boris-cz
Młotkowy
 
Długość toru:: 50 m
W terenie
|
 |
« Odpowiedz #180 : 20 Grudnia 2013, 22:00:30 » |
+3
|
...Z gdyni kontener może być w zasadzie od razu po załadowaniu na ciężarówkę w dowolnym miejscu w kraju w ciągu 8 godzin...
...itd.itd.,Aronku(i inni),czy naprawde w przewozach towarowych chodzi tylko i wylacznie o szybkość dostawy?Moim zdaniem nie ma znaczenia czy np.wegiel lub owe cześci rowerowe jada 8 lub 16 godzin,2 lub 3 dni,ale z jaka sprawnościa,punktualnościa,plynnościa i za jaka cene dostarczane sa do klienta... Jeźeli jest inaczej to prosze mnie sprowadzić na wlaściwe myślenie. No i jeszcze,czy jest w stanie ktoś określić gdzie podzialy sie te towary przewoźone MKD do końca jej istnienia?Czy ten sam pontencjal przewozowy nadal istnieje,czy tych wszystkich nadawców/odbiorców juź nie ma...? Pozdrawiam!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
aronek
|
 |
« Odpowiedz #181 : 20 Grudnia 2013, 22:32:23 » |
-1
|
trochę ciężko dojść do wspólnego zdania. towar, niezależnie czy to węgiel czy części rowerowe nie lubi leżeć. jak leży to jego składowanie kosztuje. tak z częściami do produkcji rowerów. zamawiasz tak, aby i węgiel, i te rowery leżały jak najkrócej. i wydawać by się mogło że skoro kontener płynie 40 dni, to jeden dzień więcej nie czyni różnicy. a to tylko teoria. bo nagle celnicy przetrzymają ci kontener 3 dni. bo jeden z nich to była niedziela. i już plan zaczyna powoli się sypać. a potem będzie jeszcze tydzień leżał na placu czekając aż zestawią pociąg w kierunku mławy. jedyny "ratunek" w cenach ropy i coraz powszechniejszych opłatach za dostęp do dróg.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Harry Potter
|
 |
« Odpowiedz #182 : 20 Grudnia 2013, 22:58:35 » |
+1
|
Ja bym tu Panowie jeszcze jeden wątek ruszył. Czy władze ogólnie pojęte, mają w ogóle pojęcie jak ruszyć temat papierów (dopuszczenia, świadectwa etc...). Prawda jest pewnie taka (się domyślam) iż, to wszystko patykiem na wodzie pisane... Fakt, prawa własności, to jeszcze idzie jakoś dogadać, ale kwity by ruch był legalny to już istny meksyk może być.
Z pesymistycznym nastawieniem, wesołych świąt i zalanego sylwestra... Pozdrawiam z MMz, Przemek
|
|
|
Zapisane
|
Jak się nie ma co się lubi, To się lubi co się ma...ja mam Elf' y, Impulsy i inne "perełki"
|
|
|
brok
|
 |
« Odpowiedz #183 : 23 Grudnia 2013, 09:32:32 » |
+5
|
...Z gdyni kontener może być w zasadzie od razu po załadowaniu na ciężarówkę w dowolnym miejscu w kraju w ciągu 8 godzin...
