poziom rzetelności. Nie mam ochoty wymieniać wszystkich bubli od tytułu zaczynając.
Zapisane

Kucyk
Minister
******
Długość toru:: 4307 m

W terenie W terenie


Bimbrownik wąskotorowy


« Odpowiedz #366 : 16 Września 2014, 19:03:41 »
+3

Kurier Południowy, wydanie piaseczynsko-ursynowskie (nr 545), 2014-09-15 donosi:

Street Art Jam Piaseczno 2014

PIASECZNO W sobotę, 20 września na stacji kolejki wąskotorowej przy ul. Sienkiewicza 14 odbędzie się pierwsza edycja Street Art Jam, wydarzenia artystycznego podczas którego na industrialnym terenie powstanie labirynt sztuki ulicznej



Wydarzenie ma na celu upiększenie miasta i zaszczepienie potrzeby dbania o przestrzeń publiczną w mniej konwencjonalny sposób. Tego dnia Piaseczno gościć będzie kilkudziesięciu najbardziej znanych artystów street artowych z całej Polski. Tworzeniu dzieł sztuki będzie towarzyszyła wspaniała muzyka. Oprócz tego w programie m.in. warsztaty graffiti dla dzieci (w godz.10-13), bmx street course, strefa chillu, występ Grawitacji. Wszyscy głodni będą mogli posilić się w gastrostrefie i odpocząć w ogródku piwnym. Start imprezy zaplanowano na godz. 10.


Dodam od siebie, że będzie to pierwsze publiczne wykorzystanie zaplecza za halą główną. Mam nadzieję że teren ten, do tej pory wykorzystywany głównie przez chwasty, ożyje i stanie się z czasem przestrzenią publiczną z prawdziwego zdarzenia...
Zapisane

Żadna namiętność nie odziera umysłu równie skutecznie ze wszystkich władz działania i myślenia, co strach.
(Edmund Burke)
agneskate
Global Moderator
*****
Długość toru:: 77 m

W terenie W terenie



« Odpowiedz #367 : 25 Września 2014, 19:00:27 »
0

Są też reportaże z imprezy Street Art.

Street Art Jam
https://www.youtube.com/watch?v=Cn9kzllAe0Q

"15 lat czekałem..."
http://itvpiaseczno.pl/reportaze,1,13.18,1611
Zapisane

Pozdrawiam
Aga
Ptr
Minister
******
Długość toru:: 1106 m

W terenie W terenie


FPKW


kolejka
WWW
« Odpowiedz #368 : 25 Września 2014, 19:13:21 »
0

"No... Przyszłyśmy tutaj reklamować swoją markę."
 
Zapisane

To jest przekaz.
Kucyk
Minister
******
Długość toru:: 4307 m

W terenie W terenie


Bimbrownik wąskotorowy


« Odpowiedz #369 : 17 Października 2014, 20:52:21 »
0

Dwa artykuły z Kuriera Południowego - pierwszy trochę starszy, drugi świeży:

Wydanie grójeckie (nr 546), 2014-09-26 donosi:

Kolejka wąskotorowa nabiera rozpędu

GRÓJEC/POWIAT Do niedawna były w Grójcu jedynie tory i budynek dawnego dworca oraz wizerunek lokomotywy na jednym z domów przy ul. Piłsudskiego – co nawet sugerowało, że miasto posiada kolejkę wąskotorową. Tym bardziej, że nazwa dawnego szlaku z Piaseczna do Nowego Miasta głosiła: Grójecka Kolej Dojazdowa. Od 11 września marzenia wielu osób związanych sentymentalnie z kolejką, a zapewne i wielu mieszkańców zostały spełnione. Podpisano wreszcie umowę notarialną, w której Polskie Koleje Państwowe nieodpłatnie przekazały czterem gminom majątek, jaki jeszcze pozostał po GKD



Piasecznu, które dysponuje bazą kolejki, przekazano 68 proc. udziałów, Grójcowi – 30 proc., a Belsk Duży i Błędów zadowoliły się 1 proc. W najbliższym czasie udziałowcy mają szczegółowo uzgodnić, jakie obowiązki dotyczące zasad współpracy i zarządzania szlakiem będą spoczywać na poszczególnych gminach.

Cztery odważne

- Z wielką ulgą przyjęliśmy fakt przekazania majątku kolejki gminnym samorządom – mówi wiceprezes Piaseczyńsko-Grójeckiego Towarzystwa Kolei Wąskotorowej Zdzisław Gosk. - Jest on tym większy, że udało się pogodzić – chyba po raz pierwszy w Polsce - interesy aż czterech gmin (jak pamiętamy, gdy było pięć - Tarczyn - do zgody nie doszło). W najbliższym czasie podpisana będzie też tymczasowa umowa z naszym Towarzystwem, jako operatorem, na zarządzanie kolejką. Przecież bez przerwy organizowane są w niedziele turystyczne wyjazdy, a ich szczyt przypada właśnie na te miesiące – wyjaśnia Zdzisław Gosk.