...itd.itd.,Aronku(i inni),czy naprawde w przewozach towarowych chodzi tylko i wylacznie o szybkość dostawy?Moim zdaniem nie ma znaczenia czy np.wegiel lub owe cześci rowerowe jada 8 lub 16 godzin,2 lub 3 dni,ale z jaka sprawnościa, punktualnościa, plynnościa i za jaka cene dostarczane sa do klienta... Skręcamy z tematu Mławskiej KD, ale mamy takie czasy, że dla korporacji liczą się w tej chwili dwa czynniki, przede wszystkim krótki termin dostawy, a później dopiero cena. Zresztą jest to trochę nakręcanie samego siebie. Sam byłem kiedyś świadkiem sytuacji, gdy ciągnik siodłowy z naczepą jadący z Polski do Kazachstanu utknął, gdzieś na zielonej (łapówkarskiej) Ukrainie. Polski oddział międzynarodowej korporacji wysłał, więc do odbiorcy drogą lotniczą kolejne palety. Chyba nie trzeba nikomu mówić, że było do mocno deficytowe. Ale TERMIN, TERMIN. Jak towar nie poleci, to ktoś na górze poleci, tyle, że ze stołka. Są też firmy takie jak IKEA, które stawiają na ekologie. Koło Piotrkowa Trybunalskiego znajdują się magazyny, do których poprowadzono (nie bez trudu) bocznicę kolejową. Są tam cztery nowoczesne rampy, które znajdują się w ciepłej hali, za zamkniętymi drzwiami. Rozmawiałem tam kiedyś z jednym z zarządców: "Centrala Ikei każe, to się cześć towarów wozi koleją, ale to jest jakaś masakra. Towar potrafi utknąć, a to na Łódź Olechów, a to w Piotrkowie, bo na kolei wciąż nie da się (itd.). Dalej czysto teoretycznie w grudniowy poranek; jeśli w okolicach Mławy powstałoby centrum logistyczne, z bocznicą wąskotorową, to pewnie byłoby tu inaczej. Prywatny zarządca Mławskiej KD mając świadomość, że istnieje dzięki jedynemu klientowi, puszczałby o 2 w nocy Lxd2 z pługiem, żeby o 6 mógł przejechać pociąg. A pani Irence z PKP wyrywałby wagony z kontenerami z gardła, żeby te na czas znalazły się na stacji stycznej
|
|
|
Zapisane
|
Najpiękniejsze są takie podróże, Które pamięć na zawsze zachowa, Gdy dziewczyna jest piękna nad podziw, A kolejka wąskotorowa...
|
|
|
kgrid
Młotkowy
 
Długość toru:: 125 m
W terenie
|
 |
« Odpowiedz #184 : 29 Grudnia 2013, 11:24:07 » |
+4
|
Panowie ale zauważmy że wszystko o czym mówicie na MKD było już próbowane z efektem widocznym i znanym.
1) Umowa miała być podpisana, ba, nawet była, włączenie MKD do Lokalnej Organizacji Turystycznej Północnego Mazowsza (która chyba już nie istnieje??) samo w sobie skutkowało że gminy oficjalnie zobowiązały się do utrzymywania i działania na rzecz MKD. Umowy oficjalne też miały być podpisywane, w roku chyba 2008 na spotkaniu w Krasnem z wójtem Krasnego i Czernic Borowych taka propozycja padła. Potem spotkanie z burmistrzem Przasnysza również.
Krasne z racji tragicznego stanu mostu kilka kilometrów przez Krasnem zostało totalnie odrzucone. Most musi przejść generalny remont, o ile nie musi zostać na nowo zbudowany.
Dobrze mówi Kucyk, w tym ambaras by... a w tej sytuacji jedynym w pełni zaangażowanym podmiotem były Czernice Borowe. Wszystkie ostatnie przejazdy były dotowane właśnie z tego budżetu i prywatnej kasy wójta. Pomysł był prosty - robimy mały odcinek, robimy jeden wagon i lokomotywę, pojeździmy kilka razy by ludzie zobaczyli. Zaprosiliśmy okolicznych włodarzy by zobaczyli że małym wkładem da radę dużo osiągnać (w tydzień ogarnięta została lokomotywa, wagon, krótki odcinek szlaku). Efekt ... bez zmian.
2) Harry mówi również dobrze - ze świadomością dotyczącą papierów nie mieliśmy styczności, o czym Harry długo mógłby mówić.
3) AXEL wiesz jak to z tym ruchem towarowym jest i było. Robienie czegoś na wariata w tym momencie już nie przejdzie. Po tych torach nie jechało nic od 5 lat, sam wiem o kilku ubytkach, a jak jest w rzeczywistości? Czy będą chętni którzy w to włożą pieniądze w ciemno?