Ciuchcia z nazwy

Niestety, przed nowymi właścicielami i Towarzystwem już piętrzy się masa problemów. W dyspozycji gmin znajduje się na razie znikoma część taboru. Większość jest w posiadaniu powiatu piaseczyńskiego. Czy trafi on w ręce nowych właścicieli? Wydaje się to sprawą oczywistą, gdyż PKP, które przekazało tabor starostwu, zastrzegło, że nie może on być sprzedany, a jeżeli będzie zbędny – powinien wrócić do PKP. Oczywiście gminy oczekują, że mimo wcześniejszej walki z powiatem piaseczyńskim o kolejkę, starosta Jan Dąbek w tej sytuacji przekaże im tabor nieodpłatnie. Niestety, na grójeckim szlaku nie pojawi się na razie lokomotywa parowa. Ta, która dojechała w 2009 r. do Grójca, została sprzedana (zabrakło pieniędzy na jej wykup z prywatnych rąk). Wiceprezes Gosk mówi wprawdzie, że jest szansa na sprowadzenia takiej lokomotywy (lub wyremontowanie eksponatu muzealnego), ale z pewnością nie jest to sprawa najbliższych miesięcy. Na Mazowszu do niedawna jeździły dwa takie parowozy, w Sochaczewie i Piasecznie. Po piaseczyńskim ślad zaginął, a sochaczewski stoi unieruchomiony przez awarię. Ciuchcia więc będzie tylko z nazwy...
Obecnie w dyspozycji Towarzystwa są trzy lokomotywy, pięć wagonów pasażerskich, salonka wernigerode i dwa wagony towarowe oraz bardzo potrzebna do prac technicznych drezyna.

Zaproszenie dla tarczynian

Niestety, ze szlaku Piaseczno – Nowe Miasto nad Pilicą przejezdny jest jedynie odcinek z Piaseczna do Tarczyna Ruda. Dalej skradziono około 300 m szyn, tak jak w Kopanej. Ale tam już torowisko odbudowano. W lipcu podpalono budynek stacyjny w Pawłowicach Kopanej. To duża strata, gdyż stacyjka pochodziła z okresu międzywojennego, a wybudowana została w stylu secesyjnym. Zniszczeniu uległo całe piętro łącznie z dachem. Stacja leży na terenie gminy Tarczyn, która nie przystąpiła do umowy o przejęciu majątku kolejki. Mimo to nowi właściciele liczą, że samorządowcy tej gminy wcześniej czy później przyłączą się do umowy (w różnych formach współpracy). Ryszard Surała z Janówka (gm. Tarczyn) oraz Stanisław Kiljańczyk z Mrokowa (gm. Lesznowola) byli przecież członkami założycielami filii grójeckiej PGTKW.

Złodziejski szlak

Jakie są najpilniejsze prace związane z odbudową szlaku? Z pewnością trzeba położyć brakujące 300 m szyn, aby dojechać do Tarczyna. Następnie naprawić most na Tarczynce, potem na Jeziorce. Odcinek z Tarczyna do Grójca jest bardzo mocno zdewastowany przez złodziei. Wprawdzie zostali złapani, ale ze względu na niską szkodliwość społeczną czynu (robili to zapewne wielokrotnie, ale tego im – zdaniem sądu - nie udowodniono)- uniknęli kary. Tymczasem odbudowa szlaku pochłonie mnóstwo pieniędzy. Tak więc śrub, podkładek i pokładów kolejowych potrzeba będzie wiele tysięcy. Jest jednak szansa, że operator kolejki pozyska brakujące elementy od PKP, z innych remontowanych właśnie odcinków torów. W podobnym stanie, albo jeszcze gorszym znajduje się szlak z Grójca do Nowego Miasta nad Pilicą.
Ostatnią przeszkodą do pokonania, w drodze do Grójca, jest przejazd na drodze nr 50. Przed dwoma laty został on zlikwidowany, gdyż groził bezpieczeństwu ruchu na tym odcinku. Teraz trzeba go odbudować.

Baza turystyczna w Małej Wsi

Ten etap prac zakończy się zapewne na odbudowaniu torów do Małej Wsi i rezerwatu Modrzewina. Bardzo przychylnie nastawiony do odrestaurowania kolejki na tym odcinku jest nowy właściciel pałacu w Małej Wsi – Agrosimex. Można więc liczyć na pomoc firmy w budowie nowej bazy turystycznej w tym miejscu. Pomysł, to już zdecydowane, będą popierać również samorządy, współwłaściciele szlaku. Liczą one także na rozsądek Mazowieckiego Zarządu Dróg Wojewódzkich, który wybudował nową drogę nr 728 w Odrzywołku, ale pozostawił stary przejazd w tej miejscowości. Proponujemy, aby kierowcy pokonujący te 12 m wysyłali swoje uwagi, opinie i komentarze do wspomnianego MZDW. Może to odniesie skutek..?