Ogólnie sytuacja jest taka że uratowanie całej kolejki jest chyba niemożliwe i my, byli wolontariusze, już się z tym dawno pogodziliśmy. Były przecież starania o Maków, ale ten nieszczęsny most...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Paweł Niemczuk
|
 |
« Odpowiedz #185 : 23 Stycznia 2014, 01:12:48 » |
0
|
Jeśli chodzi o transport kontenerów i czas. Sprawa jest prosta. Czas to pieniądz. Podam przykład. W Gliwicach budowała się fabryka Opla. W związku z tym transportowano sporo nadgabarytów. Jakieś maszyny, suwnice i inne takie ustrojstwa. Transport tego drogą kosztowałby fortunę, bo trzeba by na ten czas usuwać znaki drogowe, podnosić napowietrzne linie kablowe itd. Wybrano zatem transport drogą wodną. Do Szczecina statkiem i dalej Odrą i Kanałem Gliwickim licząc się z faktem, że Odra jest nieprzewidywalna i transport może utknąć na mieliźnie na tydzień, dwa, a może i miesiąc. Rachunek ekonomiczny wykazał, że taniej będzie opóźnić oddanie fabryki do użytku nawet o miesiąc, niż bawić się z transportem drogowym.
To samo z kontenerami. Jeśli okaże się, że kosztem pewnego przedłużenia czasu transportu (a czas to pieniądz) oszczędzi się więcej na przeładunkach - rozsądny spedytor wybierze opcję drugą. Wiem, o czym mowa, bo w spedycji (w tym kontenerowej) robiłem w swojej karierze zawodowej bodaj 6 lat.
Rowery i części do nich transportuje się kontenerami. Kontener płynie sobie do Hamburga (rzadziej do Gdyni), jest wstawiany na wagon i jedzie sobie na wagonie do terminala, gdzie jest przeładowywany na ciężarówkę. To standardowy sposób przewozu. Co raz rzadziej jedzie "na gumach" od razu z Hamburga.
Jak najbardziej można sobie wyobrazić transport taki, że kontener jest pakowany na platformę podkontenerową w Hamburgu, jedzie sobie do stacji stycznej, a na niej jest wstawiany na transporter wąskotorowy i wieziony do rowerowni w Przasnyszu bodaj. O ile wiem, to za czasów SKPL ten wariant był ćwiczony i technicznie dało się to wykonać. Problem mógłby wystąpić jedynie w przypadku kontenerów bardzo ciężkich. Ale rowery i części do nich raczej takiego zagrożenia nie rodzą.
Podsumowując - teoretycznie transport kontenerów wraz z platformami podkontenerowymi koleją wąskotorową wydaje się (a chyba nawet jest) technicznie możliwy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Paweł Niemczuk
|
 |
« Odpowiedz #186 : 23 Stycznia 2014, 01:22:21 » |
0
|
Tak z ciekawości, czy jest w Polsce kolejka gdzie jest kilku współwłaścicieli gruntów,majątku?
Na temat form prawnych władania kolejkami przez samorządy można by napisać pracę doktorską. A co do pytania. Choćby GKW ma 3 właścicieli. Infrastruktura należy do tego samorządu, na którego terenie leży (tj. odpowiednio Bytomia, Tarnowskich Gór i Miasteczka Śląskiego), zaś tabor należy w całości do Bytomia. Pozostałe dwa samorządy nie mają nawet symbolicznej machajki. Podobnie ma się sprawa w przypadku linii Trynek - Racibórz. Infra należy do tego, u którego leży, a tabor do Kuźni. No, z tym taborem to nie do końca. Do Kuźni należy to, co otrzymała w roku 1994. Zaś tabor skomunalizowany w roku 2001 przekazano miastu Racibórz. A miasto Racibórz przekazało go w darowiźnie pseudostowarzyszeniu pod wodzą pana G. A ten pchnął go na złom tudzież posprzedawał. Niemniej jednak schemat jest podobny.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
andrzej2110
|
 |
« Odpowiedz #187 : 23 Stycznia 2014, 09:41:56 » |
0
|
O ile wiem, to za czasów SKPL ten wariant był ćwiczony i technicznie dało się to wykonać. Problem mógłby wystąpić jedynie w przypadku kontenerów bardzo ciężkich. Ale rowery i części do nich raczej takiego zagrożenia nie rodzą.