Taki majątek, to... kłopot

Ciekawi byliśmy, jaki majątek po Grójeckiej Kolei Dojazdowej przejmują gminy. Pojechaliśmy na ul. Przedstacyjną w Grójcu. Budynek dawnego dworca jeszcze stoi, ale miejsce to z pewnością do reprezentacyjnych w mieście nie należy. Odrapane, odpadające tynki, przyozdobione malunkami jakiegoś domorosłego graficiarza, drzwi zamykane na kłódkę, ze złuszczoną odpadającą płatami farbą, wyszczerbione, jedno z okien zabite deskami – wszystko sprawia wrażenie opuszczenia i kompletnego zaniedbania. Jeżeli natychmiast gmina nie zabezpieczy budynku przed dalszą dewastacją – trzeba go będzie po prostu rozebrać.
Jeszcze gorszy widok przedstawia torowisko, które miejscami można dostrzec. Ślad po peronach bowiem zaginął. W miejscu, gdzie kiedyś wsiadało się do ciuchci, bujnie wyrosło zielsko.
Do wieży ciśnień prowadzi wąziutka ścieżka wydeptana – jak objaśnił nam starszy pan, spacerujący wśród zieleni (lubi tu przychodzić i powspominać, jak kiedyś dworzec tętnił życiem) – przez miejscowych meneli. Po prostu w wieży znaleźli doskonałe miejsce na libacje. – Pies z kulawą nogą tu nie zagląda, mają więc spokój – skomentował starszy pan.
Wieża z zewnątrz jeszcze nieźle się trzyma, ale wewnątrz wygląda jakby osoby tam przebywające traktowały pomieszczenie jako sypialnię, pokój gościnny i toaletę jednocześnie. Opisywać, co tam zastaliśmy, chyba nie trzeba.
Trudno powiedzieć, w jakim stanie jest unikalna na europejską skalę tzw. obrotnica z pierwszych lat XX w., a więc z początków budowy linii Grójeckiej Kolei Wąskotorowej. Trudno, bowiem widać jej tylko metrowy fragment. Reszta dokładnie zarosła krzewami i różnego rodzaju zielskiem.
Gdy w 2009 r. kolejka znów dotarła do Grójca – obrotnica została uruchomiona. I działała! Brakowało kilku drobnych elementów, ale mechanizm był sprawny. Obrotnica ma długość 11,5 m. Napęd ręczny. Nośność: 30 t. Niestety, jesteśmy przekonani, że dzisiaj, choć tego stwierdzić nie możemy, brakuje znacznie więcej części, zwłaszcza metalowych...

Leszek Świder



Teraz drugi artykuł:

Bitwa rozpoczęta!

POWIAT W tym tygodniu obyła się pierwsza rozprawa z powództwa starostwa powiatowego, które domaga się od Piaseczyńsko-Grójeckiego Towarzystwa Kolei Wąskotorowej odszkodowania za bezumowne korzystanie z taboru kolejowego

Powiat chce by stowarzyszenie zapłaciło 150 tys. złotych wraz z odsetkami za bezumowne korzystanie z taboru kolejowego w okresie od 10 marca 2010 do 28 stycznia 2014 roku. Zarząd Towarzystwa nie kryje rozgoryczenia. - Gdyby nie nasza praca w tym czasie, to kolejka w ogóle by nie jeździła – mówi prezes Towarzystwa Jerzy Walasek. - Starosta zamiast nam podziękować idzie do sądu z roszczeniami.

Kto pierwszy wyciągnie rękę?

- Po rozmowach ze starostą oczekiwaliśmy propozycji ugodowego zakończenia sporu – mówi Jerzy Walasek. - Jeszcze na dzień przed rozprawą byliśmy utwierdzani w przekonaniu, że starosta wycofa się ze swoich roszczeń. Tymczasem na sali sądowej obyła się pierwsza rozprawa i o żadnej ugodzie nie ma mowy.
- Deklarowałem chęć ugodowego rozstrzygnięcia sprawy i wciąż swoją deklarację podtrzymuję – mówi starosta Jan Dąbek. - Jednak propozycja ugody musi wyjść ze strony Towarzystwa. My określiliśmy w pozwie kwotę swoich roszczeń, a stowarzyszenie nie przedstawiało żadnej propozycji, ani wcześniej, ani podczas pierwszej rozprawy.
Władze Towarzystwa uważają, że roszczenie starostwa jest próbą zaprzepaszczenia wielu lat pracy umożliwiającej funkcjonowanie piaseczyńskiej wąskotorówki.

Jerzy Walasek: Dąbkowi już dziękujemy!

- Działając w ten sposób, pan Dąbek niszczy inicjatywę społeczną – nie kryje wzburzenia Jerzy Walasek. - Niszczy organizację pożytku publicznego, która przekazuje wszystkie wypracowane zyski na cele statutowe.
- Nikomu nie odmawiam zasług – odpiera starosta Dąbek. - Żyjemy jednak w pewnym porządku prawnym i ja, jako starosta muszę tego porządku pilnować. Nie może być tak, że ktoś bezprawnie wykorzystuje majątek powiatu, działając niezależnie i na własny rachunek.
- Jan Dąbek nie powinien pełnić żadnej funkcji w samorządzie bo tak naprawdę nie rozumie jakie cele samorząd powinien realizować – denerwuje się Jerzy Walasek. - Samorząd powinien wspierać i aktywizować takie stowarzyszenia jak nasze, a tymczasem pod wodzą Jana Dąbka zachowuje się jak drapieżna korporacja, której bilans zysków i strat przesłania interes społeczny. Starostwo przejęło od PKP tabor kolejowy, ale tylko pod warunkiem, że będzie go wykorzystywać zgodnie z przeznaczeniem. W przeciwnym razie samorząd powinien mienie zwrócić. I tak by się właśnie stało i gdyby nie nasza działalność, to być może dziś kolejki w ogóle by nie było – mówi Jerzy Walasek. - Na pewno w najbliższych wyborach samorządowych nie poprzemy kandydatury Jana Dąbka do rady powiatu i wszystkim będziemy odradzać, by na niego głosowali.

Dąbek: za mało kolejki za dużo polityki

- To mit. PKP zapowiadało już różne rzeczy – Jan Dąbek bagatelizuje kwestię warunków użyczenia starostwu taboru przez PKP. - Po uregulowaniu spraw własnościowych tereny wąskotorówki miały trafić do powiatu, a jak się okazało ostatecznie znalazły się w rękach samorządu gminnego. PKP różne rzeczy obiecywało i rożne realizowało. Gdyby Towarzystwo oddało nam tabor w 2010 roku, to zapewniam, że dziś byłby w lepszym stanie niż obecnie. Mielibyśmy czas na znalezienie nowego przewoźnika, a on by miał czas na zdobycie niezbędnych uprawnień. Ja szanuję pasję niektórych członków Towarzystwa, ale uważam, że stowarzyszenie zrobiłoby więcej, gdyby pozostało tylko przy swoich celach statutowych, a nie angażowało się w rozgrywki polityczne.

Jaka będzie przyszłość taboru kolejowego?

- Na razie jako powiat będziemy mienie wydzierżawiać za niewielką opłatą, a z czasem, gdy gminy wypracują formę wzajemnej współpracy nie wykluczam całkowitego przekazania taboru – mówi Jan Dąbek. - Chciałbym, żeby nasza wąskotorówka dalej służyła mieszkańcom i była wizytówką Piaseczna. Jestem jednak pełen obaw, czy samorządom gminnym uda się wypracować wspólną i zgodną politykę w tym zakresie.

Adam Braciszewski
Zapisane

Żadna namiętność nie odziera umysłu równie skutecznie ze wszystkich władz działania i myślenia, co strach.
(Edmund Burke)
Harry Potter
Dyrektor
*****
Długość toru:: 787 m

W terenie W terenie



« Odpowiedz #370 : 18 Października 2014, 15:20:28 »
0

Po drugim artykule wnioskuje, iż starosta  chce się mścić za to, że cztery gminy do spółki z PKP wzięły się dogadały bez jego błogosławieństwa.
Cóż, wybory za pasem Smutny...
Zapisane

Jak się nie ma co się lubi,
To się lubi co się ma...ja mam Elf' y, Impulsy i inne "perełki"
Kucyk
Minister
******
Długość toru:: 4307 m

W terenie W terenie


Bimbrownik wąskotorowy


« Odpowiedz #371 : 05 Lutego 2015, 14:29:34 »
+1

"Nad Wisłą" z dnie 5 lutego 2015r. donosi:

Ciuchcia blisko stacji „zgoda”

Nowy zarząd powiatu chce się porozumieć z operatorem wąskotorówki.



Jesienią ub.r. rozpoczął się sądowy spór między starostwem powiatowym a Piaseczyńsko-Grójeckim Towarzystwem Kolei Wąskotorowej (operatorem kolejki).

Powiat, który w 2013 r.* został właścicielem mienia ruchomego wąskotorówki, zażądał od Towarzystwa 150 tys. zł za „utracone korzyści” w latach 2010–13 (okres, kiedy trwały przepychanki, do kogo należy ów majątek). Starostwo uznało, że kolejka wówczas na siebie zarabiała i operator powinien przekazać zyski właścicielowi.

Zmiana powiatowych władz przyniosła jednak szansę na „pokojowe” załatwienie sprawy. – Chcemy się porozumieć, przecież nie będziemy ciągać po sądach społeczników, dzięki którym kolei wąskotorowa funkcjonuje – oświadcza wicestarosta Arkadiusz Strzyżewski. Prezes Towarzystwa Jerzy Walasek też jest dobrej myśli: – Mam nadzieję, że wreszcie zakończymy ten idiotyczny spór.

Termin kolejnej rozprawy wyznaczono na 10 lutego, do tego czasu strony chcą podpisać porozumienie.

JOANNA FERLIAN-TCHÓRZEWSKA

*) jest to oczywisty błąd - powiat jest właścicielem taboru od 2002r.
Zapisane

Żadna namiętność nie odziera umysłu równie skutecznie ze wszystkich władz działania i myślenia, co strach.
(Edmund Burke)
Kucyk
Minister
******
Długość toru:: 4307 m

W terenie W terenie


Bimbrownik wąskotorowy


« Odpowiedz #372 : 19 Lutego 2015, 11:50:47 »
+3

"Nad Wisłą" znów donosi:

Przyszła kolej na ugodę


Od lewej: Tadeusz Warsza, prezes PGTKW Jerzy Walasek, wicestarosta Arkadiusz Strzyżewski i starosta Wojciech Ołdakowski (fot. Danuta Samek)

Koniec sądowego sporu o wąskotorówkę między operatorem kolejki a powiatem piaseczyńskim, do którego należy tabor.