Kontener nie może ważyć więcej niż 30,48 t. Transporter ma i tak większą ładowność. Dodatkowo kontener chyba zmieści się w skrajnie wąskotorową wiec nawet pod Jędrzejowską obwodnicą by przejechał. Masz jakieś dokładniejsze informacje o próbach SKPL??
|
|
|
Zapisane
|
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie pr
|
|
|
aronek
|
 |
« Odpowiedz #188 : 23 Stycznia 2014, 10:41:35 » |
+2
|
A kontener 40, nie ma ładowności 22t? Zresztą nie ważne. Nie należy kontenera klasyfikować jako "nadgabarytu" i zdejmować znaki. Owszem może być tak że miejscami ciężarówka nie przejedzie, z powodu wiaduktu, ale ogólnie ciężarówką da się dojechać prawie wszędzie, czego nie można powiedzieć o kolejce. Obecnie Gdynia jest tańsza niż Hamburg lub Roterdam. Ale transport trwa o tydzień dłużej. Można spytać się jakie znaczenie ma tydzień przy 40 dniach transportu (dawnie, za twoich czasów było to około 30 dni, ale statki w ramach oszczędności na paliwie zwolniły, a w ramach maksymalizacji zysków podniesiono opłaty za "szybkie statki"), jednak jest to termin który uwzględniasz w czasie planowania cyklu produkcyjnego. Każdy by chciał żeby było jak najszybciej, ale akceptuje 40 dni. Jak chce szybciej to ściąga kontener w Hamburgu i wiezie na kołach. Tak? Tak. i mało efektywne wydaje się, żeby jakaś firma chciała czekać kolejny tydzień aż sformuje się pociąg który będzie jechał przez Mławę, żeby tam wyczepić jeden wagon, który następnie załadujesz na wąskotorówkę. Przywieziesz do Przasnysza i co dalej? Zbudujesz ramę pod fabrykę Krossa? Czy dla rozładowania jednego kontenera w tygodniu stworzysz stanowisko pracy z dźwigiem i dźwigowym? Czy może będziesz ciągnął ten dźwig z Mławy, żeby ściągnął kontener z platformy? To może taniej jest zamiast ciągnąć dźwig np z Mławy, w Mławie załadować go od razu na ciągnik? ciężarówka spali mniej więcej tyle samo niezależnie czy będzie to dźwig jadący Mława - Przasnysz, czy ciągnik jadący tą samą trasę. i wychodzi że na siłę w ten cykl wplatasz wąskotorówkę. Co prawda fabryka Krossa jest po drugiej stronie ulicy względem linii wąskotorowej w Przasnyszu i można by wyeliminować dźwig dociągając bocznicę pod budynek. Ale i tak uważam że jest to mocno "na siłę". i raczej nie widzę tego aby całą operację przeprowadzała jedna osoba: prowadzący pociąg - czyli ta osoba co podstawi transporter wąskotorowy w odpowiednie miejsc. Lokomotywą normalnotorową wstawi wagon na transporter. Zabezpieczy wszystko. Wsiądzie do lokomotywy wąskotorowej i ustawi sobie zwrotnice i pojedzie do Przasnysza. Obróci wagon z kontener tak żeby drzwi kontenera były w odpowiednią stronę. Podstawi całość do wrót magazynu. Oczami wyobraźni widzę że za taką operację odpowiadałyby przynajmniej 3 osoby. I ten jeden kontener tygodniowo ma wystarczyć na 3 etaty? A to tylko początek wydatków. Bo taki Kucyk zaraz przyjdzie i powie że nie liczę 1,5 tysiąca za remont 1 metra torów. Podatków. Remontów i amortyzacji wagonów i lokomotyw. Nie wspominając o dyrektorze, kierowniku, zastępcy kierownika, księgowej, kadrowej i cieciu. Marudzę. Fajnie jakby do tego był ruch pasażerski, turystyczny, transport węgla. Ale i tak postrzegam, że to co w przypadku transportu drogowego robi 2 ludzi (dźwigowy i kierowca) to w przypadku pociągu wykonują 3 osoby (prowadzący lokomotywę normalnotorową, wąskotorową i pomocnik tego od wąskotorowej, który od biedy odpowiadać będzie za załadunek na transporter. A w rumunie Lxd2 potrzeba dwóch osób do prowadzenia lokomotywy)