Piaseczyńsko-Grójeckie Towarzystwo Kolei Wąskotorowej (PGTKW) i władze powiatu podpisały w ubiegły wtorek ugodę w sprawie zobowiązań finansowych Towarzystwa wobec samorządu za lata 2010–2013.

Poprzedni starosta Jan Dąbek w maju zeszłego roku wniósł pozew przeciw PGTKW o zapłatę 150 tys. zł (plus odsetki) „za utracone korzyści w okresie bezumownym”, czyli za używanie mienia ruchomego kolejki (głównie lokomotywy i wagonów) w czasie, kiedy trwał sądowy spór o to mienie. Prezes PGTKW Jerzy Walasek uznał żądanie za bezzasadne.

Sąd rozprawę odroczył i oczekiwał, że stronom uda się porozumieć. Poprzedni zarząd powiatu nie chciał jednak ustąpić, a i zarząd Towarzystwa twardo stał na swoim stanowisku. Zmiana władz powiatowych po jesiennych wyborach otworzyła nowe możliwości.

Zgodnie z podpisanym w czwartek porozumieniem operator kolejki zapłaci starostwu 28 200 zł w pięciu rocznych ratach. – To zamyka wieloletnie spory o tabor – mówi wicestarosta Arkadiusz Strzyżewski. –  Mam nadzieję, że nawiążemy owocną współpracę z gminami, które przejęły kolejkowe nieruchomości i wspólnie zadbamy o rozwój wąskotorówki – dodaje.

Wprawdzie Jerzy Walasek nadal uważa, że powiat nie powinien oczekiwać od Towarzystwa pieniędzy, bo od 2002 roku to PGTKW opiekuje się taborem, w tym inwestuje w remonty i naprawy. Jednak uznał takie warunki ugody za akceptowalne (choć ma nadzieję, ze uda się jeszcze wynegocjować jakieś ustępstwa w przyszłości). – Wreszcie skończyła się nasza gehenna z powiatem i mam nadzieję, że nowej nie będzie – podsumowuje Walasek.

JOANNA FERLIAN-TCHÓRZEWSKA

Komentarz: zwróćcie uwagę na podkreślone dni. Wnioskuję ze zgoda zapanowała krakowskim targiem - we środę.
« Ostatnia zmiana: 19 Lutego 2015, 12:46:27 wysłane przez Kucyk » Zapisane

Żadna namiętność nie odziera umysłu równie skutecznie ze wszystkich władz działania i myślenia, co strach.
(Edmund Burke)
arti281
Dyrektor
*****
Długość toru:: 512 m

W terenie W terenie



« Odpowiedz #373 : 19 Lutego 2015, 14:01:26 »
0

A jednak się da 
Zapisane
Kucyk
Minister
******
Długość toru:: 4307 m

W terenie W terenie


Bimbrownik wąskotorowy


« Odpowiedz #374 : 19 Marca 2015, 19:25:51 »
0

Jak donosi dzisiejsze (z 19 marca 2015 r.) wydanie gazety Nad Wisłą, w Mogielnicy coś się sfajczyło...

Śmiertelny ogień na stacji

Jedna osoba zginęła i jedna została ranna w pożarze dawnej stacji kolejki wąskotorowej w Izabelinie-Górkach.



W sobotę tuż przed północą żywioł zaatakował w jednym z mieszkań urządzonych na parterze.

Strażacy najpierw udzielili pomocy poparzonemu mieszkańcowi płonącego lokalu. W momencie ich przybycia mężczyzna znajdował się już na dworze. Trafił do szpitala. W mieszkaniu straż znalazła kobietę – żyła, ale była nieprzytomna. Pomimo reanimacji po 30 minutach zmarła. Wszystko wskazuje na to, że przyczyną śmierci było zatrucie dymem.

Na razie nie jest znana przyczyna pożaru. Określi ją biegły powołany przez prokuratora.

Płomienie uszkodziły dwa inne lokale. Jedna rodzina przeniosła się do bliskich, drugiej pomogła gmina. – Tymczasowo zakwaterowaliśmy cztery osoby na zapleczu budynku Klubu Sportowego Mogielanka. Zastanawiamy się, jak im dalej pomóc – mówi burmistrz Sławomir Chmielewski. Mogielnicka parafia zorganizowała zbiórkę pieniędzy i darów na rzecz pogorzelców.

Na pytanie, czy te dwie rodziny będą mogły wrócić do swoich mieszkań, odpowie ekspertyza zlecona przez Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego. Obejmie ona też lokal, w którym wybuchł pożar. Tu jednak zniszczenia są poważniejsze, m.in. nadpaliła się belka podtrzymująca strop.