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
andrzej2110
|
 |
« Odpowiedz #190 : 23 Stycznia 2014, 15:39:10 » |
0
|
Kontener 40 stopowy ładowność ma około 28 ton a całkowita 30,48t. Akurat Mława leży na ruchliwej lini więc nie powinno być dużego problemu kiedy pociąg będzie. Poza tym dlaczego rozpatrujesz taki pociąg tylko dla jednego kontenera?? Towar dociera również do samej Mławy oraz miejscowości po drodze. Cześć kontenerów z Mławy pojedzie na ciężarowce bo innej możliwości nie ma. Na wąskotorówkę załadujesz tylko to co się da dowieść do klienta. Najważniejsze to aby na takich stacjach były podnośniki do kontenerów. Na tym najwięcej może skorzystać normalnotorowy przewoźnik towarowy. Dlaczego?? Bo jeśli nadawca lub odbiorca nie ma bocznicy kolejowe to musi dowieść towar na stacje samochodem i go przeładowywać raz lub 2 razy. Wtedy zamiast bawić się w pociągi towar jedzie ciężarówka. Przeładunek kontenera jest dużo szybszy niż przeładunek pojedynczych europalet lub jakiś ładunków bardziej skomplikowanych oraz sypkich. Dodatkowo wagon trzeba podprowadzić na bocznice i jakiś czas go trzymać za to kosztuje. Załadunek kontenera to postawienie go na platformę i zapięcie 4 zaczep na rogach. Mówisz że kontener to to samo co przewóz wagonu. Nie prawda. Żeby przewieść wagon trzeba rozformować skład, zapłacić za manewry, osiowe i inne. Kontener można zdjąć bez tego a w jego miejsce można załadować inny który dopiero wyrusza w drogę. Piszesz o etatach. A czy uruchomienie jednego pociągu w tygodniu na wycieczkę na ognisko pokryje koszty tych etatów?? Te same etaty obsłużą jedną i drugie. I to właśnie kontent musi finansować wycieczki. Coraz więcej dróg jest płatnych wiec koszty transportu samochodowego rosną.
|
|
|
Zapisane
|
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie pr
|
|
|
Ariel Ciechański
|
 |
« Odpowiedz #191 : 23 Stycznia 2014, 15:43:25 » |
+1
|
Kontener 40 stopowy ładowność ma około 28 ton a całkowita 30,48t. Akurat Mława leży na ruchliwej lini więc nie powinno być dużego problemu kiedy pociąg będzie
Znaczy się masz 5 zdawczych na dobę?? Bo pociągów zbiorowych pracujących na stacjach już praktycznie nie ma... Mówisz że kontener to to samo co przewóz wagonu. Nie prawda. Żeby przewieść wagon trzeba rozformować skład, zapłacić za manewry, osiowe i inne. Kontener można zdjąć bez tego a w jego miejsce można załadować inny który dopiero wyrusza w drogę. Piszesz o etatach. A czy uruchomienie jednego pociągu w tygodniu na wycieczkę na ognisko pokryje koszty tych etatów?? Te same etaty obsłużą jedną i drugie. I to właśnie kontent musi finansować wycieczki. Coraz więcej dróg jest płatnych wiec koszty transportu samochodowego rosną.