DOMINIK GÓRECKI
Zapisane

Żadna namiętność nie odziera umysłu równie skutecznie ze wszystkich władz działania i myślenia, co strach.
(Edmund Burke)
Kucyk
Minister
******
Długość toru:: 4307 m

W terenie W terenie


Bimbrownik wąskotorowy


« Odpowiedz #375 : 08 Maja 2015, 19:18:10 »
+1

Pamiętacie z poprzednich stron wzniosłe artykuły mówiące iż 4 samorządy przejęły GrKD i jakie to jest cudowne, jak to będzie wspaniale i że już kolejka nabiera rozpędu? Pewnie nie. A czy pamiętacie moje sceptyczne stwierdzenie o tym że wśród 4 właścicieli nie będzie pomysłu kto tego darowanego byka będzie karmił, kto drzwi w oborze naprawi, kto zgodzi się kupy sprzątać, a kto go wydoi, komu wydojoną śmietanę sprzeda, i za jaką cenę, i kto zyski ze sprzedaży owej śmietany rozdzielał będzie? Tego na pewno nie. Co nie zmienia faktu że rzeczywistość takie pytania zadaje.

Polecam niezły wywiad z burmistrzem Grójca zawarty w Kurierze Południowym który ukazał się w wydaniu grójeckim (nr 574) z 2015-05-08.

Kolejce brakuje pary...

POWIAT 11 września ubiegłego roku podpisano umowę notarialną, w której Polskie Koleje Państwowe nieodpłatnie przekazały gminom Piaseczno (68 proc. udziałów), Grójec (30 proc.), Belsk Duży i Błędów (po 1 proc.) majątek, jaki jeszcze pozostał po Grójeckiej Kolei Dojazdowej. Od tamtego czasu odbyły się dwa spotkania przedstawicieli samorządów i... nic się nie dzieje



Udziałowcy zaraz po przejęciu majątku kolejki mieli uzgodnić, jakie obowiązki dotyczące zasad współpracy i zarządzania szlakiem będą spoczywać na poszczególnych gminach. Później zdecydowano, że lepiej poczekać na wybory i pozostawić decyzje nowym radom. Od kilku miesięcy mamy już nowe władze, a mimo to w sprawie kolejki panuje dziwna, by nie powiedzieć, przejmująca cisza. Zapytaliśmy burmistrza Grójca Jacka Stolarskiego dlaczego?

Iskrzy między włodarzami

- Przyznam, że jestem trochę zaniepokojony całą sytuacją. Minęło już prawie osiem miesięcy, a my nadal stoimy przed dylematem – jaki kształt organizacyjny nadać związkowi naszych czterech gmin, aby w przyszłości można było sprawnie zarządzać kolejką wąskotorową.
Opracowanie najbardziej optymalnej formy współpracy naszych samorządów zleciliśmy firmie w Piasecznie. W założeniu niejako jest, że gmina ta będzie wiodła pierwsze szkrzypce – w końcu dysponuje prawie 70-procentowym udziałem. Przejmując majątek chyba nie do końca zdawaliśmy sobie sprawę z trudności, jakie nas czekają. Na razie nie możemy odpowiedzieć na tak proste pytanie, czy Błędów, który ma zaledwie 1 proc. udziałów, ma takim sam głos, jak Grójec czy Piaseczno – stwierdza Stolarski.
Jak się dowiedzieliśmy, to właśnie jest powodem „iskrzenia” między włodarzami gmin. Miano ustanowić służebność dla rury gazowej ułożonej w pasie torowiska dla Kozietuł i Ferrero w Belsku, co wiązało się z konkretnymi pieniędzmi – kilkaset tysięcy złotych. Kto je ma otrzymać? W jaki sposób, skoro gminy nie mają jeszcze nawet wspólnego konta...
- Dla gminy Grójec ważniejsza jest kwestia własności majątku kolejki na naszym terenie – kontynuuje Stolarski. - Budynek dworca przy ul. Stacyjnej niszczeje w zastraszającym tempie. Szybkiej naprawy, a przynajmniej prowizorycznego zabezpieczenia, wymaga dach. Zacieka przy każdych większych opadach, co może powodować zawilgocenie i w konsekwencji zagrzybienie budynku. Chętnie weszlibyśmy tam z pracami remontowymi, ale zgodnie z przepisami, gminie nie wolno inwestować w coś, co nie jest jej własnością. Tymczasem nie ma jasno określonej formy prawnej – wyjaśnia burmistrz Stolarski.

Stracone 8 miesięcy

To dość zaskakujące, że przez osiem miesięcy zaledwie cztery gminy nie doszły w tej kwestii do porozumienia. Tym bardziej, że odbyły się już dwa spotkania w tej sprawie. Czyżby doszło do kolejnego sporu o majątek?
- Rzeczywiście doszło do dwóch spotkań (przedstawicielem Grójca w rozmowach jest wiceburmistrz Karol Biedrzycki) – bez wiążących decyzji – wyjaśnia Stolarski. - Jednak bez jasno sformułowanej formy prawnej związku gmin, trudno cokolwiek wiążącego ustalić. Dlatego musimy poczekać na operat kancelarii z Piaseczna. Dzisiaj nie wiem, czy to ma być spółka, związek, czy stowarzyszenie gmin. Być może oddamy kolejkę w drodze przetargu operatorowi na czas określony, ograniczając się jedynie do funkcji kontrolnej. Przyznaję, że jesteśmy dzisiaj w stanie zawieszenia. Mam więc trochę żalu do gminy Piaseczno, która miała być liderem naszego związku, nadawać bieg sprawom związanym z rewaloryzacją kolejki wąskotorowej – dodał burmistrz Stolarski.
Do czerwca majątkiem kolejki, jako operator dysponuje Piaseczyńsko - Grójeckie Towarzystwo Kolei Wąskotorowej. Prawdopodobnie przed upływem tego terminu nie nastąpią żadne zmiany. Wprawdzie burmistrz Stolarski sugeruje, że już w maju ogłoszony zostanie konkurs na operatora szlaku, ale wydaje się to mało prawdopodobne, skoro nie wiadomo, kto taki konkurs miałby ogłosić...

Wspomnienia po ciuchci

Przypomnijmy, że bez przerwy organizowane są w niedziele turystyczne wyjazdy, a ich szczyt przypada właśnie na te miesiące. Przed nowymi właścicielami piętrzy się masa problemów. W dyspozycji gmin znajduje się na razie znikoma część taboru. Większość jest w posiadaniu powiatu piaseczyńskiego. Czy trafi on w ręce nowych właścicieli? Wydaje się to sprawą oczywistą, gdyż PKP, które przekazało tabor starostwu, zastrzegło, że nie może on być sprzedany, a jeżeli będzie zbędny – powinien wrócić do PKP. Gminy są już niemal pewne, że mimo wcześniejszej walki z powiatem piaseczyńskim o kolejkę, nowy starosta przekaże im tabor nieodpłatnie. Niestety, na grójeckim szlaku nie pojawi się na razie lokomotywa parowa. Ta, która dojechała w 2009 r. do Grójca, została sprzedana (zabrakło pieniędzy na jej wykup z prywatnych rąk). Jest wprawdzie szansa na sprowadzenia takiej lokomotywy (lub wyremontowanie eksponatu muzealnego), ale z pewnością to sprawa dalszej perspektywy. Na Mazowszu do niedawna jeździły dwa takie parowozy, w Sochaczewie i Piasecznie. Po piaseczyńskim ślad zaginął, a sochaczewski stoi unieruchomiony przez awarię. Ciuchcia więc będzie tylko z nazwy...
Obecnie w dyspozycji Towarzystwa są trzy lokomotywy spalinowe, pięć wagonów pasażerskich, salonka wernigerode i dwa wagony towarowe oraz bardzo potrzebna do prac technicznych drezyna.

Dojechać do Modrzewiny

Niestety, ze szlaku Piaseczno – Nowe Miasto nad Pilicą przejezdny jest jedynie odcinek z Piaseczna do Tarczyna Ruda. Jakie są najpilniejsze prace związane z odbudową szlaku? Z pewnością trzeba położyć brakujące 300 m szyn, aby dojechać do Tarczyna. Następnie naprawić most na Tarczynce, potem na Jeziorce. Odcinek z Tarczyna do Grójca jest bardzo zdewastowany przez złodziei. Jego odbudowa pochłonie więc mnóstwo pieniędzy. Jest szansa, że operator kolejki pozyska brakujące elementy od PKP, z innych remontowanych właśnie odcinków torów. W podobnym stanie, albo jeszcze gorszym, znajduje się szlak z Grójca do Nowego Miasta nad Pilicą.
- Nie sądzę – mówi burmistrz Grójca Jacek Stolarski - aby w najbliższych latach można było uruchomić cały szlak kolejki. Do odtworzenia są nie tylko mosty i wiadukty, ale także tory. Z wielu odcinków zniknęły szyny, a nawet podkłady. W wielu miejscach torowisko zostało zdewastowane. Do odtworzenia są również przejazdy, które po prostu zlikwidowano, jak choćby na drodze nr 50 w Janówku (przed dwoma laty, gdyż zagrażał bezpieczeństwu ruchu). Sądzę więc, że Piaseczno będzie się starało w pierwszym etapie odtworzyć linię do Tarczyna, a my bardzo byśmy chcieli uruchomić szlak turystyczny z Grójca do Małej Wsi i rezerwatu Modrzewina. Można w tamtej okolicy stworzyć ośrodek, który przyciągałby turystów i był dla nich bazą. Wiem, że chętnie wsparłby nas w tym zamyśle właściciel pałacu w Małej Wsi – Agrosimex – zakończył burmistrz Stolarski.

Leszek Świder
Zapisane

Żadna namiętność nie odziera umysłu równie skutecznie ze wszystkich władz działania i myślenia, co strach.
(Edmund Burke)
Wądzio
Zawiadowca
****
Długość toru:: 301 m

W terenie W terenie


« Odpowiedz #376 : 08 Maja 2015, 21:42:00 »
-2

Cytuj
Na Mazowszu do niedawna jeździły dwa takie parowozy, w Sochaczewie i Piasecznie. Po piaseczyńskim ślad zaginął, a sochaczewski stoi unieruchomiony przez awarię. Ciuchcia więc będzie tylko z nazwy...