A dzielni mikole wyjmą kontener z pociągu stojącego pod siecią i ręcznie go przeniosą kilkaset metrów na wagon wąskotorowy...
|
|
|
Zapisane
|
Pozdr.<br />CAr.<br /> 
|
|
|
Adam W
|
 |
« Odpowiedz #192 : 23 Stycznia 2014, 16:20:46 » |
+6
|
A dzielni mikole wyjmą kontener z pociągu stojącego pod siecią i ręcznie go przeniosą kilkaset metrów na wagon wąskotorowy... Nie ma to jak "biznesplan z 750mm.pl" 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ariel Ciechański
|
 |
« Odpowiedz #193 : 23 Stycznia 2014, 16:27:59 » |
+4
|
Nie ma to jak "biznesplan z 750mm.pl"  Bo w sieci to i kontenery się przenosi prosto, gorzej gdy e realu trzeba podnieść choćby szpadel :-P
|
|
|
Zapisane
|
Pozdr.<br />CAr.<br /> 
|
|
|
2xm
|
 |
« Odpowiedz #194 : 23 Stycznia 2014, 16:38:54 » |
+2
|
Ale, o co chodzi? Pociągi może ciągnąć 111Ed Marathon, zrobi się wspólny punkt przeładunkowy z LG - są blisko, można podciągnąć wąski tor (to nic, że kontenery wożą ciężarówkami  - mogliby przecież wozić koleją). Jeśli jeszcze wzdłuż linii powstanie kilka zakładów i baz logistycznych, z których każda wybuduje wąskotorową bocznicę to kolejka zarobi taaaką kasę.  Już wiem: "Trzecia szyna"...
|
|
« Ostatnia zmiana: 23 Stycznia 2014, 16:45:41 wysłane przez 2xm »
|
Zapisane
|
Podejrzewam, że u źródła tej wiadomości kryje się czyjaś kpina, bardziej lubiana w Polsce niż uznanie dla prób postępu (...).
|
|
|
andrzej2110
|
 |
« Odpowiedz #195 : 23 Stycznia 2014, 17:14:55 » |
0
|
A dzielni mikole wyjmą kontener z pociągu stojącego pod siecią i ręcznie go przeniosą kilkaset metrów na wagon wąskotorowy...
Rozładunek kontenera czy to na wąskotorówkę czy na ciężarówkę będzie taki sam.
|
|
|
Zapisane
|
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie pr
|
|
|
Ariel Ciechański
|
 |
« Odpowiedz #196 : 23 Stycznia 2014, 17:17:05 » |
0
|
Rozładunek kontenera czy to na wąskotorówkę czy na ciężarówkę będzie taki sam.
A kontenera u docelowego odbiorcy dajmy na to pod Przasnyszem??
|
|
|
Zapisane
|
Pozdr.<br />CAr.<br /> 
|
|
|
2xm
|
 |
« Odpowiedz #197 : 23 Stycznia 2014, 17:19:57 » |
+1
|
@ Andrzej Dlatego na ciężarówkę kontener ładuje się od razu w porcie...
|
|
|
Zapisane
|
Podejrzewam, że u źródła tej wiadomości kryje się czyjaś kpina, bardziej lubiana w Polsce niż uznanie dla prób postępu (...).
|
|
|
andrzej2110
|
 |
« Odpowiedz #198 : 23 Stycznia 2014, 17:25:03 » |
0
|
No właśnie chodzi o to aby zamienić ciężarówkę na wagon kolejowy. Rozładunek kontenera czy to na wąskotorówkę czy na ciężarówkę będzie taki sam.
A kontenera u docelowego odbiorcy dajmy na to pod Przasnyszem?? Tu już kontenera nie zdejmujemy tylko samo zawartość. Z ciężarówek też się nie ściąga.
|
|
« Ostatnia zmiana: 23 Stycznia 2014, 18:59:39 wysłane przez kalito »
|
Zapisane
|
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie pr
|
|
|
Brood.K
|
 |
« Odpowiedz #199 : 23 Stycznia 2014, 17:28:07 » |
+3
|
A ktoś kiedyś (chyba px48) zgrabnie napisał dlaczego Środa nie wozi towaru do Zaniemyśla. Moment.. O, mam: http://750mm.pl/index.php?topic=2891.0Po prostu. Tu nie jest potrzebny detal typu kontener tygodniowo, tylko masa. Masa przy której kilka osób będzie miało zajęcie 8h dziennie przez ładne parę, może i naście lat, a najlepiej stale. Kolej (każda, nie tylko wąska) służy do przewozów masowych!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|