"Fachowy" dziennikarz. Pewno nawet się nie zorientował, że Sochaczew ma węższy tor.

I co by nie mówić, ale wkurza mnie ilekroć dziennikarzyny piszą, że każde usłyszane "czeka na naprawę zastępują "unieruchomiony przez awarię".

Zapisane
Kucyk
Minister
******
Długość toru:: 4307 m

W terenie W terenie


Bimbrownik wąskotorowy


« Odpowiedz #377 : 17 Grudnia 2015, 17:54:35 »
+3

Jeśli Czytelnik popatrzy dwa posty wyżej natknie się na mój wstęp do artykułu Kuriera Południowego. Dokładnie taki sam akapit powinienem przekleić tu, i pewnie jeszcze nie raz gdy prezentował będę kolejny artykuł o tym co dalej z GrKD.

"Nad Wisłą" z dn. 17 grudnia 2015 r donosi:

Postój na stacji „porozumienie”

Wciąż nie ma pełnego porozumienia między gminami, do których od zeszłego roku należy dawna Grójecka Kolej Dojazdowa.

Gmina Piaseczno, największy z udziałowców, przygotowała porozumienie w sprawie powierzenia jej zadań związanych z zarządzaniem wąskotorówką. Pismo zostało przedłożone pozostałym współwłaścicielom, czyli gminom Grójec, Belsk Duży i Błędów.

– Nadrzędnym celem dokumentu jest uproszczenie formalności. Na tę chwilę w każdej kwestii uchwałę muszą podjąć wszystkie cztery samorządy, co zajmuje bardzo dużo czasu. Po przyjęciu porozumienia nie będzie to już konieczne, ponieważ reprezentantem współwłaścicieli będzie gmina Piaseczno – tłumaczy Daniel Putkiewicz, pełnomocnik burmistrza Piaseczna ds. rozwoju gminy. – Oczywiście wszelkie kwestie będą konsultowane z pozostałymi samorządami – zapewnia.

Jako pierwsza wspomniane porozumienie przyjęła rada miejska Piaseczna (23 września). To samo zrobili rajcy Grójca (23 listopada). Wciąż jednak takiej decyzji nie podjęli radni Belska Dużego i Błędowa. – Nie zgadzamy się na zaproponowaną treść dokumentu. W porozumieniu jest mowa o rewitalizacji budynków kolejowych w Piasecznie i Grójcu, a nie ma nic o nadrzędnym celu całego przedsięwzięcia, czyli o oddaniu do użytku nieczynnych aktualnie odcinków torów – oznajmia Marek Mikołajewski, wójt gminy Błędów.

Burmistrz Grójca Jacek Stolarski wyjaśnia, że w dokumencie znalazły się zapisy dotyczące budynków w Piasecznie i Grójcu, ponieważ piaseczyńskie i grójeckie władze planują przeprowadzić ich renowację. – Przecież inne gminy nie będą inwestować w obiekt znajdujący się w naszym mieście – uspokaja.

A co z brakiem zapisu o wydłużeniu trasy? – Nie chcieliśmy o tym wspominać, gdyż chwilowo, gdy nie mamy koncepcji i dokumentacji technicznej,  trudno nam określić konkretne daty – tłumaczy Daniel Putkiewicz. Podaje, że gmina Piaseczno chce w przyszłym roku sporządzić projekt remontu linii z Piaseczna do Nowego Miasta n. Pilicą.

Wkrótce mają się odbyć kolejne spotkania burmistrzów i wójtów gmin, które są właścicielami kolejki.

DOMINIK GÓRECKI

----------------------------

Absolutnie nie przychodzi mi przez myśl, iż władze decydując się na wzięcie kolei na współwłasność nie miały świadomości że za każdym razem gdy trzeba ważną decyzję podejmować wszyscy muszą się zebrać i jednogłośnie zgodzić, jednak w ramach komentarza zacytuję Braci Figo Fagot:
"Może i Polak mądry jest po szkodzie
Dlatego tyle mądrości jest w tym narodzie!"
Zapisane

Żadna namiętność nie odziera umysłu równie skutecznie ze wszystkich władz działania i myślenia, co strach.
(Edmund Burke)
andy
Dyrektor
*****
Długość toru:: 831 m

W terenie W terenie



CiuchciaJKD
WWW
« Odpowiedz #378 : 19 Grudnia 2015, 00:22:47 »
0

Kilku właścicieli... Skądś to znam...
Zapisane
Harry Potter
Dyrektor
*****
Długość toru:: 787 m

W terenie W terenie



« Odpowiedz #379 : 26 Grudnia 2015, 19:28:13 »
0

No i zaskoczenie ... oglądam wiadomości na Polsacie i wzmianka o "pociągu do polityki" kręconym na kolejce w Piasecznie. Oczywiście były zamieszczone  drużyny  pociągowej 
Zapisane

Jak się nie ma co się lubi,
To się lubi co się ma...ja mam Elf' y, Impulsy i inne "perełki"
Strony: 1 ... 17 18 [19] 20 21 ... 25   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2009, Simple Machines
theme for 750mm.pl based on bisdakworldgreen design by jpacs29
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!